Ciach (10): Wśród listków przysłony

in #polish6 years ago (edited)

ciach10.jpg

Hej, tu @veggie-sloth. Wspominałam ostatnio o przysłonie. Każdy fotograf wie oczywiście, co to za parametr, jednak wyjaśnijmy dla mniej wtajemniczonych. Będzie też o blendowaniu i zajączkach.

Najłatwiej przysłonę porównać do oka - zresztą mechanizm działania został niejako skopiowany z tego organu. Żeby dobrze widzieć, musimy dostarczyć do mózgu dobrze oświetlony obraz - to znaczy, ani za jasny, ani za ciemny. Jeśli do uzyskania średniej, światła jest za dużo, źrenice oka zmniejszają się. Gdy wchodzimy do ciemnego pokoju, nasze źrenice automatycznie rozszerzają się, by dostarczyć do mózgu jak najwięcej informacji z otaczającego świata. Proste i praktyczne.

Zgapione z natury

Dokładnie tak samo działa przysłona w obiektywach aparatów i kamer. Metalowe listki nachodzą na siebie, regulując stopień otwarcia. Dzięki temu możemy regulować ile światła wpada do obiektywu. Wartość przysłony określamy jako f. Im wyższa cyfra towarzyszy tej literze, tym bardziej zamknięta jest przysłona i tym mniej światła dostaje się na matrycę.

W zwykłych obiektywach, na które możemy sobie pozwolić, najczęściej tych ze zmienną ogniskową, czyli mówiąc prościej z zoomem, im większe zbliżenie, tym mniej światła dostaje się do kamery. Najdroższe obiektywy, tzw. prime, maja przysłonie f1, albo zachowują taką samą wartość bez względu na wielkość zooma, co wierzcie mi wymaga bardzo skomplikowanej technologii optycznej. Jednak za taką jakość trzeba zapłacić. Niektóre z obiektywów mogą kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złoty i więcej.

Zejdźmy jednak na ziemię…Najczęściej stosujemy podczas nagrywania tryb automatyczny. To najłatwiejsze. Nie musimy wtedy martwić się o ustawienia i nagłą zmianę światła. Kamera sama dostosuje się do niej. Jak to robi? Wyszukuje najciemniejszy i najjaśniejszy punkt w obrazie, uważając to za odnośniki barw i jasności. Przy najdrobniejszej zmianie światła, choćby zapaleniu się lampy, czy schowaniu się słońca za chmury kamera koryguje ustawienia, często powodując widoczną dla widza zmianę. Wystarczy choćby, by w kadrze pojawił się nowy jaśniejszy obiekt, a mechanizm kamery na chwilę głupieje i musi dostosować się do nowego.

Lepiej zatem przejść na tryb manualny i nauczyć się zapanować nad przysłoną. Efekty, już po odrobinie ćwiczeń będą widoczne, a nasze zdjęcia czy ujęcia nabiorą artystycznego i profesjonalnego rysu.

Histo… co?

Jednak, by w pełni mieć kontrolę nad obrazem, który wpada na matrycę naszego aparatu, często musimy się posłużyć narzędziem które, w miarę obiektywnie, powie nam jak jasna jest scena, którą kręcimy. Jak wspomniałem kilka akapitów wcześniej nasze oko nie nadaje się do tego. Domyślnie mamy włączony tryb automatyczny, dlatego musimy posłużyć się czymś lepszym. Kiedyś, w czasach analogowej fotografii korzystano z zewnętrznych światłomierzy, dzisiaj najczęściej są one wbudowane w aparaty i wystarczy w opcjach podglądu włączyć wyświetlanie histogramu. Dzięki niemu wiemy w jakich przedziałach światło wpadające do kamery. Ile jest tonów jasnych, a ile ciemnych. Widzimy także, w których zakresach przekraczamy średnia, a które części są niedoświetlone.

histogram.jpg

Jak widzicie, nie ma tu informacji o kolorach. Do tego służą inne metody matematycznego obrazowania fotografii, choć jest też wersja histogramu z separacją na poszczególne kanały.

Nie za dużo, nie za mało

Podczas kręcenia zdjęć najlepiej zachować umiar i trzymać się środka wykresu. Potem, gdy robimy korekcję barwną, kontrastem możemy poprawić tę bladość. Jednak w momencie, gdy nasze zdjęcia są przeeksponowane, czyli przysłona jest za mała, żadne cuda postprodukcji nie zrobia z tego poprawnego ujęcia. W prześwietlonych ujęciach cała informacja o kolorach i jasnościach została zamazana przez ciąg jedynek, oznaczającą pełną cyfrową biel.

