Super artykuł, chociaż nie wyczerpałeś tematu i chyba więcej masz tu diagnoz, niż recept. Czy będziesz kontynuował? Jak podchodzisz do agencji prasowych? Mam wrażenie, że np w PAPie nadal jest więcej faktów niż opinii i że to niezły przystanek dla poszukiwaczy prawdy.
Studiowałem dziennikarstwo uzupełniająco i zaocznie, a moje segmenty programowe składały się z nudnych kobył z rodzaju prawa prasowego, jakiegoś wariactwa na temat politologii, czy historii. Do tego były to same wykłady pod rząd z jedną 30 minutową przerwą w środku dnia. Po takich zajęciach, moje umiejętności praktyczne ewoluowały w stronę takich dziedzin, jak rysowanie potworów, dinozaurów i karykatur, zaś dziennikarski warsztat jedynie się kurzył. Konkludując - zazdroszczę Ci zajęć praktycznych z analizy dyskursu medialnego, musiałeś się świetnie bawić. Pozdrawiam!
Dzięki ;) Co do diagnoz i recept - to pokazuje tylko jak poważny jest problem, według mnie, tak jak napisałem w artykule, podstawą jest krytyczne podejście, którego nam brakuje. Żeby wyczerpać tak rozległy temat musiałbym chyba napisać książkę :D Ten artykuł to bardziej, takie nakreślenie problemu i mój punkt widzenia. Agencje prasowe to też ciekawy temat i masz rację, że tam faktycznie jest już więcej faktów niż opinii, warto by się zastanowić dlaczego i zbadać nieco funkcjonowanie PAPu IARu i innych ;)
Dzięki za konstruktywne podejście do artykułu i również pozdrawiam!