Powstanie Warszawskie i moje przemyślenia.
Ten wpis będzie trochę inny niż pozostałe. Naszły mnie pewne przemyślenia, z którymi pragnę się z wami podzielić. Mianowicie dziś jest rocznica Powstania Warszawskiego. Zawsze jak co roku gdy wybija godzina 17 przerywam wszystko co robie i w swojej patriotycznej koszulce stoję przed najbliższym oknem bądź na zewnątrz trzymając rękę na sercu.
Jak co roku to co widzę mnie przeraża. Mało kto zatrzymuje się by choć przez te minutę oddać hołd ludziom, którzy żyli w tak chorych czasach, że dziś jedynie możemy sobie je wyobrazić choć i tak wiernie nasza imaginacja nie jest w stanie odzwierciedlić tych wydarzeń (z resztą jak każdych momentów w historii, których nie doświadczyliśmy). Wszyscy pędzą mało kto w momencie gdy syrena bije się zatrzymuje by oddać szacunek ludziom, którzy walczyli o nasz kraj, o naszą stolicę Warszawę. Nie wiem jak jest w waszych miastach jednak w moim mieście zawsze w godzinę W czuje osamotnienie, smutek i gorycz w duszy.
Polska jest moją miłością, moim domem, moją nadzieją, moim życiem. Jest tym co czyni ze mnie człowieka takim jakim jestem. Od najmłodszych lat moje serce biło trochę inaczej niż u moich rówieśników. Często nie rozumieli tego, że mogę kochać swój kraj bezwarunkowo, iż jest to miłość platoniczna. Niektórzy szydzili, inni zaś mówili, że fajnie mam taką postawę aczkolwiek są sceptyczni, zaś jeszcze inni zaś tylko chwalili i mi zazdrościli. Nigdy nikomu niczego nie narzucam aczkolwiek przyznam szczerze, że w młodzieńczych latach trafiał mnie szlak jak dane mi było wysłuchiwać jaka Polska jest gówniana i najlepiej to uciekać z tego kraju gdzie pieprz rośnie bo tu śmierdzi. Pamiętam jak mnie w tedy korciło by odpowiedzieć jednemu z drugim „nie ma to jak srać we własne gniazdo i mieć pretensje, że śmierdzi”.
Ludzie nie rozumieją mocy sprawczej słów jakie wypowiadają. Jeśli wiele ludzi zacznie mówić, że w danym mieście się źle żyje to prędzej czy później będzie się tam otwierało mniej biznesów, barów, sklepów itp. przez co będzie tam mniej miejsc pracy bo przez złą sławę już istniejące etaty będą się kurczyć. Czemu zatem mówimy źle o naszej ojczyźnie. Jest kilka powodów, pierwszym z nich są media, które non stop wmawiają ludziom, że nasz kraj jest beznadziejny, a jak cały czas słyszysz takie informacje to prędzej czy później zaczniesz w to wierzyć. Drugim powodem jest kompleks zachodu czyli traktowanie wszystkiego co zachodnie za leprze (na szczęście już powoli to zaczyna się zmieniać i rodzi się slogan „Polskie leprze”). Trzecim powodem jest obraz Polski za granicą. Jesteśmy nagminnie atakowani w mediach zagranicznych (co jest elementem wojny hybrydowej) jest to bardzo niebezpieczne gdyż dość może do sytuacji, w której w razie ataku np. ekonomicznego żaden kraj nam nie pomoże bo opinia publiczna w tych krajach będzie przekonana, że sami sobie na to zasłużyliśmy. Czwartym jest polityka na kolanach, którą prowadził i prowadzi nasz rząd przez co Polska traci na prestiżu. Piątym powodem jest to, że jesteśmy po prostu pomiędzy młotem a kowadłem i zarówno wchód jak i zachód walczą o wpływy w naszym kraju przez co dochodzi do wielu kuriozalnych sytuacji. Powodów jest wiele, a my obywatele powinniśmy się jednoczyć, a nie dzielić gdyż jest to na rękę obcym grupom interesów gdyż łatwiej się nami manipuluje.
All rights reserved by @veroniq 2018
Piękny post, warto pamiętać o tych, którzy poświęcili życie byśmy my dziś mogli żyć wolni. Zatrzymać się choć na minutę raz w roku- czym to jest wobec tego czego dokonali oni?
Dziękuję za miłe słowa ^_^
Kiedyś byłem większym patriotą niż teraz. Gdyby wybuchła wojna to pierwsze co bym zrobił to kupił bilety lotnicze dla rodziny i po prostu wszystkich zabrał i wyjechał. Nie mam zamiaru poświęcać życia dla polityków, którzy jedyne co robią to sprzedają kraj i kupują ludzi ich własnymi pieniędzmi. Gdyby w Polsce było tak dobrze jak mówisz to ludzie by nie wyjezdzali, szczególnie młodzi. Kraj piękny ale na wakacje. Ciągle nowe podatki i regulacje sprawiają, że jeżdżę tam tylko dla przyjaciół i rodziny. Mając porównania do innych krajów Europy i świata to nie chce żyć w Polsce tak sam jak w Europie.
Nie mówię, że w Polsce jest dobrze tylko zwracam uwagę na to by mieć szacunek dla naszej ojczyzny i wypowiadać się na jej temat dobrze.
Co do kwestii wojny to nikt by ci nie miał za złe jakbyś wyjechał. Rodzina jest najważniejsza bo to właśnie ona czyni z nas to kim jesteśmy i jest (a przynajmniej powinna być) naszą przystanią, w której czujemy się dobrze i bezpiecznie.
Co do kwestii, że Polska to kraj tylko dobry na wakacje to i tak i nie. To my wybieramy polityków a jeśli jesteśmy patriotami to naszym zasranym obowiązkiem jest w czasie pokoju kształcić siebie w kwestii praw jakie przysługują politykom i czy to co obiecują w wyborach ma racje bytu. Powinniśmy też uświadamiać swoje najbliższe otoczenie w tym temacie, a przede wszystkim chodzić na wybory i wybierać mądrze i z głową.
Tylko niestety żyjemy w czasach demokracji, gdzie większość wybiera. A czy słusznie to inna kwestia. Ja dziękuję za paszport i za wolność wyboru gdzie chce żyć. Np na takiej Kubie nie mogą tak.