Temat tygodnia #13 - Recenzja mini serii „Czarne Lusterko”

in #tematygodnia6 years ago

Temat "Współczesny świat" z 13 edycji #tematygodnia od razu skojarzył mi się z mini serią filmików, które ostatnio oglądałem. Dlatego postanowiłem je zrecenzować :D
Zapraszam zatem do czytania!

Zapewne wielu z Was kojarzy Netflixowy serial pt. „Czarne Lustro”. Wszystkie 4 sezony tej serii są uznawane za wybitne, a sam serial znajduje się w czołówce przeróżnych serialowych rankingów. „Czarne Lusterko” to natomiast 4 różne i krótkie historie (łącznie trwające około 1 godziny), stworzone przez polskich twórców Youtubowych, inspirowane oryginalnym serialem „Black Mirror”.

czarne lusterko.jpg
Źródło: http://www.pssite.com

Jak to się stało, że polscy youtuberzy mogli nagrać własne filmiki pod szyldem Netflixa? Widocznie szefostwo polskiego oddziału tej internetowej wypożyczalni (i coraz potężniejszej marki) uznało, że bardzo dobrym pomysłem będzie promowanie Netflixa właśnie przez współpracę z młodymi i popularnymi twórcami internetowymi. Według mnie koncept naprawdę świetny!

I tak oto emce□, Krzysztof Gonciarz, Martin Stankiewicz i Grupa Filmowa Darwin stanęli przed wyzwaniem stworzenia krótkometrażowych filmów nawiązujących tematyką do problemów poruszanych przez serial „Czarne Lustro”. Jak im poszło? Już do tego przechodzę :-)


„1%” G.F. Darwin

Zaczynamy od najlepszej, moim skromnym zdaniem, historii. Filmiki Grupy Filmowej Darwin oglądam już od ponad 2 lat. Ich twórczość uderza zdecydowanie w bardziej humorystyczne tony. Nie brak w ich wideo jednak złożonych i ciekawych fabuł. Można śmiało powiedzieć, że stworzyli coś na wzór własnego uniwersum. Ogólnie serdecznie polecam ich filmiki każdemu, kto lubi inteligentny humor, parodie i multum nawiązań do kultury, sztuki czy religii.

„1%” to dzieło o wiele bardziej poważne i dramatyczne niż ich wcześniejsze twory. Przedstawiona jest w nim wizja przyszłości, w której możliwe jest określenie kim zostanie dziecko jeszcze przed jego urodzeniem, na podstawie jego genów. Dzięki temu można zapewnić potomkowi odpowiednie środowisko do rozwoju. Główni bohaterowie to para spodziewająca się dziecka, która dowiaduje się, że ich nienarodzony syn z co najmniej 99% prawdopodobieństwem nie będzie miał przyszłości jakiej by się spodziewali…

Film porusza bardzo trudny temat i zmusza do refleksji. Co zrobiłby rodzic, gdyby wiedział kim w przyszłości będzie jego dziecko? Czy 1% szans na to, że diagnoza jest błędna wystarczy by dać nadzieję matce i ojcu? Czy to tylko geny decydują o tym kim będziemy?

G.F. Darwin zawsze tworzył wideo na bardzo wysokim poziomie. I tym razem nie jest inaczej. Zarówno aspekty techniczne jak i scenariusz oraz grę aktorską oceniam bardzo dobrze. A sama końcówka jest tak świetna, że ręce same składały mi się do oklasków, gdy ją zobaczyłem.

Napiszę krótko: musisz to zobaczyć!

Ocena: 9,5/10.


„Suma szczęścia” Martin Stankiewicz

Twórczości Martina Stankiewicza nie znam tak dobrze jak „Darwinów”, jednak widziałem wcześniej kilka filmików, których jest autorem. To nieco zwariowany i pozytywnie zakręcony typ, publikujący na YT przeróżne rozrywkowe treści. Stworzenie filmiku dla Netflixa było więc także i dla niego wypłynięciem na mniej znane wody. Jednak podobnie jak w przypadku G.F. Darwin wyszło mu to znakomicie!