Jak w filmiku @restandtravel o winietach. Zobaczcie, jak mocno momentami słońce oświetla twarz, jest prawie biała i zlewa się z białym tłem. Nie piszę tego oczywiście, by wytknąć błędy - wiem, że jak przy bardzo słonecznej pogodzie ciężko nad tym zapanować. Przy okazji, zobaczcie więcej jego filmów poradnikowych o wyjazdach na kemping! Są bardzo pożyteczne i ciekawe!

przeswietlenie.jpg

Dzięki temu, że nagrywamy wyrównany pod względem jasności obraz, możemy do woli podczas montażu bawić się kolorami i odcieniami, bo wszystkie informacje zostały zachowane.

Blendowanie i puszczanie zajączków

Co zrobić jednak, gdy kręcimy w bardzo słoneczny dzień, kiedy cienie i kontrasty są bardzo ostre? Powinniśmy przecież zadbać o dobre oświetlenie twarzy, a to oznacza, że światło słoneczne będzie nas raziło w oczy. Stanie tyłem do Słońca również odpada - nasza twarz będzie zupełnie ciemna, a próby rozjaśnienia skończą się zupełnym przepaleniem tła.

Wtedy powinniśmy użyć blendy, czyli bardzo proste narzędzie, niezbędne w plecaku każdego filmowca. To najtańszy i najłatwiejszy sposób, by poprawić światło w ujęciu. Najprostsza blenda składa się ze składanego, sprężystego koła, na który nałożony jest biały materiał. Druga część zestawu to pokrowiec na koło, z jednej strony pokryty folią srebrną, a z drugiej złota.


Blenda firmy Aputure fot. materialy prasowe producenta

Dzięki blendzie możemy rozproszyć i zmiękczyć nieco światło słoneczne i cienie, które występują (odpowiednikiem blendy w oświetleniu studyjnym jest softbox), a dzięki lustrzanym powierzchniom pokrowca możemy doświetlić twarz, robiąc zajączki. Częścią złotą doświetlamy, gdy temperatura barwowa schodzi poniżej 4500 K, a srebrną stopnie zimne 4500 +. Mamy też czarną część, do przysłonięcia niechcianego światła. Niestety używanie blendy najczęściej wymaga pomocy drugiej osoby. Są oczywiście uchwyty i gripy, które można zaczepiać do statywu, ale jest to raczej ciężkie do ogarnięcia w pojedynkę.

Fot. Wikipedia

Na koniec kłopoty

Wszystko pięknie, ładnie i optymalnie. Co jednak w przypadku, gdy światło słoneczne nie wystarcza? Jest pochmurno, albo kręcimy w pokoju z małymi oknami i ujęcia wychodzą za ciemne? Tu blenda nie pomoże, bo nie ma co odbijać, ani czego rozpraszać. Trzeba scenę doświetlić sztucznym światłem. Jednym lub wieloma, w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać.

Ze słońcem nie wygramy. Nawet w pochmurny dzień jego moc przewyższy wszelkie dostępne nam lampy. Musimy zatem pamiętać, by zawsze i bezwzględnie każda lampa odpowiadała temperaturze barwowej światła słonecznego… Mówiłem, że będą kłopoty… tym bardziej, że w zależności od pory dnia temperatura się zmienia.

Czy musimy zatem kupować po 4 żarówki do każdej lampy o różnej temperaturze? Na szczęście nie! Wystarczy, że kupimy zimną (bo takiej najczęściej będziemy używali) oraz 2 filtry w postaci przeźroczystej folii - to już koszt niewielki.

Łączenie świateł, naturalnego i sztucznego to zawsze problem. Często warunki zmieniają się w trakcie ujęcia. Nagle chmury zasłaniają słońce i całą pracę diabli biorą. Czasami zatem lepiej nagrywając w domu zasłonić okna czarnym kartonem i całość nagrać przy sztucznym oświetleniu. Mamy wtedy pełną kontrolę nad światłem, chociaż oczywiście jest go mniej.

