Temat tygodnia #16 - Kolekcjoner przerażonych spojrzeń

in #tematygodnia6 years ago

Nawiązując do tematu pierwszego (Museum Mayer van den Bergh) z 16 edycji konkursu "Tematy Tygodnia" napisałem opowiadanie. Mam nadzieję, że się Wam spodoba :)

Zapraszam do czytania!

eye-2819846_1920.jpg
Źródło: https://pixabay.com/pl/oko-zielone-oko-strach-ciemno%C5%9Bci-2819846/

Kolekcjoner przerażonych spojrzeń

–Niesamowite!
–Intrygujące…
–Niepokojące, ale jednocześnie piękne. Wprost nie można oderwać wzroku od tych fotografii. Te oczy! One… w nich widać strach. I to uczucie udziela się oglądającemu. Genialne zdjęcia! Zdecydowanie najlepsza wystawa w tej galerii.

Trzydziestoletni szczupły mężczyzna uśmiechnął się szeroko słuchając tych wszystkich pochwał. Można śmiało powiedzieć, że rozpierała go duma. Niby był świadom, że jego zdjęcia są fenomenalne, ale to zawsze co innego jak inni też docenią twoją twórczość.

Ta wystawa to efekt jego kilkuletniej ciężkiej pracy. Tylko on wiedział ile kosztowało go zrobienie tych wszystkich zdjęć. Prawdopodobnie dzięki nim, albo przez nie, stał się innym człowiekiem niż był.

–Gratuluję! Odnosi pan właśnie prawdziwy sukces – gruby adwokat mocno ścisnął mu dłoń.
–To tylko przystanek w drodze do sukcesu – odpowiedział artysta wyrywając zgrabnie swoją rękę. Starał się jednak, by uśmiech nie znikał z jego twarzy.

Fotografia stała się jego pasją jeszcze na studiach. Za zaoszczędzone pieniądze kupił sobie pierwszy aparat i rozpoczął naukę robienia profesjonalnych zdjęć. Pochłonęło go to tak bardzo, że o mało nie zawalił swojej inżynierki. Nie podejrzewał, że fotografia stanie się jego największą życiową pasją. W dodatku od samego początku jego przygody z nią czuł, że jest w tym dobry. A nawet więcej niż dobry. Wcześniej wygrał co prawda parę konkursów, a zdobyte nagrody pieniężne pozwoliły mu na kupno jeszcze lepszego sprzętu. Jednak nigdy nie zaznał tego uczucia jak to, które właśnie przeżywał. Tyle ludzi, którzy wcześniej nie zdawali sobie sprawy o jego istnieniu, podchodziło i mu gratulowało.

Wybitne osobistości miasta wręcz pchały się do uściśnięcia mu dłoni i wyrażenia swojego zachwytu. To wszystko by jutro mogli opowiadać swoim znajomym, że poznali tego młodego zdolnego artystę.

Tak, był teraz na topie. Chodzenie na jego wystawy było trendy. Całe miasto zaczynało o nim mówić, a kolejne galerie biły się o możliwość wystawy jego zdjęć. I jeszcze te oferty kupna niektórych fotografii… Na studiach musiał mocno zaciskać pasa, rezygnować z imprez czy nawet z jedzenia lepszej jakości, aby stać go było na zwykły aparat. A teraz? Teraz za jedno zdjęcie ludzie oferują mu kilkukrotnie więcej niż łącznie wszystkie uczelniane stypendia jakie dostawał w ciągu całego okresu studiów.

eye-1841395_1920.jpg
Źródło: https://pixabay.com/pl/oko-strach-iris-ucze%C5%84-rotsehen-1841395/

–Dobrze się pan w tym czuje? – zapytała go młoda, ale bardzo utalentowana i popularna pisarka.
–Słucham? – nie za bardzo rozumiał o co jej chodzi.
–W tym blasku chwały? Dobrze panu? – uśmiechnęła się do niego.
–Jedyny blask jaki widzę, to ten podążający za panią – roześmiał się podziwiając piękno artystki.
–Widzę, że dowcip pana nigdy nie opuszcza. – mógł podziwiać jej śnieżnobiałe zęby, które prezentowała w perfekcyjnym (może zalotnym)uśmiechu. Jego uwagę jednak przykuły jej niesamowite oczy. Od tak dawna marzył by móc zrobić im prawdziwą sesję. Był pewny, że fotografie byłyby najlepszym okazem w jego kolekcji…
–Pan jest tutaj sam? – wyrwała go z rozmyślań dosyć niezręcznym pytaniem.