O dziwo sam Martin nie obsadził się w pierwszoplanowej roli, co wyszło tylko na dobre. Jego nieco dziwaczny wizerunek, styl mówienia i aparycja zdecydowanie nie pasowałyby do głównego bohatera.

„Suma szczęścia” to historia o młodym mężczyźnie, który chce zapewnić szczęście swojej partnerce. Pragnie zrobić wszystko, byleby tylko jego druga połówka była szczęśliwa. To zadanie wydaje się być z typu tych „mission impossible”, bowiem powszechnie jest wiadomo, że trudno spełniać wszystkie zachcianki kobiety. Z pomocą głównemu bohaterowi przychodzi futurystyczna technologia – chip zainstalowany w jego głowie. To urządzenie to nic innego jak zaawansowana aplikacja, która mówi mu jakie musi podejmować decyzje, co robić, co mówić by jego dziewczyna czuła się idealnie w związku.

I chociaż na początku wszystko wydaje się iść w bardzo dobrą stronę, to po pewnym czasie pojawiają się komplikacje. A korzystanie z aplikacji niesie ze sobą efekty uboczne…

Podczas oglądania widzowi mogą nasuwać się pewne pytania, z typu tych bardziej filozoficznych. Czy można stworzyć związek idealny? Czy wrodzony egoizm człowieka pozwoli poświęcić się całkowicie dla szczęścia drugiej osoby? Czy to nie poprzez kompromisy powinno się zwiększać sumę szczęścia w związku?

Polecam każdemu, a zwłaszcza osobom uwikłanym w związki.

Ocena: 9,0/10.


„Rozstanie” Krzysztof Gonciarz

Gonciarza znam z kanału na YT o nazwie „Zapytaj Beczkę”, na którym już od pary lat publikuje swoje filmiki. Ich format jest oparty na Q&A, czyli pytań widzów i odpowiedzi Krzyśka. Jednak to wszystko jest podane w bardzo niecodzienny sposób, z masą przedziwnych wstawek. Ta seria ma przede wszystkim bawić, przy okazji zmuszając widza do pewnych przemyśleń czy przyjrzenia się niektórym sprawo z innej perspektywy. Oprócz tego Gonciarz prowadzi swój drugi kanał, bardziej osobisty. W nim pokazuje jak wygląda życie po przeprowadzce do Japonii. Nie oglądałem jednak zbyt wielu jego filmów poruszających tą tematykę. W każdym razie Krzysztof Gonciarz to jeden z najbardziej znanych i pewnie jeden z najlepiej zarabiających polskich youtuberów. Śmiało można powiedzieć, że prezentuje, podobnie jak G.F. Darwin, poziom profesjonalny.

Akcja filmu „Rozstanie” rozgrywa się w czasach obecnych. Fabuła opowiada o parze youtuberów (ot taki paradoks), dla których nagrywanie i publikowanie kolejnych filmików jest całym życiem. I to do tego stopnia, że już ciężko rozpoznać czy obnażają się z całym prywatnym życiem czy też pozorują wszystko, byleby tylko zadowolić swoich widzów, mieć oglądalność i zbierać łapki w górę. Jak daleko są w stanie posunąć się „youtubowi celebryci”, by ciągle być na topie? Ile są w stanie znieść, by nie stracić swojej publiki? To dzieło niesie odpowiedź na te pytania, a na koniec podsuwa niezbyt optymistyczną pointę…

Cały film bardzo mi się spodobał. Zarówno do wykonania jak i gry Gonciarza i Katarzyny nie można się przyczepić. Jedynie nie podobało mi się wplatanie tekstów w języku angielskim pomiędzy zdania po polsku. Nie rozumiem czemu miało to służyć. Dla mnie to było takim popisywaniem się jak to aktorzy świetnie opanowali język Szekspira…

Obecnie zjawisko wzbudzania wielkich kontrowersji tylko dla zdobywania tzw. lajków jest niezwykle popularne, dlatego polecam zobaczyć ten filmik, który świetnie uchwycił tą tematykę.

