„Drive” - najbardziej zjawiskowy film XXI wieku?
Jaki ten film jest piękny… naprawdę człowiek jest urzeczony przepiękną formą tego filmu. Zdjęcia zwalają z nóg, a to jest naprawdę coraz rzadszy element, gdy klimat filmu buduje się grą świateł i przepięknie zbudowanymi kadrami. Mimo, że od premiery filmu minęło 7 lat wciąż ta zwolniona narracja i znakomite aktorstwo pozwalają nam działać na wyobraźnię. Jest w nim coś magicznego, bo spełnia to co kochamy w kinie najbardziej – to poczucie nadziei. W tym filmie znajdujemy jej naprawdę sporo. I dlatego do niego tak chętnie wracamy.
Opowieść o samotnym mścicielu, który chce pomóc samotnej kobiecie z dzieckiem w spłacie długów jej spapranego męża jest niezwykłym tworem współczesnych czasów. Bo w dobie „superbohaterów” coraz ciężej jest uwiarygodnić ludzkie gesty polegające na braku zgody na zło wokół ciebie. Takie coś lekkiego, oczywistego. Bez super mocy. Ostatnio byłem na Słowacji. Jedziemy sobie pociągiem i widzę dwa zupełnie różne światy. Jedzie starszy Rom, który mimo wielu miejsc wolnych nie podchodzi. Zapraszam go więc do nas i pytam co jest grane – bo się boję. A pan to chyba mi takie coś pierwszy raz w życiu zrobił. Nigdy mi się to nie przydarzyło. Aż się głupio poczułem. Bo nic w tym dziwnego. A bohater filmu ma podobnie. Nie czuje się bohaterem, bo w imię niby czego? Po prostu przydarza się głupia sprawa więc pomaga.
Film ma doskonałą muzykę. Jak tylko zdobyłem Soundtrack od razu znalazł się w moim samochodzie. Delikatny ambient, który szukamy sobie często w naszych serduchach dla ukojenia. Tutaj jest tego w znakomitej proporcji szybkich aut i głębokiego ukojenia w pomocy samotnej matce.
Dla mnie jeden z najważniejszych filmów tego wieku. Ma w sobie duże serducho, ale także nadziei i bardzo wciągającej historii. Co zrobimy w chwili konieczności wykonania jakiegoś gestu przywracającego wiarę w człowieka? Udamy, że nie trzeba czy ruszymy z chęciami?
Uwielbiam. Mistrzowsko przedstawiony bohater. Taki aspołeczny romantyk trzymający się zasad.
Prawdziwy bohater nie nosi peleryny 😊
Ten post został podbity przez użytkownika @mmmmkkkk311 i jego program #perpetuummobile. Z jego inicjatywy zostało przydzielone opiekunom Tag'ów po 10 SBD na wspieranie dobrych treści na platformie #steemit, ja dostałem na wspieranie Tagu #pl-muzyka.
Dla mnie mistrzostwo! Szczególnie w tych scenach, gdzie niby nic się nie dzieje, a między bohaterami taki ładunek, że wooow!
I zestawienie czystości i niewinności uczucia z brutalnością, gdy trzeba tę niewinność ochronić...
I scena w windzie...
I wszystko!
Zdecydowanie!
Wow, świetny tekst. Aż mnie przytkało, że tak umiejętnie przedstawiłeś odczucia towarzyszące oglądaniu tego filmu... Ja nie potrafiłbym tego tak dobrze wyrazić i wyjaśnić dlaczego ten film jest po prostu taki magiczny i emocjonalny.
Również słucham często muzyki z tego dzieła - jest niesamowita! Moja narzeczona też ma do niej słabość...