Był sam. Zresztą jak zawsze. Nie miał zbyt wielu znajomych, a przyjaźń była dla niego abstrakcją. Był samotnikiem, ale było mu z tym dobrze. Lubił samotność. Lubił siebie. Dlatego większość czasu spędzał sam. Zamiast ludźmi otaczał się ich wizerunkami utrwalonymi na zdjęciach. Co prawda rzadko pytał fotografowanych o zgodę, ale nie widział w tym problemu. Po prostu najczęściej starał robić się zdjęcia w taki sposób, by nikt tego nie widział. Czy brak umiejętności pozwalających na nawiązywanie relacji rekompensował sobie fotografiami? Nie. On zresztą nie lubił ludzi. Albo inaczej – nie widział w nich nic interesującego. Za wyjątkiem oczu.

Nie miał dziewczyny. Ale to nie znaczy, że nigdy się nie zakochał. Stan zakochania, a może raczej dzikiej fascynacji, był mu dosyć dobrze znany. Zakochiwał się wielokrotnie w cudownych kobiecych oczach. Jednak poza nimi nie widział w płci pięknej za wiele intrygującego. A możliwość codziennego podziwiania zmysłu wzroku nie było warte wyrzeczenia się jego samotności. Wystarczyło przecież pstryknąć zdjęcie i mógł się cieszyć podziwianiem ślicznych oczu już zawsze.

–Oczywiście, że nie. Są tutaj przecież moje liczne kochanki – zaczął wskazywać na fotografie.
–A pan znowu żartuje… – kobieta starała się go przejrzeć, ale ciągle napotykała jakąś ścianę lodu, przez którą nie mogła się przebić. – Te zdjęcia są z jednej strony wspaniałe, a z drugiej… straszne. Pana sztuka jest niezwykle intrygująca. Jestem ciągle pod ogromnym wrażeniem jak udaje się panu uwieczniać ten strach. Czego ci ludzie się boją?
–Wbrew pozorom człowieka bardzo łatwo przestraszyć. Nawet jeśli nie widać takich reakcji jak wzdrygnięcie ciała czy gęsia skórka, to ten strach doskonale jest widoczny w ludzkich oczach. W nich widać wszystko. Na tym zdjęciu na przykład – wskazał na najbliższą fotografię – uchwyciłem oczy dziewczyny w momencie, kiedy zorientowała się, że w jej torebce nie ma portfela. Oczywiście chwilę później go znalazła, ale przez jedną mała chwilę wielki strach ją ogarnął i wręcz sparaliżował. Na zdjęciu obok również widać wystraszone kobiece spojrzenie. I proszę sobie wyobrazić, że przyczyną tego strachu nie jest jakiś grożący jest morderca czy gwałciciel, ale malutka myszka, która przebiegła przez kuchnię…
–Niesamowite… – młoda artystka spijała każde słowo z ust mężczyzny. Mówił z prawdziwą pasją, a ją to fascynowało… – Ma pan prawdziwy talent!
–Być może. – Fotograf nie udawał nawet skromności. – A może wyświadczyła by mi pani tą przyjemność i została moją modelką?

pexels-photo.jpg
Źródło: https://www.pexels.com/photo/eye-iris-anatomy-biology-8588/