Ocena: 8,5/10.


„69.90” emce□

Emce□ to kanał, o którego istnieniu dowiedziałem się dopiero przy okazji opublikowania historii z serii „Czarne Lusterko”. Jego prowadzącą jest Huyen Pham, która w bardzo przystępny, luźny, a czasem i zabawny sposób, przedstawia jakieś naukowe zagadnienia. W „69.90” gra postać lekarki.

Ta bardzo krótka historia porusza dość często eksploatowany temat samotności i wycofania ze świata rzeczywistego do świata wirtualnego. Zaserwowana jest jednak w bardzo interesujący sposób i spuentowana jest niezwykle przygnebiającą sceną.

Duży plus ode mnie za stworzenie postapokaliptycznego klimatu, znalezienie i przygotowanie odpowiednich scenerii oraz świetne kostiumy i charakteryzację. Realizacja stoi zatem na dobrym poziomie, a grze aktorskiej też nie mam raczej nic do zarzucenia. Minusiki natomiast lecą za przewidywalność i brak odkrywczości w tematyce. Jednak to nie psuje za bardzo dobrego wrażenia, jaki na mnie wywarł ten filmik.

Pomimo, iż ta historia w moim rankingu ląduje dopiero na 4 (ostatnim) miejscu, to wcale nie oznacza, że jest słaba. Po prostu zrobiła na mnie trochę mniejsze wrażenie niż poprzednie produkcje. Zdecydowanie warto go obejrzeć!

Ocena: 8,0/10.


Pomimo tego, że tzw. „jutuberzy” kojarzą się przeciętnemu użytkownikowi Internetu raczej z mało ambitną rozrywką lub niezbyt sensownymi challegami czy prankami robionymi głównie dla kasy, to są między nimi naprawdę utalentowani twórcy. Autorzy filmików z serii „Czarne Lusterko” są doskonałym przykładem na to, że na Youtube można zrobić coś naprawdę wartościowego i ambitnego.

To tyle na dzisiaj ode mnie! Do zobaczenia następnym razem!

@kusior

Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/

Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!

Sort:  

Wszystkie 4 odcinki wchłonąłem na jednym wdechu
najbardziej podobał mi się ten stworzony przez grupę filmową Darwin
znam ich od dawna i jestem pod wrażeniem poziomu jaki reprezentują
myślę ze jest on znacznie wyższy od reszty twórców

Piszesz ze tworczosci martina za bardzo nie znasz i mowisz ze publikuje rozrwykowe tresci poniekad to prawda bo wiekszosc jego filmów ma własnie charkter rozrywkowy
Do mnie jednak najbardziej trafiło kilka jego filmów które są takimi wyciskaczami łez Np jest to "MIŁOŚĆ Z DUŻEGO EKRANU (eksperyment)"

Dzięki za informacje! Ja wcześniej nie natrafiłem na nic smutnego na kanale Martina. Znałem jedynie kilka jego rozrywkowych treści i też założyłem, że głównie na tym się skupia. Uświadomiłeś mnie, że się trochę pomyliłem - dzięki. W wolnej chwili postaram się obczaić jego poważniejsze filmiki.

Odcinek z kanału Darwin również mną ogromnie wstrząsnął, pełen podziwu patrzyłem jak zwykli ludzie którzy postanowili sobie nagrywać na YT są w stanie nagrać coś tak dobrego. Zawsze oglądałem ich filmiki i mnie zaskakiwali ale po tym odcinku to nie wiedziałem jak się nazywam

Oj miałem podobnie :) Zrobili świetną robotę!

