Przypomniał mi się fragment dialogu z niedawno obejrzanego filmu:
– coś ty najlepszego zrobiła!!!
– posprzątałam ci
– i jak ja tu teraz cokolwiek znajdę!
Wolę mieć w otoczeniu porządek ale miewam i totalny bałagan, który sprzątam, gdy przychodzi na to odpowiedni czas... i gdy mam taką potrzebę. To się odnosi zarówno do mojej głowy jak i zewnętrza. "Czystość" i "porządek" to pojęcia względne, a do ogólnie przyjętych pojęć mam ostatnio coraz luźniejsze podejście.
Ogólnie przyjęte pojęcia to kwestia nazewnictwa, dogmatów ew. własnych definicji. Jak słusznie stwierdzasz wszystko jest względne. Jeśli ktoś się czuje komfortowo w takim bardaku jak na zdjęciach to jego sprawa i nie powinno się go za to prześladować. Może akurat w takich okolicznościach się w nim wyzwala jakiś potencjał twórczy. Zdjęć użyłem jako symbolu pokazującego związek umysłu z materią. Właśnie siadam do nowego postu na temat konserwacji i umysłu, oczyszczania a następnie eksploatacji według naszego życzenia.
Twój post został podbity głosem @sp-group. Kurator @pdj85coexist
Bardzo dobry post, upvote (@fervi i @noisy). Tylko spodziewałem się raczej o jakimś oczyszczaniu głowy ze zbędnych śmieci :D
Będzie. Do tej pory jest przygotowanie czytelnika i pokazywanie jak ważna jest jakość umysłu i jaki ma wpływ na podejmowane decyzje.
Czyż to nie
czysteszaleństwo!Jakby tajfun, cyklon i huragan wpadły równo jednocześnie.
Ale syf! A co do problemów i rozwiązań to wszystkie drzewa wycieli na Haiti i teraz jest jeszcze większą bida i więcej kataklizmow.
Jaki umysł takie decyzje. Szyszkowatych głów nie brakuje na świecie. Jaki syf w głupim łbie taki na poziomie fizycznym.
Podobają mi się Twoje wnioski ;)
Przypomniał mi się fragment dialogu z niedawno obejrzanego filmu:
Wolę mieć w otoczeniu porządek ale miewam i totalny bałagan, który sprzątam, gdy przychodzi na to odpowiedni czas... i gdy mam taką potrzebę. To się odnosi zarówno do mojej głowy jak i zewnętrza. "Czystość" i "porządek" to pojęcia względne, a do ogólnie przyjętych pojęć mam ostatnio coraz luźniejsze podejście.
Ogólnie przyjęte pojęcia to kwestia nazewnictwa, dogmatów ew. własnych definicji. Jak słusznie stwierdzasz wszystko jest względne. Jeśli ktoś się czuje komfortowo w takim bardaku jak na zdjęciach to jego sprawa i nie powinno się go za to prześladować. Może akurat w takich okolicznościach się w nim wyzwala jakiś potencjał twórczy. Zdjęć użyłem jako symbolu pokazującego związek umysłu z materią. Właśnie siadam do nowego postu na temat konserwacji i umysłu, oczyszczania a następnie eksploatacji według naszego życzenia.