Drapieżniki z głębin

in #polish6 years ago (edited)

Nie powinno być dla żadnego wędkarza tajemnicą, że drapieżniki są zazwyczaj tam gdzie jest ich pokarm a więc drobne ryby. Od wiosny przez lato do połowy, a czasem nawet końca jesieni, drobnica rozproszona po całym zbiorniku szuka pokarmu raczej w płytszych częściach. Tam bowiem rozwijają się rośliny a na nich cały wachlarz organizmów wodnych.
Wszystko to zmienia się z nastaniem mrozów. Nie chodzi mi tu o jeden przymrozek wrześniowy ale o kilka nocy pod rząd z ujemną temperaturą. Praktycznie w jednej chwili na wodzie przestaje być widać życie. Dotychczas woda dawała „oznaki życia” w postaci oczkującej czy chlapiącej się drobnicy, wyskokom atakujących drapieżników. W ciągu kilku nocy woda staje się bardziej klarowna a jej powierzchnia nie zmącona żadnym organizmem żywym.

DSC_0269.JPG

To dla mnie znak, że czas zejść z przynętami głębiej. Znak, że drobnica szykuje się do snu a za nią ruszył drapieżnik. Szukam wtedy na moich ulubionych rzekach jak Wisła czy Bug miejsc z głębszą wodą. Najlepsze są poprzerywane klatki z głębokością powyżej 3m. A znam i takie co maja po 8m. Dobre są też zatoki za główkami.
W tym okresie drapieżniki żerują aktywnie ale nie są już takie ruchliwe jak w lecie. Oszczędzają energię. Dlatego zmieniam też sposób prowadzenia przynęt. Łowię głównie na obrotówki i wahadłówki choć nie rzadko zakładam gumy. O ile z gumami wędkarze raczej nie mają problemu i wiedzą jak ostukiwać dno o tyle nie wiedzą co można zdziałać obrotówką czy wahadłem.

DSC_0261.JPG

Rzucam żelazem w dołek i czekam aż opadnie. Wiadomo, że jeśli dołek jest głęboki, my stoimy wysoko w porównaniu do przynęty to zwijając równomiernie będziemy ją ciągnąć do góry i nici z naszego obławiania dna. Ja łowię żelazem praktycznie tak jak gumami. Obrotówka, która opadła na dno jest przeze mnie poderwana aby zacząć pracę. Jeden dwa wolne obroty korbą i znów jej pozwalam opaść na dno. I tak aż do brania albo wyciągnięcia przynęty. Z wahadłami robię dokładnie tak samo. Opad i poderwanie, opad i poderwanie. Warto zaznaczyć, że dobre przynęty pracują nawet w opadzie. Dlatego cały czas trzeba mieć linkę napiętą i kontakt z wabikiem aby nie przegapić brania.

DSC_0101.JPG

Zapewne wielu wędkarzy skojarzy denne łowienie na rzece z sandaczowaniem. Na dnie są nie tylko sandacze są okonie i szczupaki. Dlatego nie ograniczam się sprzętem tylko do jednego gatunku. Na takiej klatce czy zatoce za główką woda ledwo płynie lub nawet stoi. Przeciętne wahadło o nr 1-3 czy w tym samym rozmiarze obrotówki rzadko przekraczają wagę 15g. Tej jesieni postanowiłem dać szanse mojej najstarszej wędce spinningowej Robinson Dynamic HS Ultra Light Jig 270cm c/w 7-15. Mam ją już 7 może więcej lat nawet nie pamiętam. Prezent który dostałem od rodziny ma wartość sentymentalną i czasem trzeba dać mu szanse. Podczepiłem kołowrotek Dual MG 257 na który nawinięta jest plecionka Carpex PST X4 o grubości 0,15. Tak plecionka z karpiem w nazwie do spinningu, może brzmi głupio ale jak coś działa to głupie nie jest. O przynętach wspomniałem wcześniej. Wahadła Polsping Mors, Robinson Basic. Obrotówki Polsping Troć, Ważka. DAM FZ Standard. Robinson Panther, Tiger, Scale oraz Formex. Ta ostatnia została już mi się tylko jedna sztuka. Chyba pójdzie w ramkę na ścianę bo swoje już złowiła a już takiej nie znajdę w sklepach gdyż była w produkcji 6 lat temu.

Jak widać nie łowie wielkimi przynętami a to dlatego, że liczę na przyłowy w postaci okoni czy kleni, które często się zdarzają a 15cm gumy by mnie pozbawiły tej możliwości.