Przyznam, że najmniej podpadł mi film Gonciarza. Zresztą, nie ukrywam nawet, że darzę go lekką antypatią :D Może to w jakimś stopniu wypływa na odbiór jego filmu. Ale pozostała trójka to kreacje na naprawdę wysokim poziomie! Zaskoczyłem się pozytywnie, bo jak usłyszałem, że polscy jutjuberzy robią swoje wersje Czarnego lustra, to nie spodziewałem się niczego dobrego. A tutaj duże zaskoczenie.

Myślę, że twój wpis zachęci do obejrzenia tych filmów – i słusznie :)

Im więcej tak świetnych filmików, to tym lepiej ludzie zaczną postrzegać youtuberów. Albo chociaż nie będę wrzucali wszystkich do jednego worka.

Super! Słyszałam wcześniej o tym, że właśnie nasi youtuberzy wykonali coś takiego, jednak jakoś nie zebrałam się, żeby to zobaczyć. A faktycznie warto!

Warto zdecydowanie!

Korzystałem z Netflixa przez rok czasu, maja kilka dobrych pozycji, ale gdy zobaczysz większość filmów z interesujących cie działów, co zajmuje około roku, platforma wydaje się coraz mniej atrakcyjna. Brak podstawowych filmów, nawet tych starych, staje się dokuczliwy, bo i tak gdzie indziej je oglądasz, polskich produkcji, prawie zero, rosyjskich, czeskich itd, śladowe ilości.

Ja kupię abonament, ale jak skończę studia. Boję się, że jakbym teraz zaczął oglądać to co na Netflixie jest fajnego, to nigdy nie skończyłbym pracy magisterskiej :D

Ja inżynierskie tylko robię i czasu na filmy brakuje...

Ja po inżynierskich jestem, ale magisterka jakoś bardziej wymagająca nie jest :D a przynajmniej u mnie.

Jedynie matematyka to zmora, reszta to przyjemność. Do dzisiaj nie mam pojęcia, jak mi się maja przydać funkcje hiperboliczne, służące do obliczania zwisających kabli i łańcuchów, na przykład, jeżeli interesuje mnie raczej elektronika i programowanie sterowników PLC :D Większość materiału z zakresu matematyki, należy do kategorii, zaliczyć i zapomnieć, jak matryce czy tez matematyczna forma funkcji sinusoidalnych.

Ja podszedłem do Czarnego Lusterka, bardziej sceptycznie. Jak dla mnie 69,90 był najlepszym odcinkiem, bo poruszył problem dotykający ludzi tu i tera ( loot boxy ) i połączył go z samotnością , której tez nie brakuje w obecnych czasach. Gonciarz jak dla mnie się nie postarał, w pewnych scenach gra aktorska wywoływała u mnie śmiech ( mimo poważnej tematyki ), a sam koncept nie jest zły, lecz został potraktowany zbyt płytko i do tego słabe zakończenie ( rozmowa Kasi i Krzysia na końcu xD nikt nie rozmawia tak infantylnie ). 1% i Suma szczęścia całkiem spoko, jedyne co może się nie podobać to znowu słabe zakończenie, ale to raczej wynik krótszej formy przez co nie dało się pokazać tego złego oblicza czasów przyszlości ( chodzi mi głównie o sumę szczęścia, skończyła się gdy stała się najciekawsza ). Po za tym super materiał :)

Każdy lubi coś innego :) Mi w "Sumie szczęścia" spodobało się, że zakończenie nastąpiło w takim kulminacyjnym punkcie.

Drogi kolego czarne lustro z załozenia było serialem z otwartymi zakończeniami i licznymi niedopowiedzeniami
pozostawiało widzowi możliwości interpretacji przedstawionego świata

Tak tez było w przypadku czarnego lusterka,zdaje sobie sprawę ze to nie jest miłe bo sam miałem niedosyt po obejrzeniu tego odc wiec poszedłem obejrzeć jeden z odcinków oryginalnego serialu na netfixie :D

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 64400.33
ETH 3140.71
USDT 1.00
SBD 3.93