Jestem ciekawa, czy Rzym spełnił Twoje oczekiwania (jeśli jakieś miałaś), często jest tak, że nastawiamy się na mega przeżycia a potem... szczególnie jeśli chodzi o takie mocno rozreklamowane turystycznie miejsce. Nie byłam w Rzymie, może właśnie z obawy przed rozczarowaniem?
@wadera ja byłem 5 razy w Rzymie i ciągle mi mało. Gdy byłem pierwszy raz, to zachowywałem się jak jakiś dzikus ;) który nigdy nie był w dużym mieście ;) Myślę, że wiele zależy od osobowości, zainteresowań i zbudowanych w sobie oczekiwań. Podobnie miałem z Wenecją. Dla mnie to miasto mogłoby nie mieć tych charakterystycznych kanałów z gondolami i mostkami. Mogłyby być zwyczajnie wybrukowane. I tak byłbym zachwycony. A słyszałem opinie, że Wenecja jest przereklamowana i śmierdzi. Palermo na Sycylii... nawet na Steemitcie czytałem, że brud i syf na ulicach i że nie jest tam ciekawie. Nie wiem... jak ja byłem, to było czysto. Może ze względu, że było to tuż przed świętem Palermo i jego Patronki - św. Rosalii. Miała się odbyć pielgrzymka z centrum miasta na górę Monte Pellegrino. Ale byłem w uliczkach rynku Ballaro, tam już było trochę brudu, łącznie ze zdechłym i rozkładającym się kociakiem gdzieś pod ścianą. Ale Ballaro, to inna historia - nigeryjskie gangi, prostytucja, narkomania itd. Żonie miasto średnio się podobało. Ja znowu byłem zachwycony; tą miejską dżunglą, kierowcami bardziej szalonymi niż w Rzymie, krowią śledzioną serwowaną na ulicy prosto z blaszanego kotła, egzotyczną architekturą arabsko-normańską itd.
Ja od zawsze chciałam tam pojechać i cieszyłam się jak dziecko, że w końcu się udało ;) w ogóle mnie Rzym nie rozczarował, ale nie miałam też specjalnych oczekiwań. Poprostu chciałam tam być i zobaczyć te zabytki na własne oczy ;)