Mikrodozowanie LSD - nowy sposób na produktywność. Renesans substancji psychoaktywnych
Mikrodozowanie
Termin ten oznacza przyjmowanie takich dawek LSD, które nie powodują znacznych zmian w percepcji tak jak normalna dawka, tylko dawki bardzo subtelne, często niezauważalne. Dawkowanie jest kwestią indywidualną, ale najczęściej zawiera się gdzieś w zakresie od 1 µg do 20 µg substancji. Chodzi o uzyskanie efektów, które nie będą zauważalnie wpływać na naszą percepcję i funkcjonowanie, bo jeśli choć odrobinę przesadzi się z dawkowaniem, to będą pojawiać się efekty typowe dla dawek rekreacyjnych jak np. nadmierne zainteresowanie otoczeniem. Jest to substancja przyjmowana doustnie, częstym zwyczajem użytkowników jest trzymanie jej pod językiem, aby zminimalizować straty związane z jej "podróżą" przez układ pokarmowy. Zalecane jest utrzymanie 3 dni odstępu między dawkami, aby uniknąć problemów z narastającą tolerancją substancji, a co za tym idzie możliwym uzależnieniem.
Co to daje?
Mikrodozowanie zyskało na popularności, kiedy w 2011 roku opisał je w swojej książce "The Psychedelic Explorer's Guide" James Fadiman. Odtąd zebrał on setki relacji użytkowników microdosingu. Większość osób jest w stanie lepiej radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Użytkownicy zauważają poprawę humoru, zaczynają dbać o siebie - poprawiają swoją dietę, praktykują yogę i nie wymaga to od nich takiego samego wysiłku jak wcześniej. Niektóre kobiety stwierdzały nawet, że ich bóle podczas okresu są mniej nasilone. Mnóstwo osób cierpiących na takie schorzenia jak depresja, czy ADHD zauważyło znaczącą poprawę swojego funkcjonowania. Cały czas prowadzone są badania naukowe nad zastosowaniem psychodelików w leczeniu tych schorzeń i wyniki są bardzo obiecujące. Możnaby powiedzieć, że jest to swego rodzaju alternatywa dla społecznie akceptowanego stymulantu jakim jest kofeina, jednak w przeciwieństwie do kofeiny nie powoduje zwiększenia natężenia lęków, a wręcz przeciwnie ich zmniejszenie. Dlatego mikrodozowanie staje się coraz popularniejszą używką wśród osób pracujących w zawodach, które wymagają kreatywności i/lub zdolności abstrakcyjnego myślenia. Oczywiście może okazać się w przyszłości, że to wszystko było efektem placebo.
Moje doświadczenia
Od miesiąca używam mikrodozowania co zalecane 3 dni, czasami częściej i mogę powiedzieć, że efekty jednej dawki potrafią się w znacznym stopniu utrzymać przez 2 dni, a po części także utrwalają się poprzez zmianę sposobu myślenia. Zauważyłem, że jestem pewniejszy siebie, bardziej zmotywowany do robienia rzeczy, które powinienem zrobić. W trakcie działania mikrodawki nie daje mi się tak we znaki moje uzależnienie od internetu, a czytanie książek nie stanowi już dla mnie większego problemu, dzięki poprawionej koncentracji. Mam więcej energii i nie zauważyłem jeszcze, żeby te efekty zaczęły zanikać, a staram się stosować jak najmniejsze dawki. Znacznie poprawiła się moja kreatywność i percepcja muzyki. Do przetestowania tej używki skłoniła mnie osobista relacja osoby, która jest wysoko-funkcjonującym autystą, który poprzez LSD poprawił swój kontakt z ludźmi i zainspirował się do podjęcia kariery neuronaukowca.
Ale jak to odmierzyć?
Ze względu na to, że LSD pojawia się najczęściej w formie tzw. kartonów, czyli wydzielonych kawałków chłonnej bibuły, które to kartony zawierają dużo większe dawki - najczęściej 100 µg, stosuje się mierzenie wolumetryczne. Polega to na tym, że kawałek takiej bibuły zanurzamy w roztworze alkoholu, bądź wodzie destylowanej i możemy odmierzyć potrzebną nam ilość dzięki strzykawce. Nie należy stosować wody z kranu, ze względu na obecność chloru, który jest czynnikiem niszczącym tą delikatną substancję, która rozpada się również pod wpływem kontaktu z powietrzem, czy promieni słonecznych. Zdjęcie poniżej zawiera strzykawkę zawierającą roztwór alkohol w którym rozpuszczony jest jeden z legalnych(a w zasadzie należących do szarej strefy) analogów LSD, który nazywa się 1P-LSD.
