W nawiązaniu do tematu nr 1: 75. ceremonia wręczenia Oscarów z 17 edycji "Tematów Tygodnia", chciałbym przedstawić największych oscarowych zwycięzców. Zapraszam do czytania!

Kim jest ten Oscar?

Oscar to popularna nazwa Nagrody Akademii Filmowej (ang. Academy Award). Przyznawana jest corocznie od 1929 roku przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej w dziedzinie filmu. Uważana jest za najbardziej prestiżową nagrodę filmową.

Źródło: https://pixabay.com/pl/oscar-oskary-nagroda-studio-poka%C5%BC-2103653/

Potocznej nazwy na tą nagrodę zaczęto używać już od 1931 roku, jednak do 1939 trzeba było czekać, aż Oscar stał się nazwą oficjalną. Skąd to miano? Otóż historyjek na ten temat jest kilka. Jednak najbardziej znaną jest ta, że to Margaret Herrick - bibliotekarka Akademii, właśnie w 1931 roku na widok statuetki powiedziała, że przypomina ona jej wuja Oscara Pierce’a. Miał to usłyszeć dziennikarz Sidney Skolsky, który zaczął posługiwać się tą nazwą w swoich tekstach, przez co ją rozpropagował.

Najbardziej nagrodzone filmy

W 90-letniej historii wręczania Oscarów trzy filmy zdobyły rekordową ilość 11 (jedenastu!) tych prestiżowych statuetek. Wiecie o jakich filmach mowa?

Źródło: By Trailer screenshot (MGM) [Public domain], via Wikimedia Commons

Ben Hur (Ben-Hur, 1959, reż. William Wyler)
Akcja filmu rozgrywa się w czasach życia Jezusa Chrystusa w Jerozolimie. Fabuła opowiada o izraelskim księciu, który zostaje niesłusznie wygnany z kraju i skazany na galery. Poprzysięga jednak zemstę dowódcy legionów rzymskich, przez którego zarówno Juda Ben-Hur jak i jego siostra i matka muszą cierpieć. W tej historii znaczną rolę odgrywa Jezus, pomimo tego, że na ekranie nie pojawia się prawie wcale.

Jest to genialny film kostiumowy, który naprawdę warto obejrzeć. I chociaż trwa ponad trzy i pół godziny to wcale nie nudzi. Należy jednak mieć na uwadze, że to dzieło ma blisko 60 lat i pod wieloma względami odbiega od obecnych standardów. Co wcale nie znaczy, że jest gorszy od współczesnych produkcji. 12 nominacji, a 11 otrzymanych statuetek naprawdę zasłużonych!

Titanic ( 1997, reż. James Cameron)
Chyba każdy kojarzy ten film. Średnio co najmniej raz do roku emitowany jest na Polsacie, więc trzeba się starać, żeby go nie zobaczyć :D Cudowny melodramat i film katastroficzny w jednym. Arcydzieło, które dla mnie jest jednym z najlepszych filmów wszech czasów. Każda nagroda dla tego filmu jak najbardziej zasłużona. Przyznałbym też dodatkową za jeden z najlepszych wyciskaczy łez w historii kina. Kto nigdy nie zapłakał, gdy Jack umarł, niech pierwszy rzuci kamieniem ;-)

Film był nominowany aż w 14 kategoriach i tylko w 3 nie zdobył nagrody.

Władca Pierścieni: Powrót króla ( The Lord of the Rings: The Return of the King, 2003, reż. Peter Jackson)

Epickość tego filmowego arcydzieła przekracza wszelkie granice. Ostatnia cześć doskonałej trylogii filmowej jest wspaniałym zwieńczeniem historii pewnej biżuterii :D Reżyser Peter Jackson miał doskonały materiał na film, gdyż dzieło Tolkiena jest wręcz świętą księgą literatury fantasy. Nie zmarnował jednak potencjału książek i stworzył chyba najlepszą ekranizację jaka kiedykolwiek powstała.

Sam reżyser chyba założył, że to dzieło zasługuje na więcej niż jedno zakończenie. I wrzucił ich chyba z dwanaście :D Serio! Całą trylogię, najlepiej w wersji reżyserskiej, polecam każdemu! Blisko pół doby niesamowitej przyjemności z seansu gwarantowane! Znam tylko jedną osobę, która niezbyt lubi Władcę Pierścieni, ale mam pewne podejrzenia, że to może nawet nie być człowiek. Zatem jego opinię pomijam :D

Nie będę się tutaj wiele rozpisywał nad tym arcydziełem. Świetny post na temat Władcy Pierścieni napisał @beleg, dlatego chętnych odsyłam do jego artykułu: https://steemit.com/tematygodnia/@beleg/wladca-pierscieni-w-tematygodnia.

