„Lot 93” Paula Greengrassa (2006r.) - najlepszy dotąd film o zamach z 11 września 2001

in #polish6 years ago

 17 lat temu cały świat zachodu spojrzał na ekrany telewizorów i nie mógł uwierzyć – dwa samoloty uderzają w wieże World Trade Center. Symbol Nowego Jorku. Mało tego – dowiadujemy się szybko, że ciosy otrzymał również Pentagon. Jeden z samolotów miał uderzyć prawdopodobnie w Biały Dom, ale powstrzymali go bohaterscy pasażerowie. Właśnie tę historię porusza film „Lot 93”. Moim zdaniem najlepszy film fabularny poruszający atak terrorystyczny skrajnego radykalizmu islamskiego.   


 

(jeden z plakatów filmowych) 

 Film ma znakomicie wykreowany klimat. Akcja rozgrywa się na kilku płaszczyznach: dramat pasażerów, ogólnokrajowy chaos oraz wieża lotów. Napięcie, mimo że wszyscy znamy finał wydarzenia jest niezwykłe. Bo reżyser dokonał wielu zabiegów by podkreślić to, że zwykli ludzie nagle muszą zachować się w sposób niezwykły. Normalność nagle spotyka się z fanatyzmem. Odbierając im komfort życia, islamscy terroryści w kilka chwil zmienili ich życie. Te ostanie momenty musiały być mocne, bo zbrodniarze ostatecznie nie zrealizowali swoich planów.   
 Reżyserem filmu z 2006 roku jest Paul Greengrass. Uznany w Hollywood twórca zasłyną takimi produkcjami jak „Ultimatum Bourna” czy też „Kapitan Philips”. Nam Polakom może się ciekawie kojarzyć z filmem „Krwawa Niedziela”. Opowieść o zamieszkach Irlandii z 1972 roku był wzorem dla znakomitego filmu Andrzeja Krauze „Czarny czwartek”. Siłą reżysera jest to, że strasznie mocno trzyma się opowieści, nie rozmydlając jej sensowności. W „Locie 93” nie poznajemy motywacji „drugiej strony”, nie analizuje „dlaczego oni to robią”. Jest chłodny zapis wydarzenia i podkreślenie tego, że to przede wszystkim miało miejsce. Ma ofiary i ma swoich bezpośrednich sprawców.   
 

(zwiastun filmu)
 Film chwyta za serce, bo widać na nim jak nasza cywilizacja jest bezsilna wobec radykalizmu. Jak mocno odpuściliśmy żyjąc w świecie wygody to, że nie każdemu takie geopolityczne rozdanie na świecie się podoba. 11 września przypomniał nam, że istnieje inny świat, który nie ma wielu wygód, które dla nas są oczywistością. W „Locie 93” odczytujemy to jednak z twarzy tych, którzy mają za chwilę zginąć. Mimo, że reżyser tego nie zrobił to jednak widz widzi jednak pytanie: jak ci młodzi ludzie, którzy robią to w imię Boga mają ochotę na zamordowanie tak dużej liczby cywilów? Czy to fanatyzm religijny? Czy to ujęcie biedy we współczesnym świecie? Czy to akt zemsty świata B nad światem A? Mimo, że Greengrass nie komentuje i pokazuje tylko wydarzenie widz cały czas się o to pyta.  


 

(kadr z filmu)

Film miał trudne wejście, bo wielu recenzentów pisało, że jest to film na „zamówienie Georga Busha”. Chyba chodziło o to, że za bardzo nie oddano głosu mordercom. No cóż – takie czasy. Inwazja na Irak i Afganistan robiły problemy więc uderzano we władze. Ale tak naprawdę inne filmy, które tak mocno podkreślały trudności tego świata już się zestarzały. A ten wciąż trzyma poziom.   
 A my z perspektywy 17 lat od tego wydarzenia wciąż pytamy o konsekwencje „11 września” na naszą cywilizację.   

Sort:  

Oglądałem go kilka lat temu i mam bardzo zbliżone wrażenia. Napięcie w filmie jest przeogromne. Czeka się z ogromnymi emocjami na kolejne dramatyczne informacje w wieży lotów. A pomimo tego, że wiadomo jak skończy się lot 93, to i tak widz ma nadzieję, że uda się tego uniknąć.

Wg mnie świetne podejście do tego trudnego tematu. Nie skupianie się na motywacjach terrorystów to moim zdaniem słuszny zabieg. Przecież większość ludzi z naszej cywilizacji nie może sobie nawet wyobrazić pobudek jakie nimi kierują. Hasło "zabijanie z powodu religii" nie wyjaśnia w zasadzie nic.

Bardzo dobry tekst. Aż żal, że nie mogę podbić go botem MK... :(

Jakiś czas temu go oglądałem, dobry film. Warto zobaczyć.

Oglądałem i warto zobaczyć aby doświadczyć co czekało pasażerów tego lotu. Pozdrawiam.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.031
BTC 60371.26
ETH 2609.98
USDT 1.00
SBD 2.54