"Arizona" (1997r.) - najgłośniejszy polski dokument lat 90-tych

in #polish6 years ago (edited)

 „Arizona” to tanie wino. Artykuł pierwszej potrzeby, uniwersalny usypiacz byłych pracowników Polskich Gospodarstw Rolnych. Tak się złożyło, że tuż po rozpoczęciu procesu „transformacji ustrojowej” szybko okazało się, że będą silniejsi, którzy wywalczą sobie przywileje i tacy, którzy je stracą. Reżyserka tego głośnego dokumentu snuje opowieść o tych drugich. Opowieść niezwykłą i bardzo smutną… 

(zwiastun)

To był jeden z najmocniejszych dokumentów lat 90-tych. Opowieść o upadłym miejscu, upadłych ludziach i ich codziennym życiu. Monotonia samotności, która prowadzi każdego dnia do pogłębiającej się patologii buduje atmosferę pustki i alkoholowego szaleństwa. Po krotce fabuła pokazuje nam, co się stanie z ludźmi, gdy zabierzemy im instytucje wyznaczające rytm ich życia, a w zamian nie zaproponujemy nic. Smuta opowieść o groteskowym życiu „tamtych ludzi” wciąż po 20 latach od premiery robi niemałe wrażenie. Bo przecież mamy do czynienia z czymś, co nazwiemy upadkiem. Ludzie upadli, bo system miał ich gdzieś. Ludzie upadli, bo zabito im perspektywę przyszłego dnia.   

Każdy z bohaterów jest na swój sposób wykręcony. Każdy z bohaterów upadł. Nie jest sobą. Pogrąża się w spiskowym lub alkoholowym szaleństwie. W niemocy. Buduje klimat lokalnego upodlenia. Ale stara się przeżyć. „Darując sobie odrobinę luksusu” w Arizonie. Winie, które daje im spokojnie żyć, przypominać sobie o małych przyjemnościach. Upadek nie jedno ma imię.   

![arizona-okladka.png]()

W tle pojawiają się dzieci. Rozumieją, że tak żyć nie można. Z czasem okaże się, że ich celem będzie tylko i wyłącznie ucieczka z tego miejsca. Wielu z nich się ona udaje. Pytani po latach podkreślają, że nie chcą już tam być. Wracają tylko odwiedzić rodziców. Zdają sobie sprawę, że tam powoli zaciska się pętla.   

<Gdy po 21 latach od premiery filmu ukazał się w serwisie Ninateka.pl szybko go obejrzałem. I pytania po latach… Czy jest to tylko szpanerskie pokazanie patologii czy też uniwersalna opowieść o tym, jak upada człowiek odstawiony na boczny tor? Jednak mimo wszystkich swoich wad wybieram to drugie. Polskie państwo po 1990 roku nie zachowało się sprawiedliwie w stosunku do wszystkich. W dużej mierze wielu z nich zostało odstawionych na boczny tor. Dla nich nie było magii „Solidarności” społecznej o którą walczyli. Smutne to.   

Dziś spędziłem poranek na poszukiwaniach w Internecie tego, co zdarzyło się w tym miejscu „po premierze”. Wieś Zagórki wstaje z kolan. Powoli. Cholernie mnie to ucieszyło. Tak po ludzku… Coraz więcej elementów przypomina nam o tym, że polska wieś ma się coraz lepiej. Ale wciąż pamięta się jak za pomocą filmu napiętnowano całą lokalną społeczność. Pokazano tych „złych”, bo przecież my jesteśmy tymi dobrymi. Niezwykłe to miejsce, niezwykły to klimat do refleksji. I bólu dnia codziennego licznego grona byłych pracowników PGR…   Ten film to lektura obowiązkowa dla tych, którzy chcą wiedzieć jak przez ostanie 20 lat zmieniła się Polska.   
 


Sort:  

Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że często przedstawiasz w swoich postach takie wyjątkowe filmy, o których najprawdopodobniej nigdy bym nie usłyszał.

Jest link, obejrzyj! Warto!

Ktoś sprytny zrobiłby na tej Arizonie biznes (nie w sensie sprzedaży trunku). Ale to pewnie dzisiaj, gdy jako atrakcję turystyczną można chyba sprzedać wszystko. Wtedy rzeczywiście był to obraz nędzy i rozpaczy. I umówmy się, państwo ówczesne wiele grup społecznych pozostawiło na uboczu. O ile w ogóle w takim działaniu winniśmy upatrywać roli państwa.
I jeszcze jedno. Jakieś 8-9 lat po tym filmie miałem okazję trochę poobserwować po-PGR-owską wieś. Gdyby nie napływ ludzi "z miasta", wyglądałoby to wciąż podobnie. Środki europejskie dopiero zaczynały kiełkować.

Ta wieś jest tuż obok mojego miasta, nawet były wycieczki z przewodnikiem po tym dokumencie...

Posted using Partiko Android

Niestety też o tym czytałem. Smutne to.... A jak tam teraz wygląda sytuacja?

Powoli robi się z taką typowa wieś, ludzie pokupowali działki, zaczęli się budować, większość ówczesnych mieszkańców niestety zapiła się na śmierć, jak przyjeżdżały wycieczki to miejscowym kupowali te Arizone, teraz jest nieporównywalnie lepiej ale jakaś cząstka Arizona City jeszcze jest...

Posted using Partiko Android

Aż mnie zatkało - czytałem o tym co się wydarzyło tam jeszcze w 2014 roku. Pisali, że jest teraz juz ok. Ale City widać wciąż działa.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 54483.11
ETH 2297.01
USDT 1.00
SBD 2.28