Sukcesy i osiągnięcia Polaków #9 -Aleksandra Rutka - mamy zapewniony awans na Olimpiadę w Tokio 2020

Jakiś czas temu prowadziłem tutaj cykl „Sukcesy Polaków” w którym to informowałem Was o sukcesach jakie odnieśli nasi rodacy na arenie międzynarodowej. Naturalnie moje wpisy dotyczyły przede wszystkim działalności górskiej, jednak zdarzało mi się pisać również o innych sportach. Potem cykl ten popadł trochę w zapomnienie i zacząłem pisać na inne tematy. Dziś chciałbym odświeżyć temat, bo powód ku temu jest nie byle jaki – mamy naszego reprezentanta, a właściwie reprezentantkę na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Być może część z Was już słyszała tą radosną nowinę, bo temat na szczęście podchwyciły media, które do tej pory raczej rzadko interesowały się naszym wspinaniem sportowym (a szkoda, bo mamy naprawdę dobrych zawodników).

Aleksandra Mirosław, bardziej znana chyba jeszcze pod jej panieńskim nazwiskiem – Rutka, najpierw zatriumfowała w konkurencji na czas w Hachioji, broniąc tym samym tytułu Mistrzyni Świata wywalczonego w zeszłym roku w Insbrucku.

Wygrywając w czasówkach i zdobywając tytuł Mistrzyni Świata Aleksandra awansowała do grupy dwudziestu najlepszych zawodniczek kombinacji (nowa, kontrowersyjna dyscyplina wspinaczkowa, stworzona nieco sztucznie na potrzeby Olimpiady w Tokio. Coś na wzór wspinaczkowego trójboju, łączącego w sobie trzy zupełnie różne i odmienne dyscypliny – wspinaczkę na czas, buldering oraz wspinanie na trudność).

Dwa dni później Ola walczyła z dwudziestoma innymi zawodniczkami o awans na Igrzyska Olimpijskie. Ola przystąpiła do rywalizacji z 9.tej pozycji w rankingu kombinacji i wywalczyła awans do rundy finałowej kombinacji, tym samym zapewniając sobie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 2020 roku !!! Tak więc mamy, jak sądzę bardzo wielki sukces, bo mamy zapewnione miejsce na Igrzyskach Olimpijskich.

Czy nasza reprezentantka ma jakieś większe szanse na Olimpiadzie? trudno powiedzieć. Kombinacja Olimpijska to nowa, sztucznie stworzona dyscyplina, i tutaj karty może rozdawać trochę przypadek. Ola jest zawodniczką biegającą w czasówkach. Nigdy nie trenowała pod bouldering czy wspinanie na trudność z liną. To tak, jak gdyby teraz zrobić trójbuj narciarski i kazać Adamowi Małyszowi startować jednocześnie w skokach narciarskich, slalomie gigancie i biegówkach. To trzy, zupełnie różne dyscypliny i do tej pory raczej każdy z zawodników trenował pod "swoją dyscyplinę". Teraz mają mało czasu aby "nauczyć" się pozostałych.

Niemniej jednak trzymajmy kciuki za Olę i życzmy jej powodzenia.