Przyszłość (cz.2)

in #tematygodnia6 years ago

Oto druga część mojego opowiadania o przewidywaniu przyszłości. Link do poprzedniej części znajduje się poniżej:

Częśc 1

Zapraszam do czytania!

clairvoyance-2951517_640.jpg
Źródło: https://pixabay.com/pl/jasnowidzenie-mapa-tarot-2951517/

Była za kwadrans ósma, gdy Jack szedł chodnikiem zmierzając do swojego biura. Chciało mu się śmiać z ludzi, którzy ziewając przechodzili obok niego. Sam był wyspany i czuł się bardzo świeżo. Dziwił się zawsze, że inni ludzie nie potrafią zaplanować sobie odpowiedniej długości snu, aby mogli normalnie funkcjonować następnego dnia. Mózg i ciało pracują o wiele wydajniej, gdy organizm jest wypoczęty, a co ważne, samopoczucie jest wtedy o wiele lepsze. Po co się samemu katować i skazywać na męczarnie? Po co walczyć z sennością w czasie pracy, skoro można się po prostu wyspać i pracować nieporównywalnie efektywniej? Kolejny raz Jack miał wrażenie, że większość ludzi wiedzie bezmózgie, ale nie beztroskie życie.

Gdy mijał piekarnię mignęła mu znajoma twarz. Ta dziewczyna! Zatrzymał się na chodniku i starał się wyłowić ją z tłumu przechodniów. To musi być ona! Momentalnie podjął decyzję, że pójdzie za nią. Zawrócił, przeszedł na drugą stronę ulicy i starając się nie stracić jej z oczu, przeciskał się między pieszymi. Zbliżał się do niej coraz bardziej, lecz ona naglę skręciła w prawo i weszła do jednego z budynków stojących przy ulicy. Jack podszedł bliżej i jego oczom ukazał się duży napis nad drzwiami: "Wnuczka Kasandry. Odgadywanie przyszłości". Jack uśmiechnął się pod nosem. "Koleżanka po fachu" - pomyślał.

Bez pukania otworzył drzwi i wszedł do ciemnego pomieszczenia. Mimo iż było duże, sprawiało wrażenie bardzo ciasnego. Roiło się w nim od półek z książkami, puf, rzeźb nie przypominających swym kształtem niczego konkretnego, stoliczków z różnymi statuetkami. Na ścianach wisiały różne maski afrykańskie i kolorowe korale. Powietrze wydawało się Jackowi nieco stęchłe, jakby malutkie, zasłonięte czerwoną kotarą okno nie było od dawna otwierane.

-Przepraszam, jeszcze nie przyjmuję klientów. Był pan umówiony?
Jack odwrócił się w kierunku dziewczyny. Ta natychmiast go rozpoznała.
-A to ty - powiedziała do niego, jakby byli dobrymi znajomymi. - Tobie już chyba dałam darmową przepowiednię.
-A więc to była przepowiednia? - zapytał ironicznie Jack. - Tylko ja wcale jej sobie nie życzyłem.

Dziewczyna lekko się uśmiechnęła.
-Powiedzmy, że dostałeś ją gratis.
-Czym sobie zatem zasłużyłem na taką promocję? A może dla rozrywki mówisz ludziom, że wkrótce umrą? - Jack czuł się lekko zdenerwowany. Dziewczyna chyba wyczuła irytację w jego głosie.
-Widzę, że zapowiada się dłuższa rozmowa. Usiądź - wskazała na pufę, po czym sama usiadła na innej. - Za kilkanaście minut zaczynam pracę, ale chyba świat się nie zawali od małego opóźnienia.

Jack usiadł posłusznie na pufie i skarcił się w myślach za ten niezbyt udany początek rozmowy.
-Wybacz moje zachowanie - spokojnie powiedział. - Po prostu jestem bardzo ciekaw dlaczego wczoraj przepowiedziałaś mi śmierć.
-Jestem Joan Owens, potomkinią Kasandry - wyrocznią. Przepowiadanie przyszłości to moja praca - dziewczyna wyraźnie unikała odpowiedzi, na której tak bardzo zależało jej rozmówcy. Jack jednak za wszelką cenę starał się być spokojny.
-Rozumiem, że jako jej domniemana potomkini Kasandry zobowiązana jesteś do wieszczenia nieszczęść, ale to chyba nie powód, żeby obcym ludziom przepowiadać śmierć. Swoją drogą zastanawiam się czy twoi klienci zdają sobie sprawę, że przepowiedni Kasandry nikt nie brał na poważnie.
-Być może oni o tym nie wiedzą. Ale przecież mimo tego, że nikt nie chciał jej słuchać, jej przepowiednie były trafne. Przepowiedziała upadek Troi.
-A ty przepowiedziałaś moją śmierć. Mam się martwić? - zapytał Jack.

time-2919087_1280.jpg
Źródło: https://pixabay.com/pl/czas-zegar-fraktal-sztuka-cyfrowy-2919087/

Joan lekko rozbawiona odpowiedziała:
-To nie zacząłeś się martwić wcześniej?
-Możemy skończyć te gierki? Wyjaśnij mi na jakiej podstawie wieszczysz mi śmierć, a sobie już pójdę. - coraz trudniej było mu zachować spokój.
-Nie powinnam zdradzać swoich tajemnic. Jako wróżbiarz chyba to rozumiesz.
-W ten sposób się nie dogadamy. Proponuję ci układ. Nie mogę powiedzieć żebym ci ufał, ale jestem gotów wyjaśnić ci w jaki sposób ja staram się przewidzieć przyszłość, ale pod warunkiem, że później ty mi powiesz jaki jest twój sekret. I dlaczego, do diaska, przewidujesz, że zginę.

