By rozum był przy młodości...

in #polish6 years ago (edited)

crowd-1294991_1280.png

Nieubłaganie zbliża się sesja egzaminacyjna. My, studenci, czując jej zimny oddech na karku, reagujemy na różne sposoby. Najpowszechniejszym zwyczajem przedegzaminacyjnym są rytualne porządki, rozpoczynające się od segregacji papierów na biurku, a kończące zazwyczaj na myciu okien u sąsiada z ostatniego piętra bloku obok. Każdy radzi sobie na swój sposób. Niektórzy z nas postanawiają oglądać żubry online, a inni decydują się na udział w proteście uniwersyteckim. To najnowsza, bardzo interesująca, rozrywka. Możemy poświęcać swoje myśli uczelni, przez co czujemy się pełnoprawnymi studentami, jednocześnie nie zajmując się rzeczami tak przyziemnymi jak nauka.

Przyznaję, że trudno było mi się zdecydować, jak wykorzystać swoją energię przed sesją. Rozważałam żubry, jednak – jako że oglądałam je w czasie sesji zimowej i trochę zaczęło mnie to nudzić – zdecydowałam, że też chcę protestować. To ostatnio bardzo modne, a nie załapałam się, gdy wszystkie moje koleżanki wychodziły na ulice. Tym razem nie odpuszczę.

Wydarzenie miało odbyć się już w środę. Był poniedziałek, a ja jeszcze nie wiedziałam, przeciwko czemu wyjdę na ulice. Na szczęście odnalazłam wszystkie potrzebne informacje w internecie. Z wielkim przerażeniem odkryłam, że uniwersytetom grozi zniewolenie, a studenci warszawscy już od jakiegoś czasu walczą o ich wolność i niezależność. Poczułam się dumna, że staję po właściwej stronie barykady. Nie pozwolę, żeby jakakolwiek ideologia miała wpływ na naukę, uniwersytety powinny być od niej wolne. Spojrzałam jeszcze raz na zdjęcie dołączone do artykułu, przeczytałam wzniosłe hasła „Żądamy demokratycznych uniwersytetów” i „Nauka niepodległa”. Przyjrzałam się sześciokolorowej fladze, powiewającej wśród dzielnych studentów, pragnących oddzielenia uczelni od wszelkich ideologii. Tak. Byłam dumna, że jestem jedną z nich.

Nie zdążyłam co prawda na międzyuczelniane spotkanie organizacyjne protestu, jednak następnego dnia odbyło się mniejsze, w moim instytucie. Dostałam ulotki z postulatami i porozmawiałam z kilkoma osobami, które – tak jak ja – dopiero niedawno dowiedziały się o całej sprawie. Od razu zrobiło mi się lżej, że nie jestem jedyna. Podczas spotkania studenci opowiadali o projekcie ustawy, przeciw której będziemy protestować. Krytykowali ilość poprawek, jakie w niej naniesiono, a także poszczególne jej fragmenty. Byłam trochę zdezorientowana, bo nie wiedziałam za bardzo, jak było do tej pory, i dlaczego zmiany wprowadzane przez nową ustawę mają przynieść tak opłakane skutki. Co więcej, postulaty dotyczyły przede wszystkim władz uniwersyteckich, a nie nas, studentów, czego się na początku spodziewałam. Przypomniałam sobie jednak nagłówki wszystkich znaczących gazet i twarze dzielnych protestujących. Wzruszyłam się i umocniłam w przekonaniu, że dobrze robię protestując. Poza tym... co mam lepszego do roboty?

Pod koniec spotkania jeden z chłopaków spytał, kto z zebranych przeczytał projekt ustawy. Zrobiło mi się głupio, ale szybko zorientowałam się, że nie tylko ja się nie zgłosiłam. Nikt nie podniósł ręki. Po chwili konsternacji dziewczyna prowadząca spotkanie powiedziała, że tego by nikt nie przeczytał, bo jest długie i w dodatku napisane bardzo zawiłym językiem. Na to chłopak odpowiedział: „To skąd wiecie, przeciwko czemu protestujecie?” Dziewczyna zniecierpliwiła się i powiedziała, że jeśli chce, to niech sobie czyta, ale i tak nic nie zrozumie, a ci, którzy organizują cały protest na pewno wszystko czytali. Myślałam do tej pory, że to ona była organizatorką, ale najwyraźniej ten protest ma jakąś hierarchię, o której nie wiedziałam. Chłopak już się nie odzywał, ale wszyscy co jakiś czas spoglądali na niego z pogardą, że chciał stanąć na przeszkodzie naszej ważnej misji ratowania uniwersytetów.

Już jutro protest – nie mogę się doczekać! Słyszałam, że mają nam przygotować jakieś koce i nawet herbatę, żeby było wygodnie. I ja rozumiem taką kulturę wśród władz uniwersytetu, którego wolności będę z całą zapalczywością bronić. Co zrobię potem? Nie wiem... Może posprzątam pokój? W ostateczności trzeba się będzie wziąć za naukę, w końcu zbliża się sesja.

Źródło grafiki: https://pixabay.com

Sort:  

Zosiu! Osobiście uważam, że Twój artykuł jest re-we-la-cyj-ny! Naprawdę. Gratuluję umiejętności pisania!

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 62980.29
ETH 2631.01
USDT 1.00
SBD 2.82