Z Geigerem w plecaku... ☢☢☢ - Tematy Tygodnia #17

            Gdy tradycyjna turystyka zaczyna człowiekowi nie wystarczać, a góry, morza i zabytki już tak nie kręcą, ludzie zazwyczaj zaczynają szukać alternatywnych sposobów spędzania wolnego czasu. Turystyka katastroficzna ma coraz więcej zwolenników, a świetnym dowodem na to jest wybranie się na wycieczkę do rejonu objętego skutkami wybuchu elektrowni w Czarnobylu.

źródło: https://pixabay.com/pl

            Katastrofa elektrowni miała miejsce 26 kwietnia 1986 roku i została uznana za jedną z największych katastrof jądrowych naszych czasów pod względem skażonego obszaru i strat w ludziach. Elektrownia znajduje się 3 km od miasta Prypeć i to właśnie ono poniosło największe straty w wyniku awarii. 

źródło: https://pixabay.com/pl

            Dosłownie w jeden dzień z bijącego życiem miasta, będącego dumą komunistów, zamieniło się w "miasto widmo". Miasto było założone w 1970 roku z przeznaczeniem dla robotników pracujących w elektrowni. Oferowało swoim mieszkańcom wszelkie udogodnienia tamtych czasów m.in. kolej, port, szpital, a nawet park rozrywki. Nie brakowało szkół, przedszkoli czy placów zabaw dla dzieci. Średnia wieku mieszkańca Prypeci w tamtym okresie to 25 lat zatem było to miasto młode i dynamiczne. 27 kwietnia 1986 roku w ciągu 3 godzin ewakuowano wszystkich mieszkańców miasta, a było ich 49 tysięcy. W ciągu tych 3 godzin miasto bijące życiem zamieniło się w miasto duchów.

źródło: https://pixabay.com/pl

źródło: https://pixabay.com/pl

          Obecnie, czyli ponad 30 lat po katastrofie miasto zaczęło nabierać zupełnie nowego oblicza. Jako że na wszystkim da się zarobić, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać biura turystyczne oferujące niezapomnianą wycieczkę do strefy zamkniętej. 

źródło: https://pixabay.com/pl

         Biura przekonują, iż jest to jedyna okazja by przenieść się w czasie i poczuć powiew komunizmu jaki bije z architektury Prypeci. Tak zapewne jest, gdyż mieszkańcy opuszczając Prypeć byli przekonani, że za parę dni wrócą, zatem często zostawiali swój cały dobytek. Oczywiście potem znajdowali się tacy, którzy wykorzystali ten moment ograbiając domy, nie zdając sobie sprawy na jak wielkie promieniowanie są narażeni.

źródło: https://pixabay.com/pl

         Jedno z biur, które znalazłem w Internecie oferuje 2-dniową wycieczkę obejmującą zwiedzanie Prypeci z wykluczeniem budynków, gdyż te mogą w każdej chwili się zawalić, a także zwiedzanie elektrowni, gdzie jest możliwe zobaczyć, a nawet nacisnąć słynny przycisk A3-5, który swego czasu był użyty zbyt późno przez operatorów 4 reaktora. Oprócz tego poczujemy prawdziwie komunistyczną atmosferę zwiedzając opuszczone budynki szkoły, basen, sklepy czy park rozrywki. Decydując się na wycieczkę dostaniemy licznik Geigera, by na bieżąco monitorować poziom promieniowania. Koszt takiej wycieczki to 449$ zatem niemało jak na bądź co bądź narażanie własnego zdrowia. Promieniowanie w Prypeci jest wyższe niż na pozostałej części skażonego terenu, jednak organizatorzy wycieczek przekonują, że w ciągu 2 dni przebywania na tym terytorium otrzymamy dawkę promieniowania nie większą niż 6µSv co jest uznawane za bezpieczne dla zdrowia. Jak to jest w rzeczywistości? Chcielibyście przekonać się o tym na własnej skórze? 

        Post zgłaszam do konkursu Tematy Tygodnia #17 (nawiązanie do tematu 2 "Strój ochronny JSLIST")

        Źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_elektrowni_j%C4%85drowej_w_Czarnobylu

https://www.chernobylwel.com/RU/880/