Ciach (4): Dźwięk w wideo czyli dlaczego nic nie słychać?

in #polish6 years ago (edited)

ciach-5.jpg

Wiecie co najbardziej przeszkadza w oglądaniu filmików w internecie? Nie jest to słaba jakość, pikseloza czy fatalny montaż montaż. Paradoksalnie przede wszystkim jest to kiepski dźwięk. Sposobami poprawy go zajmiemy się w tym odcinku Ciacha i kilku następnych.

Bardzo często, podekscytowani treścią naszego filmiku, pięknymi lokalizacjami czy ujęciami zapominamy o dźwięku. “Jakoś się nagrało’ myślimy, jednak potem, podczas montażu okazuje się, że właśnie nad dźwiękiem pracujemy najdłużej, albo jest on piętą Achillesa naszej produkcji.

Nie ma idealnej recepty na dobry dźwięk w filmie. Wszystko zależy z jaką materią przychodzi nam się mierzyć. Jednak przede wszystkim na początku należy zdefiniować, co pod pojęciem dobrego dźwięku w naszym przypadku rozumiemy. W produkcji wideo za dobry dźwięk uważam taki, który charakteryzuje się przede wszystkim:

  • czytelną i zrozumiałą mową
  • wyrównanym poziomem głośności
  • dobrymi proporcjami między głosem, muzyką w tle i efektami
  • odpowiednią głośnością całości ścieżki dźwiękowej

Tak w skrócie. O czymś zapomniałem?

Aby widz zrozumiał, co autor mówi

Pierwszy podpunkt jest oczywisty. Nie ważne głos jest tzw. setkowy, czyli nagrany razem z obrazem czy z offu, czyli nagrany potem w domu pod obraz. Jeżeli towarzyszy naszemu filmowi niezmiernie ważne jest, by każde zdanie było czytelne dla widza. Nie ma znaczenia, czy ogląda on nasze wideo na laptopie, telefonie, czy korzysta z wbudowanych głośników, słuchawek-pchełek czy super audiofilskiego sprzętu. To po prostu warunek bezwzględny. Bez tego tracimy ogromny procent naszego przekazu i nawet najpiękniejsze ujęcia nie uratują nas przed frustracją widza.

tip3.jpg

raz mówi tak, A POTEM TAK

Punkt drugi niejako nawiązuje do pierwszego. Nasze ujęcia i wypowiedzi kręcimy czasem w różnych miejscach i warunkach. Czasami możemy mówić głośniej, czasem ciszej. Ważne jest, by poziom dźwięku we wszystkich ujęciach był w miarę wyrównany. Nie chcemy przecież straszyć widzów nagłą zmianą głośności. Chyba, że robimy horror, ale montaż kreacyjny to zupełnie inna bajka. Warto zatem, po skończonym montażu części wizualnej poprzyglądać się ścieżce dźwiękowej i sprawdzić czy wszystkie ujęcia z głosem mają tę samą głośność.

Często ten problem pojawia się w wywiadach, które nagrywane są na dwa mikrofony. Wyrównanie obu jest wtedy koniecznością, by obu rozmówców było jednakowo słychać.

Mieszanie w garze

Punkt trzeci czyli miks. Nie ma jak dobra nuta w tle, prawda? Warto jednak pamiętać, że tło oznacza coś z tyłu :) Często ścieżkę z głosem znamy na pamięć - godziny montażu robią swoje. Po dodaniu muzyki nasza percepcja ścisza to co znane, czyli głos. Poza tym wybrana przez nas nuta jest bardzo fajna. Dajemy ją głośniej, a to wiadomo powoduje, że mówiony tekst jest mniej czytelny. Jest źle. Dlatego dobra rada - gdy uznamy, że muzyka jest już odpowiedniej głośności - ściszmy ją jeszcze o 10%. Dobrze też robić sobie przerwy w miksie - nasze uszy będą wdzięczne za półgodzinną przerwę.

tip2.jpg

Efekciarstwo

Czasem używamy efektów dźwiękowych. W montażu wideo dzielimy je na synchroniczne, asynchroniczne i atmosfery. Brzmi poważnie, co nie?

