Dziecko Rosemary (1968) - recenzja

in #polish6 years ago (edited)

Dzisiaj zajmiemy się, według mnie, świetnym horrorem stworzonym przez Romana Polańskiego z 1968 roku.

"Dziecko Rosemary" opowiada historię Rosemary Woodhouse która wraz ze swoim mężem, aktorem Guy'em, wprowadza się do mieszkania w starej kamienicy. Wkrótce potem sąsiadka popełnia samobójstwo. Przy okazji państwo Woodhouse poznają starsze małżeństwo: Minnie i Romana Castevetów. Wkrótce Guy dowiaduje się, że jego konkurent do ważnej roli oślepł, a rola przypadła jemu. Urządza dla żony i siebie romantyczną kolację z deserem przygotowanym przez Minnie. Po spożyciu deseru Rosemary dostaje silnych zawrotów głowy, a w sennych majakach widzi "demoniczne oczy" i gwałcącego ją potwora. Kilka tygodni później kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży i za radą Castevetów oddaje się pod opiekę doktora Sapirsteina.

Stare, dobre kino horroru wypełnione grozą, niecodziennym, tajemniczym i strasznym klimatem, mający ogromne oddziaływanie psychiczne na widza. Brak w nim tanich chwytów reżyserskich jakie są stosowane obecnie w horrorach. Nie ma strzałów, wybuchów, latających mebli, stołów i noży w powietrzu. Nie ma również cieknącej piany z ust głównej bohaterki czy czegoś w tym rodzaju. Polański w swoim dziele stawia na profesjonalizm i unika tego typu głupot. Stawia zaś na niesamowity, niedoceniony klimat, który z biegiem czasu podnosi co raz to bardziej ciśnienie i wywołuje strach.

Przyznam się, że był to pierwszy horror po którym nie mogłem w nocy zasnąć. Czułem strach i dzięki temu wiedziałem, że nie jest to banalny film dla ludzi którzy boją się własnego cienia. Bardzo dużo czerpie z proroctw biblijnych co może zainteresować chrześcijan jak i każdego kto bada Biblię.

Produkcja wyróżnia się wśród innych horrorów, bo gra na emocjach i psychice ludzkiej. Dezorientacja głównej bohaterki i widza jeszcze bardziej podsyca strach. Tym się wyróżnia wśród horrorów, bo nie straszy litrami krwi, potworami czy zjawami.

Gra aktorska na poziomie. Mia Farrow dostała bardzo ciekawą rolę i cieszę się, że mogłem zobaczyć jej debiut w tym filmie.

Bardzo doceniam ten obraz i polecam każdemu kto nie obejrzał.

8/10

Źródła:

Użycie plakatu, kadrów z filmu oraz oryginalnych grafik koncepcyjnych uzasadniam prawem cytatu.

http://www.prawoautorskie.pl/art-29-prawo-cytatu

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.17
JST 0.032
BTC 63632.98
ETH 2727.39
USDT 1.00
SBD 2.58