You are viewing a single comment's thread from:
RE: YAK promować zdjęcia? Nie wiem
Nie, to wcale nie jest takie proste i łatwe - pstryknąć zdjęcie. Postprodukacja zajmuje często kupę czasu. A jeszcze jak się nie zna na rzemiośle - jak na przykład w przypadku mojej osoby - i dopiero się uczy, to przeprawa przez ogrom wiedzy jest jak przeprawa przez ocean.
Od kilku dni mam gotowy artykuł nt. Doliny Dovedale w angielskim Peak District, ale niem mam wystarczająco czasu aby obrobić pliki raw. Wyjdzie jeszcze, że zajmie mi to więcej czasu niż pisanie artykułu.
Ja mam tyle zdjęć, że nie mam czasu na zbyt długie "obrabianie" ich, robię tylko podstawowe rzeczy. Zresztą unikam suwaka "saturation", który czasem chyba mam wrażenie za bardzo dominuje zdjęcie i je odrealnia. Raczej staram się jak najmniej ingerować w zdjęcie po jego zrobieniu, nie przycinam nic, nie wycinam. Czasem poeksperymentuję i zaszaleję z czymś, ;) Wydaje mi się, że zdjęcia coraz rzadziej oddają wiernie rzeczywistość, trzeba je jakoś upiększyć, chociaż moim zdaniem niektórym fotografiom to bardziej szkodzi niż pomaga, ale o gustach się nie dyskutuje ;) Chyba najważniejsze, żeby znaleźć i wypracować swój styl.
Też go unikam. Choć mam wrażenie, że wiele osób go nadużywa. Zwłaszcza w czwartek gdy w ramach @photocontests publikowane są zdjęcia z tagiem colourfulphotography :P
Ooo! To właśnie o mnie mowa z tym 'saturation' ;) U mnie suwaki latają lewo i prawo jak wahadło w zegarze z kukułką ;) Jak się w końcu tego nauczę, to będę korzystał bardziej świadomie. Teraz to jest faza eksperymentów i metody typu "przesuńmy to i zobaczmy co się stanie" ;)
Eksperymenty sa dobre :) pamietam, ze jak sie dowiadywalam o nowym "efekcie" w photoshopie to zaraz trenowalam na wszystkich zdjeciach :D dzis czasem tez poszaleje z jakims suwakiem, oczywiscie z roznym skutkiem, ale staram sie ograniczac ingerencje do minimum ;)