"Sposób na morderstwo" - prawnicza telenowela na sterydach, z mocnym ładunkiem politycznej poprawności

in #polish6 years ago (edited)
![image]()

 Ten serial ciągnie się za mną już od czterech lat. Jest to opowieść o grupie zaangażowanych studentów, którzy zostają przyjęci na praktykę do ważnej kancelarii prawniczej. Nagle pojawiają się problemy, ktoś ginie. A to przecież tylko początek problemów,  z którymi młodziaki będą musiały sobie dać radę. Bo oprócz tego mają na głowie kobietę-dyktatora, która musi pokazać, ze to właśnie ona trzyma stery i rządzi.   

 

 Wybitna prawniczka Annalise Keating tworzy ciekawy zespół, który by jej zaimponować pracuje dzień i noc. Ale nie zapomina on, że warto być także młodym. Więc wszystkie „elementy” życia studenckiego tutaj się pojawiają. Jest to podane bardzo efektownie i nie każdemu taka konwencja serialu „prawniczego” może się podobać. Szybki montaż i mocne zakręty fabularne (w kilka minut może zupełnie zmienić narracja) to w tego typu produkcjach rzadkość. Widać, że stacja wykreowała serial dla młodszego widza, który wybaczy pewne szybkie skróty.   

 

Serial ma ciekawą dwutorową narrację. Początkowo w każdej serii, którą oglądałem „wyprzedza” swój czas – dowiadujemy się co się wydarzyło w przyszłości (czasem przebitki z dawnych czasów). I jak do tego wydarzenia dojrzewali bohaterowie. A co jest w tym serialu ciekawe – oglądając ten serial musisz założyć, że oglądasz tak naprawdę telenowelę. Na sterydach, ale jednak. Bo sposób „negocjacji” które tam się pojawiają jest właśnie tak prowadzony jak w „Modzie na sukces”. Każdy ma na każdego haki, każdy z każdym toczy lokalne wojny, a akcja jest tylko tłem do pokazania emocji ludzkich, które tak mocno kierują naszymi młodymi bohaterami.   

 

Serial wyprodukowała stacja ABC. I to już sugeruje nam, że będzie tutaj znaczny ładunek politycznej poprawności. I niestety nie zawiedliśmy się pod tym kątem. Młodziaki zostali jakby wyciągnięci ze świata badań społecznych pt. „co mnie najbardziej wkurza”. Są zatem przyszli pracownicy, którzy są gejami, czarnymi, białymi i żółtymi. Między nimi nie zachodzi (dzięki Bogu) do rasistowskich uwag, ale sama tematyka rasowa, jest poruszana tam dość często. Natomiast sam wątek gejowski to chyba najbardziej stałe uczucie w tym serialu. Wręcz mlekiem i miodem płynie. Nie każdemu, kto rozumie dziś amerykańską kulturę może to przypaść do gustu.   

 

Sam serial oglądam zawsze gdzieś w listopadzie, gdy dorzuca Netflix kolejny sezon. Z mojej perspektywy to nie jest nic nadzwyczajnego, gdyz wiesz, że nie każdy serial i film mogę obejrzeć sam. Czasem trzeba znaleźć coś dla swojej lubej i tak jest właśnie w tym przypadku. Niemniej jednak zaprzeczyłbym, gdybym powiedział: to coś co mnie męczy. Da się obejrzeć. Ale liczba nieprawdopodobnych „zwrotów akcji” może nie każdemu się się spodobać. Ale to już inna sprawa. Bo czy wy jako 20-letni studenci byliście tak mocno eksploatowani na praktykach? 

Sort:  

Serial ma 4 lata na karku, wysoką ocenę na Filmweb, a dopiero teraz się o nim dowiaduję. Może kiedyś dam mu szansę.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63562.42
ETH 2649.15
USDT 1.00
SBD 2.77