Efekty synchroniczne to każdy dodany dźwięk, który współgra z obrazem, na przykład efekt, gdy chcemy podkreślić pojawienie się na ekranie napisu. Takie ping :) W poważniejszych produkcjach efekty synchroniczne stosuje się zawsze przy scenach walki, filmach przyrodniczych czy dokumentach. Chyba nie sądziliście, że cios Bruce’a Lee wywoływał taki hałas w powietrzu? Szuuuuu…. Podobnie z filmami przyrodniczymi: w 90 % dźwięk do Planety Ziemii był stworzony w studiu, oczywiście z wykorzystaniem nagrań terenowych oraz olbrzymiej bazy efektów dźwiękowych BBC. Odgłosy chodzących słoni czy lecących ptaków zostały stworzone przez tzw. foleyowców czyli imitatorów dźwieku.

Efekty asynchroniczne tworzą dodatkowe tło dźwiękowe. Na przykład tykający zegar w tle, odgłosy ulicy za oknem czy samochodów. Te elementy niekoniecznie muszą być widoczne w kadrze, jednak tworzą cały nastrój sceny. We wspomnieniach filmach przyrodniczych są to często świergot ptaków (tu czasem ornitolodzy mają niezła zabawę, gdy gatunek głosu nie zgadza się z siedliskiem ;), przelatujące owady itp.

Zostały nam atmosfery. Nie wiem czy wiecie, ale każde miejsce, w którym przebywacie ma swoją charakterystykę akustyczną. Najczęściej jest to tak zwany szum tła. Często nie zdajemy sobie sprawy, ale cisza jest pojęciem niemalże czysto teoretycznym. Każdy pokój, miejsce na ulicy czy w lesie ma określoną ilość pochłaniaczy i odbijaczy fal dźwiękowych, jak meble, ściany, budynki czy drzewa. Gdy nagrywamy różnych miejscach często przeszkadza nam pogłos, czyli mówiąc językiem fizycznym odbijanie się fal, które wracają do membrany mikrofonu. Oczywiście, pogłosu nie należy mylić z echem. To zupełnie dwa różne zjawiska akustyczne.

Wróćmy jednak do atmosfery. Jak wspomniałem cisza nie istnieje, znam bardzo niewiele przypadków produkcji filmowych, gdzie głośność ścieżki dźwiękowej, w skali cyfrowej jest równa -96 dB. Jednym z nich jest znakomity film o wulkanie Krakatau. Twórcy, zresztą genialnie uznali, że sam wybuch był tak głośny, że tylko kompletna cisza i towarzyszące temu ujęcia, będą w stanie oddać dramatyzm i grozę sytuacji.

Nawet, gdy bohaterowie nie mówią, kiedy jest znacząca cisza to zawsze mamy w tle choćby właśnie atmosferę. Nagranie ciszy pokoju. Jednak te ścieżkę w naszym torcie dźwiękowym stosujemy również w innym celu. Czasami chcemy zasłonić jakiś fragment z naszego nagrania, jakieś przejęzyczenie czy hałas, który nagle za oknem się pojawił. Nie chcemy jednak zmienia czas trwania ujęcia. Wtedy taki plaster z atmosfery będzie przydatny. Warto więc pamiętać, by podczas zrobić nagranie 20-30 s czystego dźwiękowego tła. Może się przyda.

Dyscyplina to podstawa wychowania

Na sam koniec części teoretycznej zostaje nam poziom głośności całej, zmiksowanej ścieżki dźwiękowej. Tu pojawia się sporo problemów, bo co to znaczy poziom głośności całej ścieżki? Jak mierzony? W którym momencie? No i co najgorsze w jakiej skali, a jest ich kilka. Skupmy się na produkcji internetowej, bo w filmie cz TV jest trochę inaczej.

tip1.jpg

Nie udało mi się znaleźć zalecanych parametrów wgrywania plików do dtube, oprzyjmy się zatem na bardziej profesjonalnym póki co rozwiązaniu, czyli platformie Youtube. Specyfikacja serwisu określa, że maksymalny poziom dźwięku w naszym wideo nie powinien przekraczać -3 dB w cyfrowej skali, najczęściej obecnej w naszych programach montażowych. Wszystko co powyżej zostanie ściszone przez kodowanie. Należy pamiętać, że mowa tu o najgłośniejszych dźwiękach. Maksymalna wartość na miernikach w cyfrowej obróbce dźwięku to 0. Tak właśnie są przygotowywane do produkcji płyty na CD.

