Ukraiński generał grozi Polsce
Kilka dni temu gen. Ołeksandr Kuźmuk - były minister obrony Ukrainy, w 2007 wicepremier, poseł do Rady Najwyższej kilku kadencji - w wywiadzie telewizyjnym na antenie ukraińskiej stacji „112 Ukraina” zagroził Polsce, że odpowiedzią na penalizację banderyzmu i kłamstwa wołyńskiego w ustawie o IPN może być zbrojny bunt ukraińskich imigrantów zarobkowych w Polsce.
„Jeśli przypomnimy historię sprzed 100, 200 lat, nawet za króla Bolesława - 1000 lat temu, to szybko możemy się przekonać, że ten milion dwieście tysięcy Ukraińców, którzy są dzisiaj w Polsce, może chwycić za kopie. To piąty ukraiński front w Polsce. Jeżeli zaczniemy liczyć powieszonych Kozaków od Lwowa do Kijowa, to Ukraińcy w Polsce zbuntują się.” — mówił Kuźmuk.
Myślicie, że taki bunt jest możliwy? Skoro mówi o tym osoba na tak wysokim szczeblu w państwie to chyba coś jest na rzeczy.
Jestem tego samego zdania, wielu Ukraińców w Polsce, to zawiedzeni obywatele swojego państwa, zadowoleni, że dane im jest żyć w normalnych warunkach.
Gadanie dla gadania.
Otóż to, bajania banderowca, że ludzie pójdą się bić na obcej ziemi, w imię czego?
Też warto się zastanowić nad celem takiego buntu.
No, załóżmy teoretycznie, że się zbuntują i co dalej? Co przez to osiągną, osłabiając Polskę, która ich żywi? Chcą miec w Polsce to samo, co mają na Ukrainie, z której wyjechali?
Stłumieniem buntu, wydaleniem z kraju i ograniczeniem wydawania pozwoleń na pobyt i pracę. Już widzę jak Ukraińcy rzucają robotę i idą się bić za nawiedzonych banderowców.