Co było pierwsze? - przemyślenia

---

Witam. Wczoraj myślałem co napisać na jutrzejszy dzień i przyszedł mi pomysł by napisać o jednym z najbardziej dręczącym ludzkość pytaniu. Co było pierwsze? Jajko czy kura?
Od razu chcę powiedzieć że nie są to tylko moje przypuszczenia/przemyślenia, burza myśli którą chcę przelać na dzisiejszy post. Nie będę się dzisiaj rozpisywać, po prostu powiem jak ja widzę tą teorię. Nie wspierałem się żadnymi źródłami, po prostu lecę z głowy, tak jakbym nigdy nie miał dostępu do wiedzy o kurach.

---

Jajko czy kura?

Od razu nie kręcąc się chcę powiedzieć, że według mnie najpierw były kury i koguty, nie było tylko jednej pary, tylko wiele. Tak żeby gatunek mógł przeżyć. A dlaczego? Mam kilka powodów żeby tak sądzić

1. Mały kurczaczek nie przeżył by gdyby najpierw było jajko. Jajko trzeba wygrzewać, bez dorosłego osobnika pisklę zdechnie. No chyba kury pochodzą z miejsca gdzie było cały czas gorąco i jakimś cudem się wykluły.
2. Na początku nie mogło istnieć tylko jedno jajko. Musiało być ich wiele ponieważ kura będąc dorosła sama się nie zapłodni. Ale nie sadzę że tak było ponieważ małe kury i koguty nie poradziły by sobie w świecie, zaraz padły by ofiarą innego zwierzęcia.

Jeszcze raz wracając do tego co wcześniej powiedziałem według mnie kury i koguty zostały stworzone w dorosłej formie było kilka par, albo setki żeby mogły się rozmnażać i nie wymrzeć. Dzięki dorosłej formie mogły się bronić. A dopiero później zaczęły znosić jajka.

Drugą teorią jest wykluwanie się kurczaków z jajek, ale jest mniej prawdopodobna bo bez ciepła kury umrą w jajkach. Ale gdyby jednak żyły i chodziły po ziemi jako małe kurczaczki mogły by przetrwać pod warunkiem że w tamtych czasach drapieżnicy byli bardziej rozrzuceni po świecie, a w rejonie życia kur, było ich wtedy o wiele mniej niż współcześnie.

Trzecia teoria to wspólny przodek kur i kogutów który mógł być początkowo opiekunem nowego gatunku, a potem się oddalili od siebie. Wtedy dorosłe osobniki nie miały by problemu z opieką nad pisklakami. Ciekawi mnie jak wyglądało życie kur na wolności, pewnie biegały w stadach.

---

Człowiek czy dziecko?

Tutaj podobnie musiało być jak w przypadku kur. Małe dziecko nie przeżyło by za długo same, więc na początku byli dorośli osobnicy, albo co bardziej według mnie realne, byliśmy dziećmi wspólnego przodka który nam pomagał z początku żyć pośród drzew. Małpy w takim razie są naszymi kuzynami. Potem każdy poszedł w inną stronę.

---