D.B. Cooper - tajemniczy porywacz samolotu NW305, który nigdy nie został złapany

in #polish6 years ago (edited)

14xp-COOPER1-jumbo.jpg
źródło

Nierozwiązane zbrodnie "fascynują" badaczy kryminologii oraz miłośników zagadek kryminalnych przez lata, choć dotyczą najczęściej niewyjaśnionych morderstw lub wielkich napadów rabunkowych. Sprawa D.B. Coopera jest nieco inna, a jej tajemnicza otoczka nadal intryguje - po ponad 47 latach nadal nie wiadomo kto uprowadził Boeinga 727 z 42 osobami na pokładzie.

Był to standardowy lot nr 305 linii Northwest Orient z Portland (International Airport) w stanie Oregon do Seattle. 24 listopada 1971, tuż przed przed świętem dziękczynienia, na pokład samolotu Boeing 727-100 wsiadł mężczyzna używający nazwiska Dan Cooper, jednak przez późniejsze nieporozumienie w mediach zapisał się w historii jako „D.B. Cooper”. Cooper został później opisany jako mężczyzna po czterdzieste o wzroście pomiędzy 178, a 183 cm. Mężczyzna ten był ubrany w czarny płaszcz, ciemny garnitur, na nogach mokasyny, dokładnie wyprasowaną białą koszulę, czarny krawat ze spinką z masy perłowej, a do tego czarne okulary przeciwsłoneczne. Po prostu dobrze ubrany mężczyzna, który nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Cooper usiadł na miejscu 18C na samym końcu samolotu. Gdy samolot wzbił się w powietrze, mężczyzna wręczył notatkę jednej ze stewardes, która siedziała obok drzwi na ogonie. Kobieta początkowo zignorowała ów liścik - myśląc, że kolejny facet prosi ją o numer. Po chwili jednak Cooper zwrócił się do niej osobiście i powiedział:

Powinna pani lepiej przyjrzeć się tej notatce. Mam bombę

W liście była wiadomość o treści:

W walizce mam bombę. Użyję jej jeśli będzie to konieczne. Chcę żebyś usiadła obok mnie. Zostaliście porwani.

W liście było także żądanie 200 000 dolarów okupu w nieoznaczonych banknotach, a także dwóch zestawów spadochronów - 2 głównych oraz 2 awaryjnych.

Stewardesa w pośpiechu poinformowała załogę o zaistniałej sytuacji, a pilot William Scott skontaktował się ze służbą kontroli ruchu lotniczego, następnie kontrolerzy bezpośrednio powiadomili FBI. Prezes linii lotniczych Northwest Airlines w porozumieniu z FBI poprosił pilota, aby współpracował z porywaczem w trosce o bezpieczeństwo pasażerów. Następnie kapitan lotu poprosił stewardesę (Florence Schaffner), aby wróciła do Coopera i upewniła się czy bomba w walizce rzeczywiście jest prawdziwa.

maxresdefault.jpg
Florence Schaffner - stewardesa lotu NW305

Cooper pokazał jej zawartość walizki dzięki czemu mogła ocenić, że bomba jest autentyczna - czerwone walce, splot przewodów, duża bateria, całość wyglądała na profesjonalnie przygotowany ładunek wybuchowy. Cooper nakazał stewardesie, aby pilot wstrzymał się z lądowaniem do czasu, gdy lista żądań zostanie spełniona i dostarczona na lotnisko wraz z okupem. W czasie, gdy samolot krążył nad Zatoką Puget, na lotnisko dostarczono pieniądze oraz zestaw spadochronów. Agenci przez pomyłkę dostarczyli jednak niedziałający spadochron zapasowy służący wyłącznie do demonstracji podczas szkoleń.

Agenci FBI zgodnie z życzeniem Coopera zgromadzili 200 000 dolarów w nieoznaczonych banknotach, lecz większość zapakowanych banknotów została wydrukowana w 1969, a przeważająca część została wyselekcjonowana tak, aby ich numery seryjne zaczynały się od litery L - wszystkie wyemitowane przez Federalną Rezerwę Banku San Francisco. Agenci federalni dodatkowo stworzyli mikrofilm z zapisem wszystkich 10 000 banknotów wykorzystując do tego urządzenie Recordak, dzięki czemu zarejestrowali każdy banknot wraz z numerem seryjnym.

Władze początkowo chciały dostarczyć wojskowe spadochrony z bazy sił powietrznych, lecz Cooper z pewnych względów poprosił o ręcznie otwierane spadochrony cywilne.