Dziewczyna uśmiechnęła się tajemniczo.
-Dobrze – powiedziała - Chętnie poznam twoje metody.

Jack przeszył ją świdrującym spojrzeniem. Miał dziwne przeczucie, że się nim bawi. Mimo tego postanowił zdradzić swoją tajemnicę.

-Wróżbiarze i jasnowidze są często uważani przez innych za ludzi, którzy babrają się czarami lub mają jakieś nadprzyrodzone zdolności, jakąś tajemniczą moc, niewidzialne oko, którym mogą dostrzec to co się ma wydarzyć. To oczywiście bujda. To są zwykli oszuści, których jedyną umiejętnością jest odpowiednie zbajerowanie klienta. Ja, o ile mi wiadomo, jestem pierwszą osobą, która podchodzi do sprawy profesjonalnie. Moje przewidywanie przyszłości opiera się na nauce. Przede wszystkim na matematyce. Słyszałaś może coś o rachunku prawdopodobieństwa? I o prawie wielkich liczb?
-Oczywiście. Chodziłam do szkoły. - Joan sprawiała wrażenie lekko obrażonej tym pytaniem.

-Dobrze. W takim razie nie będę musiał sporo tłumaczyć. Aby przewidzieć przyszłość najpierw prowadzę długą rozmowę z klientem. Zbieram o nim wszystkie potrzebne informacje. Dane, które są niezbędne do wyznaczenia prawdopodobieństwa. Wydawać by się mogło, że nie jest możliwym ująć w szereg danych życia ludzkiego. W pewnym sensie to prawda. Ja jednak nie potrzebuję danych z całego życia, gdyż ich liczba zmierzałaby do nieskończoności. Mi są potrzebne jedynie dane z określonego zbioru. Dane, które mogą mieć wpływ, nawet minimalny, na zjawisko czy wydarzenie, które usiłuje przewidzieć. Podam przykład. Wczoraj była u mnie kobieta, której się śniło, że coś złego przytrafi się jej lub komuś z jej rodziny. Chciała się dowiedzieć czy ma się czego obawiać. Przystąpiłem do zbierania informacji, najpierw tych ogólnych, z największego zbioru. Już po chwili dowiedziałem się, że kobieta pracuje jako pielęgniarka w szpitalu. Aby tam dojechać swoim samochodem musi przejechać około pięćdziesięciu kilometrów, co w obie strony daje setkę. Postanowiłem pójść tym tropem. Przeszedłem do bardziej szczegółowych pytań, ograniczyłem ilość potencjalnych informacji do podzbioru. Okazało się, że posiada ona starego forda i często jeździ po zmroku na nocne zmiany. Dopytałem jeszcze o stan jej zdrowia, samopoczucie etc. i przystąpiłem do wprowadzania danych do mojego programu.

-Programu?- zapytała zaciekawiona dziewczyna.
-Nie chcę się zbytnio przechwalać, ale spędziłem sporo czasu, aby stworzyć specjalny program, który za pomocą skomplikowanych algorytmów i wzorów będzie przeliczał i analizował wszystkie te dane, podając na końcu prawdopodobieństwo danego zdarzenia w procentach.
-Nie chcę mi się wierzyć, że ten twój program jest aż tak doskonały. To niemożliwe, żeby mógł określić na podstawie tych wszystkich czynników, które mają różny wpływ na kształtowanie się przyszłości, dokładnie prawdopodobieństwo. A zdarzenia losowe?
-Odpowiem krótko: odchylenie standardowe i reguła trzech sigm.
-A co z możliwością błędu w programie? Albo twojego błędu przy wprowadzaniu danych? - Joan nie mogła uwierzyć w doskonałość jego metody.

-Mój program nie może popełnić błędów. To wykluczone. A przynajmniej nie może popełnić błędów, których nie wziąłem pod uwagę. A co do mnie, to cóż, nie mogę stwierdzić, że jestem nieomylny, chociaż niewiele mi do tego brakuje. Dla pewności sprawdzam wszystko dwukrotnie. Poza tym program sam potrafi wyszukać nieprawidłowe dane i wyświetla mi o tym komunikat. - Jack zrobił krótką przerwę, aby nacieszyć się widokiem nieco zbitej z tropu Joan, która wykonała tylko dłonią gest nakazujący kontynuowanie wywodu.

perspective-3201397_1280.jpg
Źródło: https://pixabay.com/pl/perspektywy-technologia-fraktal-3201397/

CDN...

@kusior

Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/

Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!

Sort:  

Widzę że zajęcia ze statystyki nie poszły na marne :D

Przynajmniej tutaj mogłem wykorzystać zdobytą wiedzę :D Chociaż pewnie i tak zrobiłem to w niezbyt dobry sposób...

Cholera, wciągnąłeś mnie ;-)

Dobre, dobre !!!

Cieszę się, że się podoba :D

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 65762.16
ETH 3485.95
USDT 1.00
SBD 2.50