PatoStory #1 - Lekcja chemii

in #polish7 years ago

Jako, że dalej szukam swojego stylu to dziś chciałbym wam przedstawić PatoStory #1. Zachęcam do komentowania i krytyki c:
Tekst nie ma na celu nikogo urazić, został stworzony jedynie w celach humorystycznych :)

Wczoraj.. sytuacja, która dosłownie przyprawiła o cholerny ból głowy.
Wchodzę skacowany do szkoły, wszędzie latają 12 letnie bachory, drą te swoje ryje a mi sylwester jeszcze mocno dawał się we znaki. Szybko się przebrałem i wrzuciłem rzeczy do szatni; słychać dzwonek na lekcję - myślałem, że rozpierdoli mi mózg na ścianę, gdy przechodziłem obok tego jebanego brzęczka.
Ostatni wbiegłem do sali. Pierwsza chemia, a jak kurwa.. trzeba zacząć dzień od wróżenia z kociołka Snape'a. Facetka, najebana jak autobus do Bolimowa zatacza się w stronę zaplecza - pewnie poszła walnąć następną setkę, bo z naszą klasą faktycznie ciężko wytrzymać.
Wróciła z słoikem po nutelli wypełnionym po brzegi jakimś białym proszkiem. Coś tam zaczęła bełgotać, że "po zmieszaniu z wodą otrzymujemy trujący gaz". Zajrzała pod biurko i wyciągnęła 5 litrowe wiadro pełne korków, takich po winie; Słychać podśmiechujki z tyłu klasy, że menelica przyniosła korki od butelek, które zbierała ledwo tydzień.
Zaczęła to wszystko wysypywać, porozpierdalała te korki po całej sali i begłotała coś o tych korkach - Albo mi się wydawało albo wspomniała, że trzasnęła winiacza z '74 na raz.. no nie ważne.
Grzebała dalej jak Golum z Hobbita, szukający swojego skarbu. W pewnym momencie zamachnęła się i wyjebała strzała w kubeł, który z impetem jebnął w głowę uczennicy. Oczywiście nikt na to szczególnie nie zwrócił uwagi bo na jej zajęciach to była norma. Tu komuś się oberwało krzesłem, komu innemu palnikiem, a innej osobie pustą butelką po żubrówce czy innymi śmieciami co były akurat pod łapskiem.
Złapała za jakąś zlewkę, ale nią też rzuciła w kogoś z tyłu. W końcu skoro nie ma korka to na chuj jej jakieś szkło - no chyba, że do bimbru. Wysypała cały ten proszek na blat, polała go wodą a słoikiem rzuciła za siebie. Po kilku chwilach w całej sali zaczęło jebać jakby zamknęli z nami menela, który przed sekundą skończył maraton. Facetka zaczęła dłońmi to rozrzucać po całym blacie, podłodze i wszędzie gdzie tylko się dało. Wszyscy zaczęli kaszleć jak pojebani, ja wkurwiony jeszcze bardziej bo mi bania zaczęła pękać od debilizmu, który mnie otaczał.
Jakaś laska siedząca na drugim końcu sali wstała, zaczęła się drzeć, że ją pozwie za trucie uczniów i HUR DUR HUR DUR. Jak wziąłem i wstałem, podleciałem do niej wraz z krzesłem jak jej wyjebałem tak padła na ziemię jak.. deska. I tak jest deską więc niczego wielkiego sobie nie zrobiła.
Cofnąłem się po plecak, podszedłem pod drzwi i odwróciwszy się w stronę pijaczki (która już ledwo stała na nogach, podtrzymując się rękami blatu) cichutko powiedziałem, że ja się nie będę dusił więc grzecznie wychodzę. Ukłoniłem się do pasa jak księciuniu i wyjebałem drzwi z kopa - nie było to trudne, drzwi mają z 65 lat.
Cała klasa jak wolne stado wyleciało za mną z sali i rzucili się po schodach w dół. Parę osób się wyjebało i rozwalili sobie głowy na schodach - z czego bardzo się cieszyłem, nie znoszę patrzeć na ich durne mordy.
Wróciłem na spokojnie do domku, rzuciłem plecak w kąt i rzuciłem się na łóżko dając odpocząć mojej ciężko pracującej wątrobie i obolałej głowie.
Sort:  

Wulgaryzmów za dużo. Ja nie będę tego czytać....

Opowiadanie na pewno byłoby lepsze bez tej niemałej ilości wulgaryzmów. Kiedy są używane, aby coś mocniej zaakcentować, są spoko, ale kiedy autor chce tym pokazać, jaki to jest dojrzały, używając ich, efekt jest wręcz przeciwny do zamierzonego. Nie chcę cię obrazić, tylko dać radę na przyszłość, bo sam nie jestem lepszy. Mimo wszystko, powodzenia! :)

Dzięki za radę, na pewno wezmę ją pod uwagę przy pisaniu następnego postu! ;)

I can't even read it yet i want to give a comment!

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.15
JST 0.030
BTC 65443.30
ETH 2653.66
USDT 1.00
SBD 2.82