"Alienista" - klimatyczny obraz zbrodni rodem z XIX wiecznego Nowego Jorku

 Są takie seriale, które poleci ci „Netflix” na podstawie tego co już wcześniej obejrzałeś. I często mi to raczej przeszkadza, bo akurat sam wolę sobie coś wynaleźć niż bazować na algorytmie. „Alienistę” serwis VOD wycenił u mnie na 98%. Pomyślałem – a czemu nie. I tak obejrzałem sobie chyba jedną z najlepszych serialowych produkcji tego roku. I to niemalże jednym ciągiem.   

(zwiastun serialu)
 Akcja serialu rozgrywa się w 1896 roku w Nowym Jorku. Zaczynają ginąć młodzi chłopcy, dokładniej męskie prostytutki. Nie ma siły na mordercę, jest przebiegły i wyjątkowo brutalny. Powstaje zatem zespół, który bazując na nowatorskich środkach śledczych postanawia go złapać metodami niekonwencjonalnymi. Nie koniecznie policjantów, ale także osób zajmujących się psychiką ludzką. Nie każdemu się to podoba…   
 To co się rzuca od początku to wybitne zdjęcia. Niezwykłe szerokie kadry pokazujące pulsujące życie Nowego Jorku, czy też niezwykle liryczna sfilmowana scena pogrzebu. Dodatkowo ich zaletą jest mocna malowniczość, kadry przypominają po prostu w zależności od nastroju sceny poszczególny styl malarski właśnie końca XIX wieku. Piękne zdjęcia są dziś normą, ale to jak sugerują akcję widzowi już tak często się nie zdarza. Widzicie np. „Koronę Królów”? No tak wszystko jest tak samo. I budżet nie ma tu nic do rzeczy. Choć są takie recenzje „Alienisty”, które sugerują, że jest to przejaw „przewagi formy nad treścią”. Ja się osobiście nie zgadzam, tym bardziej, że najczęściej recenzują 1. odcinek… Co do zdjęć obejrzyjcie przeznakomitą czołówkę:

 
 Jest to także kolejny serial, który jest skonstruowany wedle świetnej, scenariuszowej zasady. Otóż mamy rok 2018, a akcja serialu toczy się 120 lat wcześniej. Ale by zainteresować publikę naszym dziełem robimy wszystko, by problemy społeczne dzisiejsze przenieść właśnie do tej epoki historycznej i zadać sobie pytanie: co nasi bohaterowie by robili? Czym by się fascynowali? I tak współczesna rola kobiet, mniejszości rasowych czy też korupcja w policji znajdują ujście także w tamtych czasach.   
 Znakomicie odtworzone realia epoki powodują, że chce się nam to oglądać. Ale przecież to nie wszystko – gdyby temat położyli aktorzy nie było by aż tak dobrze. A tu, oprócz charakteryzacji widać także pasję która pcha ich śledztwo do przodu. To jest naprawdę bardzo ciekawie pokazane.