Ja napiszę jeszcze tylko, że ta produkcja może pochwalić się stuprocentową skutecznością - 11 nominacji i 11 Nagród Akademii Filmowej!

Zdobywcy "Wielkiej Piątki"

Spośród wszystkich oscarowych kategorii, pięć uważa się za najważniejszych. Najbardziej prestiżowe są zatem nagrody za najlepszy film, reżyserię, scenariusz, główną rolę męską i kobiecą. W historii zaledwie trzem filmom udał się wyczyn zdobycia "Wielkiej Piątki". Co ciekawe, do tego grona nie zalicza się żaden rekordzista wymieniony wyżej. Jakie zatem dzieła mogą pochwalić się tym osiągnięciem?

Ich noce (It Happened One Night, 1934, reż. Frank Capra)
Czarno-biały przedwojenny romans, z elementami komediowymi. Niestety nie miałem jeszcze przyjemności go zobaczyć. A podobno naprawdę warto obejrzeć ten klasyk.

Lot nad kukułczym gniazdem (One Flew Over the Cuckoo's Nest, 1975, reż. Miloš Forman)
Doskonała ekranizacja mojej ulubionej książki. Mamy szpital dla umysłowo chorych, który bardziej przypomina więzienie, okrutne metody leczenie oraz Jacka Nicholsona w roli szulera i złodzieja, który udając świra chce uniknąć prawdziwej odsiadki. Jako widzowie obserwujemy niesamowity pojedynek toczony przez głównego bohatera z twardą siostrą Ratched, która bardziej przypomina despotycznego i sadystycznego naczelnika niż miłą pielęgniarkę.

Dzieło naprawdę wybitne, które polecam wszystkim. A zwłaszcza miłośnikom psychiatryków :)

Milczenie owiec (The Silence of the Lambs, 1991, reż. Jonathan Demme)
Jeden z najbardziej znanych filmowych seryjnych morderców - dr Hannibal Lecter pomaga młodej agentce FBI w złapaniu innego zabójcy. Grana przez Hopkinsa postać przerażającego "kanibala z klasą" jest ikoną thrillerów. Już sam wygląd Hannibala wzbudza niepokój, a wypowiedziany przez niego kultowy tekst "Hello, Clarice!" wywołuje gęsią skórkę. Kreacja Jodie Foster, będąca przeciwwagą i kontrastem do postaci psychopatycznego dr Lectera, jest również genialna.

Jeśli lubisz mocne i przerażające filmy z ciężkim klimatem, to musisz go zobaczyć!

Aktorzy

Jeśli chodzi o nagradzanych aktorów, to ciężko tu mówić o jakiejś dominacji pojedynczego artysty. Co prawda są pewni odtwórcy, którzy wielokrotnie byli do Oscarów nominowani, lecz nie często je otrzymywali. Zdarza się, że statuetkę dostanie mniej znany aktor, o którym później niewiele się słyszy. Są aktorzy z jedną genialną kreacją na koncie, którzy otrzymali nagrodę Akademii Filmowej, ale są również i wielkie nazwiska, które nigdy przez Akademię nie zostali odpowiednio docenieni. Teraz jednak skupmy się na laureatach.

Jeśli chodzi o aktorów, to najwięcej statuetek posiadają:

• Jack Nicholson – 3 Oscary (Lot nad kukułczym gniazdem, Czułe słówka, Lepiej być nie może),
• Walter Brennan – 3 Oscary (Prawo młodości, Kentucky, Człowiek z Zachodu),
• Daniel Day-Lewis – 3 Oscary (Moja lewa stopa, Aż poleje się krew, Lincoln).

Za to wśród aktorek, najczęściej nagradzane były:

• Katharine Hepburn – 4 Oscary (Poranna chwała, Zgadnij, kto przyjdzie na obiad, Lew w zimie, Nad złotym stawem),
• Ingrid Bergman – 3 Oscary (Gasnący płomień, Anastazja, Morderstwo w Orient Expressie),
• Meryl Streep – 3 Oscary (Sprawa Kramerów, Wybór Zofii, Żelazna Dama).

O różnych rekordach i ciekawostkach związanych z Nagrodami Akademii Filmowej można by było jeszcze wiele napisać. Podobnie jak i o polskich akcentach z nimi związanych. Można by robić nawet rankingi najbardziej znanych artystów filmowych, którzy nie zostali nagrodzenie statuetką Oscara. Albo listę genialnych filmów, które przez krytyków Akademii Filmowej nie zostały docenione... Lepiej jednak poprzestanę na tym co już napisałem, bo zanim bym się spostrzegł, to mój post zamieniłby się w opasłą książkę :D

Dzięki za przeczytanie!

Macie może jakieś swoje typy, które nie zasłużyły na Oscara, a go otrzymały? Albo takie, które powinny go dostać, a zostały pominięte? Piszcie w komentarzach :)

@kusior

Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/

Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!