W międzyczasie porywacz relaksował się w samolocie pijąc burbon z wodą cytrynowo-limonkową, za który chciał zapłacić. Druga ze stewardes -Tina Mucklow, która spędziła najwięcej czasu z Cooperem, opisała go jako dość miłego i troskliwego, gdyż sam zaproponował, aby załoga po wylądowaniu w Seattle dostała ciepły posiłek. Śledczy z FBI określili go jednak jako nieprzyzwoitego złoczyńce, który posługiwał się wulgarnym językiem.


źródło porwany Boeing 727, NW305 na lotnisku w Seattle

O 17:24 kontrola ruchu poinformowała kapitana o tym, że lista zażądań Coopera została skompletowana i jest gotowa do odbioru. Porywacz wyraził zgodę na lądowanie i samolot wylądował na lotnisku Seattle-Tacoma International Airport o 17:39. Cooper polecił kapitanowi, aby ten zatrzymał samolot na krańcu pasa startowego oraz przyciemnił światła w kabinie - wszystko po to, by uniemożliwić snajperom oddanie strzału. Porywacz zażądał, aby jedna osobna dostarczyła okup wraz ze spadochronami. Jeden z pracowników linii Northwest Orient podjechał pod tył samolotu i wręczył pieniądze wraz ze spadochronami stewardesie Mucklow przez schody ogonowe. Następnie porywacz uwolnił wszystkich 36 pasażerów oraz stewardesę Florence Schaffner.

Po nieco nerwowym tankowaniu samolotu - Cooper stawał się coraz bardziej podejrzliwy i chciał jak najszybciej wystartować - porywacz dokładnie sprawdził zawartość okupu, a następnie wraz z głównym pilotem próbował ustalić trasę dalszego lotu. Początkowo nalegał, aby samolot poleciał do Meksyku z prędkością 320 km/h na wysokości 3000 m [standardowa wysokość przelotowa wynosi od 7600 do 11000 m]. Po negocjacjach z kapitanem i pierwszym oficerem ustalono, że samolot poleci do Reno w stanie Nevada, gdzie ponownie zatankuje przed dalszą podróżą. Cooper nakazał pierwszemu pilotowi wyrównać ciśnienie w kabinie, tak by odpowiadało ciśnieniu na wysokości 3000 m, dzięki mógł uniknąć gwałtownego przepływu powietrza przy próbie opuszczenia samolotu podczas lotu. Chwilę po starcie z lotniska w Seattle, Cooper rozkazał stewardesie Tinie Mucklow, aby udała się do kokpitu i została tam z pilotami.

article-2032735-0DABA29400000578-915_634x407.jpg
Tina Mucklow po prawej wraz z pilotami lotu 305 źródło

Nieco później załoga zauważyła palącą się kontrolkę, która wskazywała na to, że porywacz próbuje otworzyć drzwi na zewnątrz. Po chwili nastąpiła zmiana ciśnienia w kabinie, porywacz opuścił tylne schody ogonowe i wyskoczył z samolotu. Był to ostatni raz kiedy widziano Coopera. Według ustaleń FBI wynika, że tajemniczy porywacz wyskoczył z samolotu prawdopodobnie o 20:13 nad południowo-zachodnią częścią stanu Waszyngton. W czasie skoku samolot przelatywał przez silną ulewę i gęste chmury, z powodu złych warunków atmosferycznych na ziemi nie było widać żadnych świateł co bardzo utrudniało orientację w terenie. Z uwagi na bardzo złą widoczność, skoku Coopera nie zauważyli piloci myśliwców F-106, którzy śledzili Boeinga w czasie lotu.

727db.gif

Symulacja skoku pokazująca skok Coopera - schody ogonowe w Boeingu 727 nie były zaprojektowane do otwierania w powietrzu, z tego powodu można było je zamknąć dopiero po wylądowaniu

Wstępna hipoteza zakładała, że porywacz mógł wylądować gdzieś na południowym-wschodzie regionu Ariel w pobliżu jeziora Merwin ok. 48 km na północ od Portland w stanie Oregon. Późniejsze symulacje biorące pod uwagę kierunek wiatrów określają prawdopodobne miejsce lądowania 30 km dalej na wschód, jednakże nigdy nie udało się ustalić miejsca w którym wylądował Cooper.

article-0-0D3C060800000578-208_634x359.jpg
mapa na której zaznaczono obszar w którym mógł wylądować Cooper

