Nigdy już nie pojadę do Stegny... Tematy tygodnia #71steemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago (edited)
Wakacje w tym roku z konieczności spędziłem w Stegnie. To duża wieś położona na Żuławach Wiślanych, tuż nad Zatoką Gdańską. Dziś z perspektywy czasu i po spokojnym porównaniu do innych miejsc jakie odwiedziłem dotąd nad polskim morzem, mogę na chłodno ocenić to miejsce pod kątem jego wartości wypoczynkowej. Jest to moja subiektywna ocena i dokonałem jej patrząc przez pryzmat mojego modelu wypoczynku i oczekiwań jakie miałem jadąc nad morze by "naładować akumulatory".

Plusy
Dobry dojazd... Dużą część drogi przebyłem korzystając z autostrady "Bursztynowej" A1. Szybka trasa, czas w podróży mija błyskawicznie i praktycznie bez zmęczenia dostałem się nad samo wybrzeże.

Cisza... Stegnę od brzegu zatoki odgradza sporej wielkości, porośnięte gęstym sosnowym lasem wzgórze. Stąd w samej wsi nie dokucza turystom wiejący od strony morza północny wiatr.

Spokój... Na lewo i prawo od głównego wejścia na plażę idąc wzdłuż brzegu leśnymi ścieżkami można dostać się do kolejnych zejść na plażę w rejonach gdzie jest ona już dzika i mało uczęszczana. Chodziłem tam żeby poleżeć na piasku i w spokoju poczytać a jedynymi towarzyszami były mi mewy, fale i wiatr.

Tężnie solankowe... Wysokie drewniane konstrukcje z ponad stuletniego drewna, w których ułożono wiązki tarniny po których spływa solanka. Spadające krople tworzą wilgotną mgiełkę, która bogata w jod, wapń i magnez sprawia, że każdy oddech niesie orzeźwienie. Podobne tężnie można spotkać w Ciechocinku. Tężnie są prawdziwym dobrodziejstwem dla osób cierpiących na choroby dróg oddechowych, rozedmę płuc, zapalenie zatok, nadciśnienie tętnicze, nerwicę wegetatywną, alergię, czy też potrzebujących regeneracji organizmu w przypadkach jego skrajnego wyczerpania. Kiedy świeci słońce i pojawia się wiatr proces parowania solanki z gałązek tarniny jest najefektywniejszy.

Miałem to szczęście, że w Stegnie przy tężniach zbudowana została siłownia napowietrzna i mogłem z niej korzystać oddychając jednocześnie tym niesamowitym orzeźwiającym, bogatym w mikroelementy powietrzem, które wiatr niósł z tężni.

Minusy

Droga na plażę jest czysta i co rano sprzątana ale las wzdłuż niej to olbrzymi śmietnik pełen plastykowych opakowań, papierków, puszek po piwie i pustych butelek. Las wzdłuż plaży również jest zaśmiecony, papier toaletowy, smród fekaliów, zużyte podpaski, tampony i pieluchy, puste butelki po piwie i wódce. To jak zaśmiecona jest Zatoka Gdańska najlepiej widać na plaży gdzie na brzegu i w umocnieniach klifów widać to co morze wyrzuca. Masa plastyku, butelek, reklamówek foliowych, zakrętek, podartych dmuchanych zabawek plażowych. Teren pod klifami to prawdziwy śmietnik. Widziałem ile worków ze śmieciami ściągały o świcie służby odpowiedzialne za sprzątanie plaży... Dla mnie to prawdziwa ekologiczna katastrofa. Źle czuje się w takich miejscach.

Zamknięta do kąpieli plaża, raz z powodu sinic, drugi raz z powodu skażenia biologicznego, którego źródła nikt nie potrafił podać.

Nie poczułem tego w tym miejscu... Tego czegoś nieuchwytnego... Tej aury, która sprawia, że człowiek z nieznanym miejscu czuje się dobrze... Nigdy już nie pojadę do Stegny. Będę szukał kolejnego miejsca na wybrzeżu, które bardziej do mnie zagada.

Na tym wyjeździe zmierzyłem się z Zen. Przeczytałem dwie polecane początkującym pozycje książkowe.


T.D Suzuki "Wprowadzenie do buddyzmu zen" oraz Shunryu Suzuki, "Umysł zen, umysł początkującego".

Dziś dzięki temu już wiem, że zen przemawia do mnie jedynie w prostej formie codzienności i wykonywanych w niej czynności. Nie jest dla mnie zrozumiałą i jasną jego medytacyjna strona i nie odczuwam potrzeby jej poznania i zgłębienia. Wystarczy mi prosty przekaz, czystej formy codziennego życia w zgodzie ze sobą i otaczająca nas natura, tą ludzką i tą dziką.

Tekst zgłaszam do konkursu Tematy Tygodnia#71 jako swobodną wariację w nawiązaniu do Temat 1: Jak dbać o zdrowie i się leczyć, gdy nie ma lekarza? Radzi średniowieczny kairski medyk. Profilaktyka.

Foto - Autor, Pixabay, Wikimedia

Sort:  

Czytając pomyślałam o wszystkich miejscach, w które poprowadziły mnie ostatnio nogi lub powiózł rower. Niestety śmieci są wszędzie. Nie wiem ile jeszcze wody w rzekach musi upłynąć, żeby ludzie nabrali nawyku zabierania swoich śmieci do publicznych kubłów lub do domu (w którym przecież też śmieci produkują i obowiązkowo płacą za ich wywóz, ba, nawet obowiązkowo segregują). Na razie pozostaje dobrowolny 'czyn społeczny' czyli w miarę możliwości sprzątnięcie też jakiegoś nieswojego śmiecia i edukacja - do oporu, do przesady, do znudzenia, do skutku.

Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.17$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdziesz w ostatnim raporcie tygodniowym z działalności @sp-group, w zakładce PROJEKTY.

@michalx2008x

Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD

O kurczę! Tam też jest tężnia! Z twojego wpisu się dopiero dowiedziałem. Na zdjęciu oczywiście ciechocińska, ale z tego co sprawdziłem gdzie indziej to i tak stegneńska jest z 10 razy większa od sopockiej

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.14
JST 0.030
BTC 62784.34
ETH 3337.95
USDT 1.00
SBD 2.47