Sort:  

Też "miałem" jeże w pobliżu lokalu, który prowadzę w Rzeszowie. Całą rodzinę. Niestety wyemigrowały dość szybko :(

IMG_5595.jpg

Po brzuszku oceniam, że to jeż wschodni. :)
Jeżeli w okolicy było dużo utwardzonych powierzchni i ruch samochodowy czy ludzki, to chęć wyszukania nieco dzikszej przestrzeni zwyciężyła.

Akurat nasz dziedziniec jest dość spory i ruch na nim niewielki, ale całkiem niedaleko jest rzeka i przestrzeń zdecydowanie dziksza. I raczej bez borsuków ;)

dobry post jeż nasz zwierz :)

"Wszystkie jeże nasze są." :D

Tak radosnego jeżozwierza jeszcze nigdy nie widziałem hehe

Ta "sama radość" to powinny być raczej gęby moja i dzieci. :)

Nie bierz tego na poważnie, mam nie typowe poczucie humoru xD

Przejechaliśmy jakiegoś jeża?
Chyba jeżozwierza.

;)

Daj spokój grucha, w tym kraju nie ma takich zwierząt hehe

Jeże są zajebiste.

No są. :) Wystarczy popkulturę obadać. Jeżyk z "Krecika", Jeż Kleofas, Jeż Jerzy i taki jeden z bajki "Jak jeżyk zmieniał futerko". Myślę, że potencjał filmowo-literacki pozwala na kolejnych jeżowych bohaterów.

Myślę że tak, jeże mają sympatyczne pyszczki, dlatego tyle ludzi je lubi.

Mam podobnie na działce co roku odkrywam nowe zwierzęta i stwarzam im "dzikie" miejsca składując gnijące i zgrzybiałe drewno , kopiąc doły na wodę i znosząc duże kamienie. Zapewnienie zwierzętom kryjówek i miejsca do żerowania wystarcza, aby cieszyć się pięknym ogrodem beż większego wysiłku, bo tak to już chyba jest, że im mniej się robi tym więcej dziczy powstaje.

Polecam dużą plantację pokrzyw , te rośliny są pokarmem dla wielu larw motyli i innych owadów.

Też mam jeża zrobiłem mu takie miejsce pod stertą desek obsypana liśćmi. Zimuje tam, w tym roku jeszcze go nie widziałem jest charakterystyczny bo nie ma jednego oka.

Bowes jak nie znasz to polecam ci książkę “Rewolucja źdźbła słomy” Masanobu Fukuoka o permakulturze i dzikiej uprawie roślin.

Zagadnienie permakultury mam już nieco obadane, ale bardzo dziękuję za tytuł, bo jeszcze nie natrafiłam. :)
Idea "no dig" jest mi bardzo bliska.

Czy mógłbyś napisać coś o tych dołach na wodę. Jak je robisz?

Miałem nienaturalnie płaską działkę, kopie więc dołki co kilka metrów, ziemią z dołków zasypuje wcześniej zebrane patyki trociny biomasę i kompost. Jak mam duży dołek to wsadzam tam starą miednicę albo coś podobnego zasypuje to żwirem i kamieniami tam mi się zbiera woda, która powoli paruje , Wcześniej miałem wkoło górki, ale to nie za bardzo się sprawdzało, bo woda szybko spływała i rośliny słabiej rosły. Teraz te górki obiłem słupkami i obłożyłem wiklina i patykami a w środku robię zagłębienie, do którego ląduje gnijące resztki. Mam takie grządki podniesione z lejami na wodę i w koło pozakopywane te miednice. Staram się nie podlewać roślin i mam nadzieję ze w tym roku wszystko będzie lepiej rosło.

Mam gliniane podłoże kopie dziury i wydobywam glinę, z której robię piece ogrodowe ściany i wypalam też trochę. W tych dziurach pojawia się wilgoć i życie.
Przypomniałem sobie, że ludzie też zakopują wanny, takie podmokłe miejsca wabią ropuchy i inne płazy, które zjadają ślimaki. Mieszkam nad Wisła i sąsiedzi mają plagę ślimaków ,ja nie mam bo je dokarmiam i wzrasta populacja drapieżników. Kury też robią porządki.
Mało mam pracy w ogrodzie poza tym pierwszym etapem, kiedy przygotowuje nowe miejsca.

Rozumiem. Dzięki. Zakopię też parę garnków dla zwierzątek.

mniejsze garnki albo doniczki można zakopać dla trzmieli do góry dnem , do środka wsadza jakąś suchą słomę albo sianko, potrzebują tez jakiegoś dojścia tam małego . Znajdują takie miejsca i robią tam gniazda.

Ciekawy sposób. Nie wiedziałam o tym. Dzięki :)

Bardzo podoba mi się Twój post. U mnie jeszcze jeży nie widziałam. Ale w tym roku zaproszę je do siebie :)

U nas przez parę pierwszych lat po zamieszkaniu też było tak ogólnie puściej - całość musiała nieco zarosnąć, bo osiedle powstało na nieużytkach, ale dawno temu było to pole. Zieleń, kochana zieleń powoli ukrywa gargamelozę domów, mniej rzuca się w oczy nieład przestrzenny. :)

"jeż to tak trochę jak koń" :)))

nooo... trafniej nie można.
i wszystko jasne :D

To tak nawiązując do księdza Chmielowskiego i jego Nowych Aten. W tej dawnej encyklopedii tak autor zdefiniował konia. No i w sumie słusznie, bo co tu dużo pisać, jak wygląda jeż, jak każdy widzi. :D

oczywiście kochana, znam ten cytat,
jest bardzo obrazowy i jak widać, wielofunkcyjny :)

I bardzo dobrze, że napisałaś - ku dydaktyce młodzieży kontekst został rozjaśniony. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.14
JST 0.029
BTC 57174.31
ETH 3071.24
USDT 1.00
SBD 2.40