Myśl Georga Orwella i początki pamięci o zbrodni Auschwitz - Birkenau

in #polish6 years ago (edited)

George Orwell pisał „kto włada przeszłością wpływa na teraźniejszość i ma wpływ na przyszłość”. Autor najważniejszej publikacji XX wieku („Rok 1984”) wiedział, jak ważna jest manipulacja historyczna związana z budowaniem bieżącej narracji politycznej. Za doskonały przykład uchodzi tutaj budowanie tuż po wyzwoleniu przez komunistów pamięci o zbrodni dokonanej w KL Auschwitz – Birkenau.

auschwitzbrama.jpg

Po zakończeniu II wojny światowej komuniści pilnie poszukiwali elementów, które będą mogły pomóc im w zdobyciu uznaniu przez społeczeństwo polskie. Takich w sumie nie budzących wątpliwości, ale dających im dużą przewagę narracyjną w stosunku do żołnierzy Armii Krajowej i rządu na uchodźstwie. Tematyka związana z KL Auschwitz nadawała się do tego znakomicie. Wyzwolone przez Armię Czerwoną upodlone grupy ludzkie i pokazanie zbrodni niemieckich (szybko w okresie socrealistycznym przekształconych w kapitalistyczne) doskonale nadawały się do propagandowej kroniki filmowej. Prawda była jednak bardziej skomplikowana. Bardzo szybko tuż po wyzwoleniu Sowieci ruszyli do „tworzenia właściwej narracji”, która miała pokazać ich bohaterstwo kosztem innych. Działo się to na kilka sposobów.

1 . Likwidacja fizyczna i długoletnie więzienia dla niewygodnych bohaterów, byłych więźniów obozu.

Za przykład oczywiście siłą rzeczy przychodzi na początek przypadek rtm. Witolda Pileckiego, „ochotnika do Auschwitz”, autora legendarnego „raportu”. Pilecki zawarł w nim, napisany szyfrem przegląd wydarzeń i nazwisk, które kreowały ruch oporu w obozie. Opisał także gehennę ludzką, która towarzyszyła więźniom. Ta wartościowa rzecz nie została nigdy wykorzystana w pełni. Pilecki został zamordowany po sfingowanym przez aparat komunistyczny procesie w 1948 roku. Chcieli go także skazać na zapomnienie. Przez przypadek odkryto „raport” pod koniec lat 60-tych w Londynie. Józef Garlicki był wówczas doktorantem Foota, historyka, który chciał przypominać losy ruchu oporu w okupowanej przez Niemcy Europie. Zafascynował go „raport”. Zaliczył on Pileckiego do „6 najodważniejszych”. Było o tym głośno, temat chciała podjąć komunistyczna władza. Pojawiło się kilka artykułów, jednak szybko przyszedł przykaz z góry „tym panem się nie zajmujemy”. Trzeba było czekać do lat 90-tych, aż jego sprawa zostanie szerzej odkryta.

Pilecki_photo_1947.jpg

Inny przykład: Kazimierz Piechowski. Zmarły w grudniu 2017 roku uciekł z KL Auschwitz w 1942 roku. W sposób niezwykle brawurowy. Uchodzi za jedną z najważniejszych w historii obozu. Po ucieczce dołączył do Armii Krajowej. Dla takich bohaterów w powojennej Polsce nie było miejsca. 8 lat więzienia. Też jego narracja została na wiele lat wyparta ze pamięci. Szerzej jego historię poznano dopiero w 2006 roku po premierze filmu „Uciekinier” i książce „Byłem numerem”.

2 . Uciszenie pamięci o jednych, uwypuklenie innych.

Tuż po wojnie oddział Armii Krajowej „Sosienki”, który walczył wokół KL Auschwitz – Birkenau miał wielkie problemy. Więzienia, aresztowania, konfiskaty majątków. A wreszcie chęć zlikwidowania dowódcy Jana Wawrzyczka. Ten, mimo że pomógł także wielu komunistycznym dygnitarzom o losach swojej formacji miał zamilknąć na ponad 30 lat. Nie wytrzymał, gdy w latach 70-tych ukazał się tom „Ucieczki oświęcimskie” w których praktycznie pominięto jego oddział. Albo nadano mu jego karykaturalną formę. Napisał emocjonalny list, w którym zaatakował autora nazywając go kłamcą. I przypomniał o swoim losie w katowniach UB. List nie został jednak opublikowany, pamięć o „Sosienkach” była bardzo lokalna. Zmienia się to dopiero teraz, po 70 latach powstała pierwsza monografia dotycząca oddziału. Co ciekawe z kolei pamięć o bohaterach z czasów PRL zaczyna się niwelować. Nie wytrzymali próby czasu. Takich przykładów jest całe mnóstwo.

