Rowerem czy autem? jak zdrowiej w zanieczyszczonym powietrzu

Pogoda za oknem sprzyja wszelkim rodzajom aktywności na wolnym powietrzu. Jako, że jestem osobą, która po prostu kocha aktywne spędzanie czasu wolnego a niestety mieszkam w dużym, zanieczyszczonym mieście, zawsze zastanawiałem się, czy faktycznie wychodzi mi to na zdrowie.

Jedną z moich pasji jest rower. Nie, nie jestem wyczynowym kolarzem, ale lubię po prostu pojeździć po okolicach. Do pracy przy dobrej pogodzie również lubię pojechać rowerem. Zastrzyk pozytywnej energii gwarantowany i kawa na początek dnia w pracy już tak jak by mniej potrzebna. Jeżeli macie taką możliwość na prawdę polecam.

Zdjęcie na licencji CC0 z serwisu pixaby

Zanieczyszczenia powietrza vs. rowerzyści

Co jednak z zanieczyszczeniami powietrza. Niestety jego jakość w Polskich miastach nie jest najlepsza, zwłaszcza zimą. Dlaczego tak jest to już temat na zupełnie inny artykuł, natomiast teraz chciałbym, abyśmy zastanowili się, jak to jest z tym smogiem i aktywnością fizyczną. Czy zdrowiej na rowerze, czy może jednak samochodem?

Pytanie na temat wpływu zanieczyszczonego powietrza zadali sobie również naukowcy z Nowego Jorku. Tam ilość spalin i pyłów zawieszonych również jest niezwykle duża. Zapoczątkowało to badaniami, w których bierze udział czterdziestu cyklistów ochotników, a docelowo grupa ma być zwiększona o kolejne 150 osób.

Rowerzyści zaopatrzeni są w czujniki wdychanego powietrza oraz rejestratory zanieczyszczeń. Dzięki temu, po ukończeniu badania będzie można stworzyć swoistą mapę zanieczyszczeń miasta a także być może wyciągnąć interesujące wnioski. Całość projektu ma potrwać jeszcze trzy lata, jednak już teraz można przytoczyć kilka faktów, wśród nich ten, który chyba najbardziej przeraża:

- podczas jazdy na rowerze, zajmującej ok. 6-8% czasu dobowej aktywności, rowerzyści wdychają ok. 50% zanieczyszczeń, które dostają się do ich dróg oddechowych w ciągu całej doby.

To może jednak autem?

Cóż, byłoby to pewne rozwiązanie, ale okazuje się, że i tutaj nie jest wesoło. Jak donoszą inne badania, poziom zanieczyszczeń wewnątrz samochodu jest wyższy od poziomu zanieczyszczeń na zewnątrz. Jest to spowodowane rozmieszczeniem nawiewów w systemie wentylacyjny większości samochodów.

Jako dowód posłużę się tabelą pokazującą średnie stężenia zanieczyszczeń wdychanych przez rowerzystów i kierowców na tej samej trasie i o tej samej porze w ciągu godziny:

	rowerzyści (g/m3)	kierowcy (g/m3)
Tlenek Węgla (C0)	2.670	6.730
Dwutlenek azotu (NO2)	156	277
Benzen	23	138
Toluen	72	373
Ksylen	46	193

źródło: The exposure of cyclists, car drivers and pedestrians to traficrelated air polluants, Van Wijnen/Verhoeff/Van Bruggen, 1995

Widać różnicę, prawda? Ilość wdychanych przez kierowców zanieczyszczeń jest kilkukrotnie wyższa niż w przypadku rowerzystów

Inne badania przeprowadzone w USA polegające na badaniu pobranej krwi od rowerzystów i kierowców po przejechaniu tej samej trasy również potwierdziły powyższą tezę. Okazało się, że to krew kierowców była "bardziej skażona" niż krew rowerzystów.

Podsumowanie

Czy więc jazda rowerem jest faktycznie zdrowsza? Na podstawie powyższych badań tak, jednak moim zdaniem za mało jeszcze wiemy w tym temacie, aby wyciągać jednoznaczne wnioski.

Wybierając rower mamy jednak nieco większą elastyczność w doborze trasy niż kierowcy. Wspomniane przez mnie na początku badania z Nowego Jorku dowiodły, że poziom wdychanych zanieczyszczeń można w prosty i widoczny sposób ograniczyć poprzez:

-wybieranie dróg alternatywnych, nie głównych arterii miasta,
-jazdę ścieżkami oddzielonymi od głównego ruchu samochodowego choćby rzędem zaparkowanych aut,
-wybieranie ścieżek rowerowych przez tereny leśne i parkowe,
-w miarę możliwości unikanie godzin szczytu komunikacyjnego.

Ja zostaję przy rowerze, a Wy?

---

na podstawie:
http://ibikekrakow.com/2013/03/20/wdychanie-zanieczyszczen-kierowcy-maja-gorzej-niz-rowerzysci/
http://ibikekrakow.com/2011/06/02/jak-zachecic-krakowian-do-rowerow/
https://smoglab.pl/cyklisci-vs-smog-warto-jezdzic-rowerze-zanieczyszczonych-miastach/