Bezpieczeństwo
LSD stosowane w dawkach rekreacyjnych nie wywołuje żadnych uszkodzeń mózgu, ani nie jest w stanie spowodować śmierci - wyjątkiem może być równoległe spożywanie leków zawierających lit, z tego powodu odradzam stosowanie microdosingu osobom biorącym jakiekolwiek leki. Badania naukowe nie wykazały żadnego związku między chorobami psychicznymi, a regularnym stosowaniem psychodelików. Dlatego też możemy przyjąć, że mikrodawki są w większości wypadków bezpieczne. Póki co jest to dość nowy i słabo zbadany temat, dlatego nigdy nie ma pewności, że nie wystąpią jakieś nieprzewidziane skutki uboczne. W każdym razie jeśli ktoś z was zdecyduje się na użycie takiej substancji, to robi to na własną odpowiedzialność, a przed jej zastosowaniem powinien zasięgnąć informacji z wielu źródeł i zapoznać się z zasadami redukcji szkód. Edukacją na temat zasad redukcji szkód zajmuje się m.in. organizacja Społecznej Inicjatywy Narkopolityki, która ma również konto w serwisie Steemit - https://steemit.com/@sin-pl.
Renesans substancji psychoaktywnych
Po wielu latach od wprowadzenia zakazów dotyczących substancji psychoaktywnych naukowcy zaczynają brać je pod uwagę przy opracowywaniu leków na wszelkie schorzenia psychiczne takie jak depresja, ADHD, schizofrenia, czy PTSD. Odkryto m.in. niezwykłe właściwości antydepresyjne ketaminy, potencjał terapeutyczny MDMA w leczeniu PTSD, czy możliwość leczenia uzależnień przy pomocy ibogainy. Wprowadzenie jakiejkolwiek substancji do leczenia wymaga rygorystycznych, wieloetapowych badań, dlatego będziemy musieli poczekać jeszcze trochę na ich pojawienie się na rynku medycznym. Dobrą wiadomością jest to, że substancja zwana MDMA pozytywnie przeszła 2 etapy badań klinicznych dotyczących leczenia PTSD, co oznacza, że po przejściu kolejnego etapu będzie mogła zostać zalegalizowana i wprowadzona do obiegu medycznego. Jest to możliwe dzięki organizacji MAPS i dobrowolnym datkom od osób popierających sprawę. Mam nadzieję, że zerwanie z tabu związanym z substancjami psychoaktywnymi przyniesie nam jeszcze wiele odkryć, które wpłyną na jakość naszego życia, poprawią nasza wiedzę na temat świadomości i uzależnień.
Wykorzystane źródła
[1] https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3747247/
[2] https://smartdrugsmarts.com/episodes/episode-155-microdosing-lsd-james-fadiman/
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/Lysergic_acid_diethylamide
[4] http://www.maps.org/research/mdma
Słyszałem, że to podobno popularna praktyka w Dolinie Krzemowej ;)
Pineapple Fund właśnie zaoferowało organizacji MAPS ekwiwalent dotacji dokwoty 4 milionów dolarów, więc jeśli chcecie wspomóc badania nad leczeniem PTSD za pomocą MDMA, to właśnie jest najlepszy moment, by to zrobić. Szczególnie, że to już 3 faza badań klinicznych.
https://www.maps.org/news/media/7012-press-release-pineapple-fund-offers-$4-million-matching-grant-to-maps
Ciekawe czy nawet takie małe dawki nie prowadzą do uzależnienia. Po np. roku stosowania co 3 dni, i po odstawieniu ich, organizm może się dopominać swojej dawki. Przez rok dostawał a nagle odcięcie, ja bym był ostrożny
Zgadzam się, z takiego czegoś można skorzystać w cięższym okresie, kiedy np. walczymy o awans w pracy, a nie w sposób ciągły.
Haha od czasu do czasu przywalić, nikomu nie zaszkodzi. W miarę rozsądku oczywiście.
Królestwo za kwasa
Fajne, będzie więcej?
@OriginalWorks
The @OriginalWorks bot has determined this post by @yumoto353 to be original material and upvoted it!
To call @OriginalWorks, simply reply to any post with @originalworks or !originalworks in your message!
Good info
Your Post Has Been Featured on @Resteemable!
Feature any Steemit post using resteemit.com!
How It Works:
1. Take Any Steemit URL
2. Erase
https://
3. Type
re
Get Featured Instantly – Featured Posts are voted every 2.4hrs
Join the Curation Team Here
This post has received a 1.04 % upvote from @drotto thanks to: @banjo.