Dobrze jest miksując dźwięk zachować umiar i dynamikę. Patrząc na miernik sumy uważać, by był on na pomiędzy -15 a -4 dB, to spory zakres, bo skala jest logarytmiczna. Niższe partie miernika zostawmy sobie na ciche momenty, na przykład na muzykę w tle. Widzicie? Zastosowałem stopniowanie głośności, to ważne. Nie chcemy przecież zamęczyć widzów audialnie? Dynamika nie tylko jest zdrowsza, ale i poprawia przekaz oraz dramaturgię dzieła. Dewiza im głośniej tym lepiej od wielu lat się nie sprawdza. Wystarczy posłuchać reklam - tam dźwięk jest jednakowo głośny, tak by teoretycznie najbardziej przyciągnąć widza. Jaki jest skutek sami wiecie. Po kilku minutach nasze uszy mówią dosyć. Wtedy wykres naszego dźwięku wygląda jak klocek:

klocek.jpg

Dobry montażysta nie posługuje się tylko oczami i uszami. Jego dodatkowymi narzędziami są mierniki i znajomość ich odczytywania. Dzięki temu po wielogodzinnej pracy, gdy percepcja odmawia posłuszeństwa ,a uszy słyszą więcej, może on zakończyć pracę z montażem zgodnie z surowymi specyfikacjami.

Tyle teorii. W następnych częściach zajmiemy się trzema aspektami praktycznymi: jak dobrze nagrać, jak miksować używając korekcji i kompresora oraz jak sprawdzać poprawność miksu. Zapraszam!

Podoba się? Wiecie co robić! Daje mi to motywację do działania :)

Peace and love @veggie-sloth


Zdjęcia: Pixabay, Wikipedia Ilustracje własne na podstawie zrzutów z Adobe Premiere Pro
Sort:  

super post polecam swietnie sie czytało

Dziękuję :)

Ciekawe rzeczy piszesz. Mam nadzieję, że o narzędziach też coś będzie?

Jasne, chociaż musiało być słowo wstępu :)

Świetne! Szczególnie rada o -10% i chwilach przerwy na wagę złota - na prawdę słychać różnicę.
Wiesz jak u mnie kuleje dźwięk, więc napiszę krótko: "WINCYJ!".

W ostatnim wideo (przy okazji polecam https://steemit.com/polish/@foodini/c5cxyz75) jest całkiem fajnie - wszystko wyraźnie słychać, więc sam widzisz, że to wszystko je proste ;) Będzie wincej, tylko temat rozległy, trzy grube książki o tym mam.

Dzięki! 👊
Z takim zapleczem dobrze się seria zapowiada i już czekam na kolejne części!

A wyłapałeś, że w tym ostatnim filmie w trakcie nagrywania padł mikrofon?
Pytam, bo trochę się nasiedziałem żeby to zakamuflować. 😉

To skuteczne siedzenie było, bo nic nie wylapałem, a dobre słuchawki mam! Superluxy! ;) Dobra robota :D

No to jestem zaskoczony, że się udało i nie wyłapałeś! 😉

Ale przecież ja nie jestem schizolem, który oglada wideo by znajdować błędy i się czepiać :D Pewnie percepcje mam nieco bardziej wyczuloną, ale przede wszystkim chce się dobrze bawić :)

Wiadomo! 👊
Cenię sobie po prostu Twoje podpowiedzi i cieszę się, jak coś wyjdzie bo wiem, że zwracasz uwagę na takie detale. 😉

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 66620.20
ETH 3494.63
USDT 1.00
SBD 2.72