Powiedz mi dlaczego? (I nie strzelaj)

in #tematygodnia6 years ago (edited)

Słuchając jakiejkolwiek muzyki, oglądając klip, bawiąc się przy rytmicznym refrenie, tego czy innego, przeboju często nie zastanawiamy się nad genezą tekstu. Skąd tak naprawdę wzięły się autorowi te konkretne wersy? Dlaczego napisał to akurat a nie co innego?

Mówi się, że umysł artysty jest nieprzewidywalny. Ale gdyby tak spojrzeć głębiej okazałoby się, że każdy umysł bywa nieprzewidywalny. Czasami.

Umysł dziecka z pewnością.

child_a.jpg

Im dalej w dojrzałość tym częściej widzimy potrzebę wyznaczania sobie własnej ścieżki - ćwiczenia samokontroli. By nie rozpraszały nas chmury na niebie, trzepot ptasich skrzydeł za oknem, klakson przejeżdżającej nieopodal taksówki.

cloud-97453_960_720.jpg

W zależności od środowiska, metod wychowawczych, przypadków losu, stajemy się takimi lub innymi osobami. Czujemy się "częścią stada" lub bardziej pasuje nam rola wilka samotnika.

Odnajdujemy się w pracy a nudzimy na spotkaniach towarzyskich. Albo odwrotnie. Nie zmienia to jednak faktu, że tak naprawdę do końca nie znamy ludzi z którymi wiele przeżyliśmy.

Samych siebie też tak do końca nie znamy.


fingers-1153119_960_720a.jpg

W 1979 roku (czyli już dość dawno) wokalista irlandzkiej grupy rockowej "The Boomtown Rats" - Bob Geldof, pojawił się na próbie z nowym tekstem. Ów, "ubrany" w melodię, z miejsca znalazł się na szczytach brytyjskich list przebojów i dość długo z podium nie schodził. Nie były to strofy o miłości, sensie życia, problemach dnia codziennego czy bohaterstwie... Były o tym co szokowało.

scream-1819736_960_720.jpg

Były o tym, że:

Silikonowy czip wewnątrz jej głowy
zawiesił się tamtego dnia

Na niezwykłą popularność tej konkretnej piosenki wpływ miał niewątpliwie fakt, że tekst oparto na rzeczywistych wydarzeniach. Pewna nikomu nieznana, poukładana dotychczas nastolatka wzięła gnata, i zaczęła strzelać.

Raniąc i zabijając.

strength-1148029_960_720.jpg

Słyszymy o takich przypadkach co jakiś czas i za każdym razem agresja szokuje.

A w roku 1979 , kiedy to "słodka szesnastka" wychyliła się przez okno by "zapolować" na uczniów swojej szkoły, było to coś niewyobrażalnego.

Szokowało wszystko. I wiek zabójczyni i to, że jej rodzina wyrażała się o niej w samych superlatywach... Przerażał fakt, że coś takiego mogło się w ogóle wydarzyć.

Bo to nie do pojęcia, że ktoś kogo mijamy na ulicy, kogo znamy i po kim nigdy "byśmy się tego nie spodziewali" sprawia, że zaczynamy się bać.

A najbardziej szokowało to, że przyczyna dla której tak postąpiła była zupełnie niezrozumiała.

anger-794699_960_720.jpg

Dzisiejsi, nastoletni agresorzy - o ile akty agresji można w ogóle porównywać, dzieląc je na "dzisiejsze" i nie - strzelają bo: "nauczyciel niesprawiedliwy", dziewczyna porzuciła", "koledzy wyśmiali".

Strzelają... bo "niewierni" dookoła...

Powód, który w ocenie zabójcy usprawiedliwia jego działanie, zawsze się znajdzie. Tymczasem, dziewczyna z San Diego - Brenda Ann stwierdziła jedynie, że to dlatego iż "nie lubi poniedziałków". Dlatego strzelała. A to co zrobiła uczyniło jej dzień "ciekawszym".

Dzisiejsi publicyści często za eskalację agresji w szkołach i na ulicach obwiniają gry komputerowe.
minecraft-1106262_960_720.png

Gracz ustanawia dla siebie inne normy niż te akceptowane społecznie - mówią. Przesuwa granice tego co dozwolone. Rosną ludzie bez hamulców - "bomby", którym niewiele trzeba, by uaktywnić zapalnik.

Tylko jakie oni wtedy gry mieli w Stanach pod koniec lat 70 tych?

Był wprawdzie Gun Fight był Breakout byli Space Invaders... Wystarczy jednak na ówczesną grafikę okiem rzucić by zanegować tezę o braku umiejętności rozróżnienia; o tym, że graczom widoczny na monitorze obraz z życiem się mylił.

maxresdefault.jpg

Może to nietrafiony domysł, ale za tego typu zdarzenia raczej obwiniałabym trudności w ocenie. Kształtujący się dopiero charakter nie do końca wie kim jest on sam, czym jest otaczający go świat i jak ma się odnaleźć w grupie.


pexels-photo.jpg

Pójście za modnym niegdyś sloganem - "Oto człowiek kontroluje i zmienia świat"- bezgraniczna ufność w jego przesłanie, w przykry sposób konfrontuje niekiedy jednostkę z rzeczywistością.

Skoro każdy człowiek jest ważny, każdy może i każdemu wolno - to każdy chce ten świat zmieniać. Na swój sposób. Z kolei świat nie bardzo chce być zmienianym. I w tym zmienianiu świata przeszkadza jednostce grupa, która nie chce się podporządkować, krytykuje czy odrzuca. Wtedy ON/ONA się zbroi i idzie na wojnę.

fist-blow-power-wrestling-163431.jpeg

Bo tylko tak potrafi zaakcentować swoją "odwagę i determinację". A przy okazji "zapisuje się w historii".

To oczywiście uproszczenie, szkic raczej, niż opracowanie tematu, który został tu -z konieczności - potraktowany skrótowo. Źródła takich zachowań mogą być zupełnie inne niż wydaje się, że są. Jedno jednak pozostaje niezmienne - mimo swoistej akceptacji faktu, że żyjemy w mało spokojnych czasach żadna społeczność nie wysłucha tego, kto przychodzi z bronią i wzbudza strach.

A agresorowi tak naprawdę o to chodzi - o szacunek i respekt.

Post zgłaszam do Tematów Tygodnia #47.
Temat No. 1: Kinezjologia edukacyjna - luźne nawiązania. Dysfunkcja.

ZDJĘCIA:
Pixabay
Pexels
YouTube (zamieszczone na prawach cytatu)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 62948.49
ETH 2583.15
USDT 1.00
SBD 2.74