Mężczyzna skarcił się od razu w duchu za te nieprzemyślane słowa. Niepotrzebnie tak nagle wypalił. Patrzył uważnie na twarz dziewczyny by zobaczyć jej reakcję. Była zaskoczona i chyba delikatnie przestraszona. Szybko jednak znów się uśmiechnęła i rzuciła żartobliwie:
–A w jaki sposób pan by mnie wystraszył, by uchwycić strach w mych oczach? Rzuci pan we mnie jakimś dużym włochatym pająkiem? Czy opowie historyjkę o duchach?
–Najpierw musiałbym panią lepiej poznać, by dowiedzieć się jakie ma pani lęki. Czy to jest ciemność? Czy może ciasny pokój? A może zwykły klaun? Ewentualnie zawsze można użyć jakiegoś uniwersalnego sposobu na wywołanie strachu…
–Na przykład ciche zakradnięcie się od tyłu i dotknięcie ramienia? Albo przebicie balonu w najmniej oczekiwanym momencie?
–Nie to miałem do końca na myśli, ale chyba też by się sprawdziło – powiedział spokojnie z delikatnym uśmiechem na twarzy. Artystka wyczuła w tym jednak jakąś tajemniczość. Nie wiedziała jak odczytywać zaproszenie mężczyzny, dlatego uznała, że bezpieczniej będzie uznać to za żart. Ten fotograf był intrygujący i to ją chyba pociągało. Jednak chciała najpierw go lepiej poznać, zanim przyjmie zaproszenie na sesję zdjęciową – niezwykłą sesję, trzeba dodać.
–Dziękuję panu za rozmowę. Jestem już nieco zmęczona i wrócę do siebie. – Zrobiła pauzę, by jej rozmówca mógł coś powiedzieć. Ten jednak tylko przenikliwie na nią patrzył i milczał. – Dobranoc panu! Jeszcze raz gratuluję świetnej wystawy!

Fotograf ukłonił się jej i również życzył dobrej nocy. Tym razem ona przypatrywała mu się bacznie, bowiem miała wrażenie, że chce jej coś powiedzieć. Nie doczekała się jednak nawet pół słówka. Opuściła zatem galerię.

Mężczyzna zaklął cicho pod nosem. Był na siebie zły, ponieważ czuł, że ją spłoszył. A przecież miała takie cudowne oczy. Mimo, że był dziś gwiazdą wieczoru, czuł rozczarowanie. Nie pozostał już nawet ślad po wcześniejszej dumie i zadowoleniu. Z trudem dotrwał do końca wystawy. Przyjmowanie kolejnych gratulacji bardziej wzbudzało w nim obrzydzenie niż dawało przyjemność. Z radością pożegnał ostatniego gościa i pojechał do swego domu.

Myśl o tym, że już niedługo będzie mógł znów robić zdjęcia poprawiła mu nastrój. Gdy wchodził do swej małej posiadłości nucił sobie już nawet wesoło. „Czy te oczy mogą kłamać” zaśpiewał biorąc do rąk wiertarkę i aparat fotograficzny. Zszedł do piwnicy, gdzie czekała na niego przerażona na śmierć modelka, czekająca od dwóch dni na swoją sesję.

„Czy ja mógłbym serce złamać itp. ?” – wyśpiewał kolejną linijkę tekstu, po czym zabrał się do pracy, która sprawiała mu tyle przyjemności.

pexels-photo-120271.jpeg
Źródło: https://www.pexels.com/photo/grayscale-photo-of-human-eye-120271/

The End

@kusior

Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/

Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!

Sort:  

Zdjęcia oczu robią wrażenie
Sam tekst --no może być :)

tylko sobie źle nie myśl Brachu bo szkoda, że nie możesz posłuchac tonu w jakim bym to powiedział :) ..czytaj tak pozytywnie ;)

Dziękuję zatem :D

Według mnie to najlepsze opowiadanie Twojego autorstwa jakie przeczytałam :)

Dzięki :) Mi też się podoba :D

Świetnie się czyta! 😀 Będzie kolejna część?

Raczej nie przewiduję...

Ehh, No szkoda 😏

Jednak nigdy nie wiadomo do końca... Może jeśli przyszedłby mi jakiś dobry pomysł na kontynuację, to może się o napisanie takiej pokuszę ;-)

Pozostaje mi więc tylko czekanie 😜

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 62641.44
ETH 3343.87
USDT 1.00
SBD 2.47