Po ponad dwóch godzinach lotu, porwany Boeing 727 wylądował bez przeszkód na lotnisku w Reno. Agenci FBI niezwłocznie weszli do samolotu, gdy tylko dowiedzieli się, że Cooper opuścił pokład. Podczas przeszukiwania samolotu odkryto mnóstwo śladów, odcisków palców, a także czarny krawat ze spinką oraz dwa spadochrony. Wraz z Cooperem zniknęła także jego walizka oraz okup. Na pokładzie znaleziono także drugi z działających spadochronów zapasowych, który był otwarty, a jego linki przecięte; prawdopodobnie zostały użyte do zabezpieczenia torby z pieniędzmi.

Śledczy od razu zaczęli przesłuchiwać świadków, którzy mieli bezpośredni kontakt z Cooperem, a na podstawie ich opisów stworzyli dokładny portret pamięciowy. Rysopis zebrany od różnych osób był niemal identyczny i na jego podstawie sporządzono list gończy.

Air-Canada-Boeing-727-233F-C-GAAL.jpg
Boeing 727 z otwartymi schodami ogonowymi źródło

Poszukiwania

Służby federalne wraz z lokalną policją rozpoczęły poszukiwania na szeroką skalę. Przeszukano obszar o powierzchni ponad 73 km² jednak nie natrafiono na żaden ślad porywacza. Grupy agentów FBI i policji stanowej przeszukiwały obszary leśne wokół jezior Mervin i Yale, zaangażowano helikoptery, łodzie patrolowe, lecz bezskutecznie. Poszukiwania terenowe były prowadzone do końca 1971 oraz wiosną 1972. Po zimowej odwilży do poszukiwań zaangażowano dodatkowych 200 żołnierzy US Army, przeszukiwano metr po metrze, ale i tym razem nie natrafiono na żaden ślad mogący mieć związek z porwaniem. Warunki w których wyskoczył Cooper - silny wiatr, ulewa, prędkość ponad 320 km/h sprawiły, że dokładne określenie miejsca w którym wylądował było niemożliwe. Z tego powodu śledczy założyli, że Coopera nie miał wspólnika na ziemi i nikt na niego nie czekał, gdyż on sam nie mógł wiedzieć w którym miejscu wyląduje. Na początku były podejrzenia, że Cooper jest byłym żołnierzem sił powietrznych i doświadczonym skoczkiem, jednak fakt, że wyskoczył z niesprawnym spadochronem zapasowym podważa tę tezę. Eksperci założyli, że rzekome niedoświadczenie porywacza oraz zła pogoda znacząco zmniejszyły jego szanse na przeżycie.

FBI próbowało namierzyć banknoty, które zostały dostarczone Cooperowi jako okup, numery seryjne 10 000 banknotów wysłano do banków i instytucji finansowych na całym świecie. Wyznaczono także 25 tys. dolarów nagrody za informację, która przyczyniłaby się do ujęcia sprawcy, lecz bez rezultatu, Cooper przepadł jak kamień w wodę. Zatrzymano kilkunastu podejrzanych, ale szybko zwolniono ich do domu. Śledztwo utknęło w martwym punkcie. FBI nadało sprawie Coopera kryptonim Norjak.

Dopiero po 9 latach od czasu porwania natrafiono na nowy ślad w sprawie. 10 lutego 1980 roku 8-letni Brian Ingram, będąc na rodzinnym pikniku, znalazł przypadkiem 5880 dolarów (dokładnie 294 banknoty 20 dolarowe) w stanie rozkładu. Banknoty były zapakowane w gumowych taśmach około 12 metrów od brzegu, ukryte kilka cm pod powierzchnią ziemi, na płyciźnie rzeki Kolumbia 8 km na północny-zachód od Vancouver w stanie Washington. Po analizie porównawczej okazało się, że banknoty znalezione przez chłopca były częścią okupu Coopera. Jeden z agentów FBI stwierdził, że banknoty musiały zostać tam umieszczone kilka lat po porwaniu, gdyż gumowe taśmy bardzo szybko niszczeją i nie mogły przetrwać 9 lat w takich warunkach.