4b7278d94ea9b312cb09bb77678a.jpg

3 . Odczytanie „prawd z Auschwitz” zgodnie z komunistyczną narracją.

Tuż po wyzwoleniu obozu pytano: co z tym miejscem zrobić. I okazało się, że powstanie tu państwowe muzeum. Muzeum musi mieć wystawę. I tak się stało. Czas komunizmu z lat 1945-1955 na tym terenie to próba zawłaszczenia narracji. Prezentowano ją głównie z puntu widzenia socrealistycznego. Czyli historia funkcjonowania obozu to historia kapitalizmu (zwłaszcza w amerykańskim wydaniu), którego finał właśnie oglądamy w tych murach. Okazało się zatem, że dramat Auschwitz można wykorzystać w promowaniu antyamerykańskich postaw w czasie trwającej wówczas wojny na półwyspie koreańskim. Takich przykładów jest oczywiście znacznie więcej. Każdy z nich w emocjonalny sposób podkreśla zbrodniczą rolę Niemiec.

4 . Powoływanie organizacji, które miały kontrolować przekaz dotyczący „właściwej interpretacji Auschwitz”.

Władza zadała sobie proste pytanie. Jak kontrolować byłych więźniów obozów niemieckich? Powołać jedną organizację, która będzie miała jeden proPRLowski przekaz. W swojej prostocie genialne. Kto walczył w czasie wojny, jest członkiem organizacji Związek Bojowników o Wolność i Demokrację. Kto nie „spełni wymogów” ten do niej nie należy i pamięć o jego czynach mu się nie należy. Proste? Komuniści wymyślili to znakomicie, eliminując wielu lokalnych bohaterów z pamięci zbiorowej Polaków, w tym między innymi Jana Wawrzyczka, dowódcy „Sosienek”. Oczywiście alternatywne organizacje albo nie mogły w ogóle działać, albo były odpowiednio infiltrowane.

zbowid.JPG

5 . Wykorzystanie poszczególnych byłych więźniów KL Auschwitz do promowania takiej a nie innej narracji pamięci o byłym obozie śmierci.

Wielu z nich, tuż po wojnie zaczęło gwałtownie piąć się po szczytach kariery. Ich głównym celem było prezentowanie bliskiej władzy opowieści o bohaterskiej postawie socjalistycznych działaczy w samym obozie. Oczywiście nie jest to kłamstwo, ale należy także podkreślić działaczy o innych poglądach. Tego jednak komuniści nie chcieli. Stąd narracja o komunistycznym ruchu oporu, socjalistycznej pomocy mieszkańców ziemi oświęcimskiej. Za symboliczną postać tamtego okresu uchodzi Józef Cyrankiewicz. Komunistyczny premier, który przez zasiadał w zarządach w różnych organizacjach związanych z Auschwitz organizacjach.

Cyrankiewicz.jpg

6 . Odpowiednio wykreowane symbole w przestrzeni. Pomniki i tablice przez wiele lat budowały „robotniczą” interpretację czyli pracę ponad stan w Auschwitz.

Nie podkreślano, że był to przede wszystkim mord na konkretnej narodowości. Raczej postawiono na niewolniczą pracę. Pamięć żydowska z wielu przyczyn poszła wówczas na drugi tor (polecam wybitną publikację „Siódmy milion”). Ale to nie wszystko. Przez wiele za symbol ruchu oporu wokół obozu uchodził pomnik Kostka Jagiełły. Człowieka dobrego, przedwojennego działacza socjalistycznego. Uciekł z Auschwitz w czerwcu 1944 roku. Dołączył do ruchu oporu. Niedługo później, po nieudanej akcji zginął. Ludzie postawili krzyż upamiętniający wydarzenie. Ale okazało się, że nowa władza ma inny pomysł. Krzyż zlikwidowano, postawiono pomnik. Uznano Jagiełłę, za bohatera walki o okupantem. I zrobiono mu wielką krzywdę. Przez cały PRL niewielką wieś Bielany, gdzie ów pomnik się znajduje odwiedzali najwyżsi dygnitarze. Hołdom nie było końca. Może nie było by w tym nic nadzwyczajnego, ale przypisywać „dowództwo ruchu oporu” osobie, która uciekła z KL Auschwitz dopiero w czerwcu 1944 roku to przesada. Oczywiście „promocja” tego bohatera miała na celu pominięcie roli Armii Krajowej. „Sosienki” dostały „swój” pomnik dopiero w 2006 roku. Z kolei pomnik Kostka Jagiełły dziś popada w ruinę i stanowi niezwykłą metaforę upadku komunizmu w Polsce. Zdany jest tylko na łaskę mieszkańców, którzy o niego dbają.

