Na imię mam Xebeche. Ten, kto mówiąc głośno, nie mówi nic.

in #polish5 years ago (edited)
Otwórz oczy... To będzie najdziwniejsza noc w Twoim życiu... Daleko... Bardzo daleko od domu... Jest już po wszystkim a Ty leżysz w łóżku z dziwką, która ma ochotę zapalić... Aby dotrzeć na ten koniec świata wszystko co miałeś wydałeś na bilet w jedna stronę ale tu zamiast nowego początku spotkałeś tylko pustkę i... namiętne, pełne miłości spojrzenie nieznanej kobiety.

On wejdzie nagle i powie, że zawsze będzie ją kochał ona, że nigdy go nie kochała. Słowa ranią... On wyciągnie broń a ona zasłoni Cię własnym ciałem... Dostanie kulę prosto w serce, które dopiero co zaczęło Cię kochać. Kochać na tyle mocno, żeby osłonić Cię przed natychmiastową śmiercią... Kula przejdzie na wylot raniąc Cię w pierś. Ta rana się nie zagoi... Ona przyjmując jej pierwszy impet kupiła Ci trochę czasu... Zabijesz go za to, sam nie do końca zdając sobie sprawę z tego co robisz. To strach naciśnie spust, bez gniewu, bez złości. Ty jej jeszcze nie zdążyłeś pokochać tak jak ona Ciebie. Kobiety są bardziej emocjonalne. Gratuluję! Właśnie zostałeś mordercą... Teraz musisz uciekać. Będą Cię ścigać by zabić.

Ta historia może spotkać każdego z nas kto wiedziony nadziejami, marzeniami lub skuszony kasą porzuci rutynową, bezpieczną, spokojną i przewidywalną codzienność. Zostawi wszystko co zna za sobą, spali ostatni most, kupi bilet w jedna stronę, zatopi statki jak Hernán Cortés... Tak by nie było już odwrotu. Wszystko co wydarzy się później jest darem losu. Niepowtarzalnymi chwilami życia jakiego nie znaliśmy, będziemy pili z czary losu a każdy łyk będzie miał smak jakiego nie znamy. Jedynym punktem odniesienia w otaczającej nas nowej rzeczywistości będziemy my sami i to co w danej chwili będziemy czuć - nasze emocje. Czy będziemy się czuli przez to zagubieni? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie ale Wy być może sami ją znajdziecie jeżeli obejrzycie do końca historię, której początek opisałem w pierwszych wersach tego tekstu.

To historia opowiedziana przez Jima Jarmuscha, który w 1995 roku w oparciu o autorski scenariusz wyreżyserował czarno - biały obraz pt. "Truposz". Główny bohater tej opowieści - William Blake (Johnny Depp) zabierze Was w mroczną podróż. Przy klimatycznej ścieżce dźwiękowej autorstwa Neila Younga i świetnych zdjęciach Robby Müllera zanurzycie się w świat, którego nie znacie. Świat, w którym linia życia głównego bohatera przebiegać będzie na pograniczu jawy i snu. Postacie, które spotka na swojej drodze nasz bohater będą swoistymi perełkami z drugiego planu, które podnoszą wartość tej opowieści czyniąc ją jeszcze bardziej niepowtarzalną i nieprzewidywalną. Każdy nowy epizod z ich udziałem zaskoczy Was, za to mogę ręczyć własnym słowem.

Tych kilka słów, które nakreśliłem z myślą o tym filmie to jedynie marna namiastka tego z czym możecie spotkać się gasząc światła i poświęcając wieczór by obejrzeć ten obraz do czego szczerze Was zachęcam. Uważam, że naprawdę warto zmierzyć się z tym tytułem. "Truposz" to kino drogi jakiego nie znacie... Być może dzięki temu zechcecie bliżej przyjrzeć się dorobkowi filmowemu Jima Jarmuscha.

Foto - Pixabay

Sort:  

Uwielbiam ścieżkę dźwiękową, często do niej wracam.
Film widziałem kilka razy.

Mam podobnie. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 54554.44
ETH 2294.74
USDT 1.00
SBD 2.31