1024px-Money_stolen_by_D._B._Cooper.jpg
fragmenty banknotów odnalezione nad rzeką

Eksperci FBI oraz hydrolodzy doszli do wniosku, że paczka z odnalezionymi pieniędzmi znalazła się tam nie wcześniej niż w 1974 roku - być może spłynęła tam jednym z wielu dopływów rzeki Kolumbia. Ustalenia ekspertów skłoniły śledczych do tezy, że Cooper nie przeżył skoku. Wydaje się racjonalne, że porywacz nie pozostawiłby umyślnie prawie 6 tys. dolarów. A co jeśli chciał w ten sposób zmylić trop? A może część pieniędzy utracił w wyniku wypadku? Mamy tutaj zdecydowanie więcej wątpliwości niż faktów.

W 2007 roku eksperci z FBI uzyskali po latach częściowy profil DNA Coopera z jego czarnego krawata, który pozostawił w samolocie przed skokiem. W tym samym roku opublikowano także nowe portrety pamięciowe, które miały pomoc dotrzeć do nowych świadków, nie przyczyniło się to jednak do rozwiązania sprawy. W lipcu 2016 roku FBI poinformowało, że zawiesza sprawę DB Coopera i zaprzestaje dalszych poszukiwań.

Post scriptum

4 miesiące po porwaniu samolotu przez Coopera, 7 kwietnia 1972, Richard McCoy Jr. wyraźnie zainspirowany wyczynem D.B. Coopera, uprowadził samolot linii United Airlines lot 855 podczas międzylądowania w Denver. Wręczył i stewardesie kopertę z instrukcją postępowania oraz zażądał czterech spadochronów i 500 000 dolarów w gotówce. Nieprzypadkowo porwanym samolotem był również Boeing 727 ze schodami ogonowymi. Porywacz posiadał przy sobie przycisk do papieru imitujący granat oraz niezaładowany pistolet. Po otrzymaniu okupu uciekł w ten sam sposób co Cooper wyskakując z samolotu przy użyciu jednego ze spadochronów. Porywacz zostawił jednak ręcznie napisaną wiadomość oraz odciski palców na jednym z magazynów co pomogło FBI w ustaleniu jego tożsamości. McCoy został załapany kilka dni po porwaniu i jak się później okazało był żołnierzem gwardii narodowej, weteranem z Wietnamu, pilotem helikoptera i doświadczonym skoczkiem spadochronowym, o dziwo brał nawet udział w poszukiwaniach Coopera kilka miesięcy wcześniej. Ostatecznie został skazany na 45 lat więzienia jednak, dwa lata później udało mu się uciec z zakładu karnego, lecz niedługo później zginął w strzelaninie z policją.

Przypadek Coopera, McCoya oraz kilka innych incydentów doprowadził do zaostrzenia środków bezpieczeństwa na lotniskach oraz w samolotach. Już w 1972 pojawiły się pierwsze wykrywacze metalu na bramkach lotniskowych. Można powiedzieć, że DB Cooper miał swój udział w poprawie bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym.

W 2013 roku niejaki Earl Cossey, właściciel szkoły spadochronowej, który dostarczył cztery spadochrony wydane Cooperowi, został zamordowany we własnym domu w Woodinville na przedmieściach Seattle. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było uderzenie w głowę tępym narzędziem. Sprawca tego zabójstwa pozostaje cały czas nieuchwytny. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że była to zemsta Coopera za dostarczenie niesprawnego spadochronu.

Czy tajemniczy D.B. Cooper przeżył skok i miał okazję nacieszyć się wolnością? Wiele wskazuje na to, że nie wydał ani dolara ze swojego okupu, choć opinie badaczy tej sprawy są bardzo podzielone. A może prawda jest bardziej zawiła niż nam się wydaje. Niektóre pytania chyba już na zawsze pozostaną bez odpowiedzi. A jakie są wasze hipotezy?


Źródła:

[1] https://www.nytimes.com/2016/07/14/us/where-is-db-cooper-fbi-ends-45-year-hunt.html
[2] https://www.dailymail.co.uk/news/article-2032735/The-DB-Cooper-Sister-Act-twist-Was-air-stewardess-sent-nunnery-witness-protection-programme.html
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/D._B._Cooper
[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/D.B._Cooper
[5] http://2knowabout.blogspot.com/2016/07/fbi-no-longer-looking-for-db-cooper.html

Sort:  

kapitanowy

;) Natomiast sam tekst bardzo dobry i trzyma w napięciu :)

Dobry tekst, ciekawa historia, dzięki za spisanie tego do kupy!

Małe poprawki: "polotowi", "że rzeczy, których zażądań Coopera" i kilka mniejszych których nie mogę teraz odnaleźć :/

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 62629.89
ETH 2572.37
USDT 1.00
SBD 2.74