Między beztroską a odpowiedzialnością; słów kilka o człowieku.

in #tematygodnia6 years ago (edited)

Dwa lata temu, (9 lutego 2016), niedaleko miejscowości Bad Aibling w Bawarii, zderzyły się dwa pociągi. Zginęło 12 osób, 89 zostało rannych - niektórzy z nich już pewnie nigdy nie wrócą do zdrowia. Sytuacja która nigdy nie powinna się zdarzyć - po tym samym torze, w tym samym czasie, naprzeciwko siebie jechały dwa składy kolejowe.

Akurat ten odcinek trasy z jakiegoś powodu nie został rozbudowany o drugi tor i pociągi jeździły naprzemiennie.
track-2810404_960_720.jpg
źródłoPixabay
Obaj maszyniści mieli zielone światło, alarmu nie było. Było "bezpiecznie". Okazało się już potem, że winę ponosi dróżnik. Zaabsorbowany grą którą odpalił sobie na smartfonie nie był w stanie myśleć o niczym innym i w ten sposób gra "zabiła".
Gra?

Można by wiele napisać o tym, że najmując się do pracy człowiek "sprzedaje" siebie i swój czas i jeżeli płacą mu za to by przez większość dnia patrzył w sufit to skoro zawarł umowę ma obowiązek ten sufit obserwować z pasja i zaangażowaniem.

Dróżnik/dyspozytor z Bawarii... Czy nie zmienił pracy bo po prostu nie było innej w okolicy? Czy po prostu było mu tak wygodnie - dużo wolnego, nic się nie dzieje, można zająć się czymś interesującym...

Już po fakcie mówił: "Nie mogę cofnąć czasu, chciałbym jednak powiedzieć, że myślami jestem z państwem".

Lepiej byłoby gdyby milczał.

Inna równie tragiczna historia miała miejsce kilka miesięcy później - 28 listopada 2016 roku. Samolot będący własnością specjalizującego się w lotach czarterowych przewoźnika LaMiarunął na ziemię w wyniku (jak to określono po trwającym półtora roku śledztwie) "niewłaściwego zarządzania ryzykiem".
pexels-photo-950225_.jpg
źródło:Pexels

Samolot był sprawny technicznie, piloci doświadczeni i wypoczęci, lecący na finał Copa Sudamericanapiłkarze i działacze brazylijskiego klubu Associação Chapecoense de Futebol w doskonałych humorach... Nie udało się dolecieć do lotniska. Bo będący współwłaścicielem lini lotniczych pilot ciął koszty i oszczędzał na paliwie. I zaoszczędził.

"Zarządzanie ryzykiem" prawda jak to niewinnie brzmi? Oszczędzanie na częściach zamiennych, praca w wyeksploatowanych maszynach, używanie gorszych jakościowo materiałów przy budowie domów; wszystko co rachunek zysków i strat przechyli na korzyść przedsiębiorcy. Tylko życie ludzkie nie jest wliczane w kosztorys - dopóki coś się nie stanie.

puzzle-3281669_960_720.jpg
źródłoPixabay

Nasze czasy charakteryzują się tym, że jest technika są zabezpieczenia mnóstwo ludzi pracuje nad uczynieniem życia bezpiecznym. I jest coś co najogólniej nazywa się "czynnikiem ludzkim". Fakt, że ludzie nie odnajdują się w dużej części w świecie "szerokim" - tym który wykracza poza dostępną nam perspektywę spojrzenia.

Nie odnajdują się w myśleniu społecznym. Jakby stara zasada "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" straciła jakikolwiek sens. Człowiek "wie" już, że jest samotną wyspą a skoro tak jest, to sam siebie zwolnił z troski o innych. Póki wszystko jako tako działa nie ma powodów do obaw. A potem jest już za późno.

W mniejszym lub większym stopniu każdy z nas popełnia w życiu błędy. Mówi się nawet o tym, że "na błędach się uczymy." Nie było jednak w historii naszej nigdy tak, że błędy, depresja czy chciwość jednego człowieka sprowadzały nieszczęście na tak wielu innych wyrywając ich z codziennej rutyny.

question-mark-2546106_960_720___.jpg

źródłoPixabay

Tzn. wróć; bywało tak. I to niejednokrotnie. Nie mówimy jednak o czasach wojen. Mówimy o pokoju - o czasie, kiedy wychodzimy z domu i jesteśmy pewni, że do tego domu wrócimy.

Tymczasem ktoś tnie koszty, ktoś bagatelizuje swoje obowiązki, ktoś inny ma ułańską fantazję i pruje pod prąd 250km/h... Gdy "wszystko gra" nie ma powodu by zmieniać nawyki. Gdy grać przestaje pojawia się skrucha. Ta udawana. A pytanie o rzeczywista świadomość tego za co się odpowiada?

To temat dla psychologów społecznych, socjologów i pedagogów. Zwłaszcza dla tych ostatnich.

doors-1767562_960_720.jpg
źródłoPixabay

Post zgłaszam do Tematów Tygodnia #26.
Temat No 1.(a właściwie luźne nawiązanie do tematu): "Katastrofa kolejowa w Hordorf"

Dodatkowe informacje:
Wypadek kolejowy pod Bad Aibling
Katastrofa lotu LaMia Airlines 2933

Sort:  

Powinien jednak raczej zatrudnić się do pracy przy tym suficie

W skali swiata musza zdarzac sie raz na jakis czas wypadki, to jest chyba nie do unikniecia. Jest taki piekny cytat Stalina a propos ludzkiej tragedii i statystyki ;) Choc oczywiscie nie powinno to oznacza, ze sami jako pracownicy nie powinnismy przykladac sie do tego, by byc w tej statystyce mniejszoscia

Zgadza się. "Wypadki chodzą po ludziach" i tego się nie uniknie. Chodzi o to by nie przyszedł do pracy gościu, który wszystko ma w de... bo akurat taką ma fazę albo posiadanie wszystkiego w de... jest cool. W tym problem by odpowiedzialność była trendy a nie odwrotnie.

Definitywny talent pisarski :)
Gratuluję dobrego artykułu.
Podoba mi się Twój dowcip - np.: "...jeżeli płacą mu za to by przez większość dnia patrzył w sufit to skoro zawarł umowę ma obowiązek ten sufit obserwować z pasja i zaangażowaniem."
Ten kawałek też mi się podoba: "...rachunek zysków i strat przechyli na korzyść przedsiębiorcy. Tylko życie ludzkie nie jest wliczane w kosztorys - dopóki coś się nie stanie."

Daję resteem - należy się :)

Dzięki :)

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.030
BTC 59106.19
ETH 2538.36
USDT 1.00
SBD 2.37