Moja nagrodasteemCreated with Sketch.

in #polish6 years ago
6 rano... To już jesień i jest jeszcze ciemno i już chłodniej ale w takie poranki kawa smakuje zupełnie inaczej. Łachy i torbę szykuję sobie zawsze dzień wcześniej wieczorem, żeby nie budzić rodziny i nie tracić rano czasu na grzebanie po szafach. Wystarczy wstać, obmyć twarz i przebrać się w kuchni przy brzęczącym ekspresie. Potem z kawą usiąść jeszcze na chwilę do komputera. Odpalam Hearthstone sprawdzam zadanie do wykonania na kolejny dzień, zagram 1-2 szybkie rozdania aggro deckiem na Dziczy, kończę kawę. Jeszcze tylko umyć ząbki, zabrać graty i idę na parking. Torba do wozu i ruszamy przez ciemne jeszcze miasto.

Na siłowni od rana jest Pani sprzątaczka, cisza i spokój. Witam się i przebieram w łachy treningowe. Cała szatnia jest dla mnie, jesienią prawie nikt ćwiczy tak wcześnie. Mnie pewnie też by się nie chciało ale świt to jedyny wolny czas jaki bezkarnie mogę podarować sobie i tylko sobie.

Kilka dużych łyków wody, żeby sie nawodnić, rozgrzewka i można zacząć właściwe szarpanie żelaza. Cisza jest dobra, pozwala skupić się na pracy oddechu i dokładnych sekwencjach ruchu przy każdym ćwiczeniu.

Lubię ten spokój, nic mnie nie rozprasza myślę tylko o każdym ruchu a kiedy nachodzi mnie myśl, żeby odpuścić ilość powtórzeń albo ostatnią serię wtedy przywołuję z pamięci słowa Willa Smitha:

"Budując ścianę układaj cegłę po cegle. Nie myśl o ścianie, myśl o następnej cegle. I ułóż ją najlepiej, jak tylko się da. I tak codziennie."

Ta ściana to moje ciało... Każde kolejne powtórzenie, każda kolejna seria, każde kolejne ćwiczenie to kolejna cegła i na ich starannym wykonaniu się skupiam. Czas jest ważny... Zegar na ścianie to mój przyjaciel i jedyny partner treningowy. Kiedy odpoczywam między seriami patrzę w skupieniu na wskazówkę sekundnika to pozwala mi zachować stan tu i teraz i dzięki temu nie pojawiają się żadne myśli, które mogłyby mnie rozproszyć.

Lubię to miejsce, to chyba najstarsza siłownia w moim mieście. Pachnie żelazem i siłą. Ma niepowtarzalna aurę i energię tysięcy przerzuconych tu ton żelaza. Emanuje czystą, pierwotną mocą i siłą.

Mam własny plan treningowy, który wsparty dietą i dyscypliną regularnych ćwiczeń pozwala mi pilnować wagi i utrzymać odpowiedni poziom siły. Pracując często na wysokości i wspinając się w skałach nauczyłem się, że każdy kilogram ma znaczenie więc nie chce być duży. Wystarczy mi, że będę silny i sprawny, mocna budowa ciała jest jakby skutkiem ubocznym treningu, swoistym bonusem. W mojej pracy ważny jest rozsądny balans pomiędzy masą ciała i siłą.

Kończę trening... Za oknem moja nagroda... Kolejny wschód słońca, który dane jest mi podziwiać. Słońce to życie... Nic dziwnego, że dla wielu ludzi było i nadal jest Bogiem. Kult solarny należy chyba do najstarszych wierzeń na Ziemi. Nad chrześcijaństwem ma jedną, potężną przewagę na wyzwanie pokaż mi swojego Boga wystarczy wyciągnąć palec wskazujący w stronę nieba :). Zaczyna się nowy dzień. Co przyniesie ? Nie ważne... Dla mnie tu i teraz wschodzi Słońce.

Czas wracać do domu. Jem dwa banany i wlewam w siebie pół litra wody żeby się nawodnić. Posiłek potreningowy zjem już w domu przed wyjściem do pracy. W recepcji żegnam się jeszcze z Arnoldem i Tasmanem, dwoma strażnikami tego miejsca.

Tekst zgłaszam do konkursu tematygodnia#52 jako nawiązanie do tematu nr 1: Martin Beck Award - nagroda.

Foto - Autor

Sort:  

Bravo Ty! Super fota pierwsza. Pasuje do całości. Aż miło się czytało. Siłownia super. Też uwielbiam takie klimaty. Widać że się nie obijasz. Pobudka, siłownia i reszta dnia aktywnie. Tylko nygusy mają wymówki :-)
W Heartstone gram od niedawna mozna kiedys sie skumać :-) Piona!

Posted using Partiko Android

Poooszaleliście?? :) O świcie to trzeba iść spać, oczy zakryć liściem, przynajmniej do południa tak... ;)

Flaga! :-) :-)

Posted using Partiko Android

Flagą mógłbym się przykryć, było by cieplej... w końcu konieć pazdziernika i rano przymrozki :D

@wolontariusz, go and place your daily vote for Steem on netcoins! http://contest.gonetcoins.com/

Ja miałem również opory przed wczesnym wstawaniem. Kilka dni temu jednak wdrożyłem plan aby ok. 6rano zacząć biegać (zamiast wieczorkiem)...jednak pogoda skutecznie mnie odstrasza. Dziś więc o 6tej odpaliłem komputer i popracowałem 1.5h przed wyjazdem do pracy. Zgadzam się z Tobą że ten czas jest mega produktywny - szkoda go przespać ;)

Wysiłek z rana pobudza do dalszego działania :)

Super! Bieg rano wydaje się lepszym wyborem, rusza metabolizm i spalanie kalorii jest szybsze. Wieczór to czas na sen i odpoczynek dla organizmu pobudzanie go wieczornym bieganiem nie do końca może być korzystne. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.033
BTC 64303.16
ETH 3137.29
USDT 1.00
SBD 3.97