Sort:  

Welcome.
I am a Fish-bot that supports fishing posts.
Thank you for publishing the post and use of the myhuntingfishing,fishing or pl-wedkarstwo tag, which I rewarded with "upvote".
If you care about the development of this bot, all you need is to like this comment, and the power of this fish-bot will grow. Thank you
Witaj.
Jestem Rybo-botem wspierającym tag pl-wedkarstwo i myhuntingfishing
Dziękuje Ci za opublikowanie posta i użycia tagu pl-wedkarstwo lub myhuntingfishing oraz fishing, który nagrodziłem "upvoutem". Jeśli będzie Ci zależało na rozwoju tego rybo-bota wystarczy byś w rewanżu "upwoutował" czyli polubił ten komentarz a moc tego rybo-bota będzie rosła. Dziękuje
Добро пожаловать
Я рыба-бот, который поддерживает рыболовные посты.Спасибо за Ваше сообщение и использование тегов pl-wedkarstwo, fishing или myhuntingfishing который является наградой «upvoutem ». Если вы заботитесь о развитии этого рыцаря, все, что вам нужно сделать, это «взволноваться» в матче-реванше, то есть, как этот комментарий, и сила этого fisboot будет увеличиваться. спасибо

977ed90d51b801891e07b99740d68a9e.gif

Na wstepie napisze, że mój wpis nie ma na celu podważania Twojego wielkiego autorytetu jednak mam nadzieje, że uszanujesz moje drobne uwagi oraz to, że dokładnie i z ciekawością przeczytałem Twój post. Początek nawet mi się spodobał jednak zapomniałeś dodać kilka zdań o tlenie (może dlatego, że łowisz głównie w rzekach pominąłeś tą kwestie). Dapieziki będa tam gdzie bedzie duzo pokarmu i odpowiednia ilość tlenu. Kolejna sprawa na która chciałbym zwrócić uwagę, to sugerował bym omijać słowa "szarpanie" mi od razu na myśl przychodzi podhaczanie ryby ... łowienie z prowokacji to zupełnie inna sprawa. Co do wielkości przynęt to też bym polemizował gdyż z doświadczenia wiem, że jest zasada selektywności kiedy łowimy dużymi przynętami to łowimy duże ryby (prosze uwierz mi, że w Polsce też są). Jeśli mówimy też o sandaczach i okoniach nie wspomniałeś nic o kolorach a Wiemy jak czasami bywa to ważne. Na koniec chcę Ci bardzo pogratulować i podziękować za profesjonalny wpis i dobrze wykonane zdjęcia (chociaż sandacz lepiej jakby był wymiarowy). Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś nad wodą .... @Wojti

Jeśli chodzi o tlen to masz rację, ryba musi mieć czym oddychać. Jednak ja łowię głównie w rzekach, płynąca woda się miesza przez co nawet w dołkach potrafi być natleniona.

Pisząc od podszarpywaniu przynęty nie przyszło mi do głowy, że rzeczywiście może się to skojarzyć z metodą kłusowniczą na zimowiskach. Na wszelki wypadek zmieniłem :)

Oczywiście zgadzam się co do stwierdzenia, że na duże przynęty łowimy duże ryby. Duże przynęty sprawiają, że nie złowimy na nie mniejszych ryb. A nawet medalowe klenie czy okonie nie wezmą raczej na 25cm gumę. Małe przynęty natomiast mogą sprawić niespodziankę. Można złowić drobną rybę a można i medalową. Tak jak napisałem nie chcę pozbawić przyłowów w postaci kleni i okoni stąd mniejsze przynęty. Gdy nastawiam się typowo na szczupaka wtedy stosuje raczej większe przynęty.

Co do kolorów przynęt również się zgodzę. Są dni kiedy ryby biorą na seledyn a innych nie ruszają a są dni kiedy biorą na pomarańcz. Z mojego doświadczenia wynika że kolor ma większe znaczenie przy przynętach gumowych i przy łowieniu na niewielkich głębokościach. Obrotówki których głównie używam kuszą raczej podrażnianiem linii bocznej drapieżników przez wywoływane drgania.

Dziękuję za komentarz. Każde uwagi uczą czegoś nowego.

Pozdrawiam,
Jakub

Uwagi to za dużo powiedziane, traktuje to jak zwykłą koleżenska wymiane zdań (bez złośliwości), wiadomo, że w jednym poście nie da sie wszystkiego dokładnie opisać na dobrą sprawę temat który poruszyłeś można rozbić na 100 podkategorii, kiedyś napisałem artykuł do WŚ o przyponie trollingowym i wyobraź sobie, że zajęło mi to 2 strony ze zdjeciami ... moim zdaniem "ostatni metr" bo tak to nazwałem jest poza wędkarzem :-) najważniejszą częścią sukcesu .... może Podejmiesz to wyzwanie i opiszesz swoje przypony jakie używasz na rzekach. pozdrawiam

Oczywiście o każdym drobiazgu można by wiele napisać chociażby o tym jak znikają kolory w miarę ze zwiększającą się głębokością. Chętnie przeczytał bym Twój artykuł. A o przyponach zapewne kiedyś napiszę :)

artykuł znajdziesz gdzieś w archiwum WS podaje namiary:
https://wedkarskiswiat.pl/ostatni-metr,q,247

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63114.90
ETH 2626.13
USDT 1.00
SBD 2.72