Jako kreatywny przykład niech posłużą nam dwa kadry z filmu @foodini. Początek filmu jest oświetlany tylko światłem słonecznym, co jest dobrym rozwiązaniem. W pewnym momencie nasz bohater zapala lampkę, której żarówka ma temperaturę ok. 3300 K, czyli jest bardzo ciepła. Oczywiście tutaj to zabieg artystyczny. Zobaczcie jakiego koloru nabrała twarz. Żółto-pomarańczowa… nic tylko jechać na oddział zakaźny.

fodiini-lampa.jpg

W następnej części zanurzymy się w głębię, czyli przybliżymy magiczny skrót DOF. Dzięki temu każde ujęcie, czy to portret czy zdjęcie jedzenia, nabiera zupełnie innego wymiaru.

I pamiętajcie o STEEMtrucku, ten fajny projekt nabiera coraz większych rumieńców!

Zdjęcia dtube, własne i Pixabay.

Peace and love @veggie-sloth


Sort:  

Bardzo dobry artykuł !
Z samodzielnym kręceniem w dniu słonecznym jest ogromny problem - blendę nie ma jak trzymać, cień powoduje że twarzy praktycznie nie widać a słońce tak rozjaśnia twarz że w postprodukcji jest kłopot z wyprostowaniem materiału. W tym dniu miałem z tym ogromny kłopot - widać po oczach jak je mrużę ;)
Jak to ogarnąć samodzielnie przy bardzo dużym nasłonecznieniu?

Dziękuję za dobre słowa ;)

Hm... w najprostrzy możliwy sposób - iść do cienia :)) Światła będziemy mieli sporo, tylko potem warto nieco ocieplic ten obrazek, bo może być zbyt niebieski. W takim słońcu to trzeba zamykać przesłone jak się da! Zbyt mocne światło bywa tak samo dużym problemem jak egipskie ciemności.

Gdybyś tylko widział jak się muszę "nakręcić" kamerą aby złapać dobre światło - szczególnie jeśli chcę aby w tle był pokazany konkretny obiekt (pewnie z boku wygląda to bardzo śmiesznie) :) Często mam tak że w danym miejscu nie ma możliwości schowania się w cieniu (basen, plac miejski, wejście na kemping, plaża itp) dlatego już się nauczyłem redukować to przesłoną :) W postprodukcji trzeba jednak uważać aby to dobrze korygować bo na zmontowanym filmie widać "skoki" naświetleń - dziwnie to wtedy wygląda.. :)

Widzę że w Barcelonie też przesadziłem z tą przysłoną - i czasem wyszło za jasno. Co ważne, wiele widać dopiero na komputerze po zrzuceniu plików - często na ekranie aparatu jest ok. Warto więc znać swój aparat...ale to przychodzi to z doświadczeniem :)

Od tego właśnie jest histogram, o którym piszę. Mam ten sam problem, tym bardziej, że wszystko co kręcę odbywa się telefonem. Jeszcze aparatu się nie dorobiłem. To jest zawsze kompromis pomiędzy warunkami a tym co chce się pokazać, szczególnie w tle. Pomaga oddalenie się od obiektywu i znalezienie najbardziej zróżnicowanego tła, które zawiera i czarne i białe elementy.

Skoki w ekspozycji i błędy korekcji to temat rzeka, zreszta sam na codzień widzę po swoich dziełach jak wiele od ideału im brakuje!
A w czym montujesz i czym kręcisz?

Prawda i prawda - z boku czasami te nasze nagrywanie wygląda zabawnie.

Czasem potrzeba chwili wymaga wyciągnięcia aparatu i nagrania...i wtedy robią się schody bo na ekranie jest tyle opcji że ten histogram zasłania mi np. kontrolowanie poziomu ostrości (problemy pierwszego świata) :) Nagrywam na Panasonic GH4 + montaż w Premiere.

Wiem wiem to ciężka praca :) Wywal z ekranika wszystko oprocz ostrości i histogramu. Może jeszcze stan baterii, by nie było niespodzianek.

No my się tutaj głównie problemami pierwszego świata zajmujemy :))

Jak zwykle klasa!
Histogram jakoś nigdy nie zwracał mojej uwagi. Poprawię się!

WINCYJ! 😉

Koniecznie, szczególnie, że w tych ciemnych okularach to wszystko masz 7 przesłon ciemniej ;)
Dzięki! Zamiast blendy można użyć białej koszulki i kawałka kartonu :D

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63592.23
ETH 2551.58
USDT 1.00
SBD 2.75