200_w.jpg
(Pomnik Kostka Jagiełły)
5298a6c3b3232_o,size,933x0,q,70,h,5ee6be.jpg (Odsłonięty w 2006 roku w miejscowości Bielany pomnik oddziału Armii Krajowej "Sosienki")

7 . Wydawnictwa i filmy.

By trafić do masowej wyobraźni z odpowiednim przekazem konieczne było nakreślenie, że bohaterskie wyzwolenie KL Auschwitz – Birkenau przez Armię Czerwoną nie było przypadkiem. Szybko pojawił się film z samego wyzwolenia (z ustawionymi ujęciami radośnie witających ich więźniów).
Dodatkowo pojawiło się mnóstwo wspomnień byłych więźniów oraz żołnierzy, którzy przeżyli. Ale podanych w sosie „propagandowym”. Co ważne, wielu z nich po latach przypominało trudny czas powojenny i odwoływało swoje myśli. Odegrały one wielkie znaczenie dla całej narracji dotyczącej Auschwitz na wiele lat.

8 . Ustawa o powołaniu do życia Muzeum z 2 lipca 1947 roku.

Pojawiła się nagle, a jej główny zapis brzmiał „o upamiętnieniu męczeństwa Narodu Polskiego i innych Narodów”. Wiele lat później miało się okazać, jaki chaos wprowadziło to w stosunkach polsko-żydowskich. W sumie stała się dość dziwnym tworem bieżącej (dwa lata po wyzwoleniu) polityki państwa. Choć tutaj dla obrony można zasugerować, że powołanie do życia takiego Muzeum było także eksperymentem wcześniej nie znanym, a same badania dotyczące zbrodni Holokaustu miały dopiero zostać uwypuklone za wiele, wiele lat.

Komuniści chcąc przyjąć do siebie rząd dusz potrzebowali takich działań. Bo sam Orwell doskonale to nie tylko wiedział z teorii, ale przecież przerobił to na własnej skórze czasie wojny w Hiszpanii. Ten czas nauczył go pokory do systemów totalitarnych. Jak mało, kto wiedział o tym, że Zachód zdradził nas tuż po wojnie i ciężko coś z tym zrobić. Historia początków funkcjonowania Muzeum Auschwitz przypomina nam o tym, jak można manipulować masami przedstawiając im swój pogląd na wydarzenia historyczne. To smutna lekcja, ktorą odrabiamy do dziś.

Bibliografia:

  1. Adam Cyra, Ochotnik do Auschwitz, Oświęcim 2000
  2. Józef Garliński, Oświęcim walczący", Londyn 1974
  3. Kazimierz Piechowski, Byłem numerem, Gdańsk 2003
  4. Marek Pawłowski film "Uciekinier", Polska 2006
  5. Marcin Dziubek, Niezłomni z odziału "Sosienki" Armia Krajowa wokół KL Auschwitz, Oświęcim 2016
  6. Jan Lachendro, Zburzyć i zaorać...? Idea założenia Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w świetle prasy polskiej w latach 1945-1948., Oświęcim 2007
  7. Joanna Wawrzyniak, ZBoWiD i Pamięć Drugiej Wojny Światowej 1949-1969, Warszawa 2009
  8. Wanda Jakubowska, "Ostatni etap", Polska 1948
  9. Kronika wyzwolenia KL Auschwitz nagrana przez żołnierzy sowieckich (1945r)
  10. Ustawa z dnia 2 lipca 1947 r. o upamiętnieniu męczeństwa Narodu Polskiego i innych Narodów w Oświęcimiu.
  11. Tom Segev, Siódmy milion,

Tekst zgłaszam do „Tematygodnia” w kategorii „George Orwell”.

Sort:  

Brawo! Świetny artykuł! Zebrałeś dużo materiałów, wszystko doskonale i rzeczowo przedstawiłeś. Przy okazji dowiedziałem się co warto jeszcze doczytać i obejrzeć, żeby mieć lepszy pogląd na tą sprawę.

Manipulacja historią to niezwykle silne narzędzie w rękach rządów... Jednak nawet podane przez Ciebie przykłady dowodzą, że prawda i tak w końcu wychodzi na jaw. Szkoda tylko, że trzeba czekać na to kilkadziesiąt lat...

Dzięki :) Systemy totalitarne i Auschwitz (tu bardziej zawodowo) to kolejne tematy po filmach które bardzo mnie ciekawią :) pozdrawiam!

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.030
BTC 59106.19
ETH 2538.36
USDT 1.00
SBD 2.37