Przegląd polskiego kina #3 - Demon, czyli stare grzechy nie giną

in #polish5 years ago

Witam.
W roku 2015 pożegnaliśmy reżysera Marcina Wronę, który w trakcie Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni popełnił samobójstwo. Zostawił nam po sobie kilka filmów, w tym omawianego dzisiaj "Demona", który był jego ostatnim dziełem.

Film przedstawia historię anglika Piotra (Itay Tiran), który żeni się z w Polsce z Żanetą. Na ślub zbiera się cała rodzina i znajomi Żanety i wszystko przebiegałoby pomyślnie, gdyby nie znalezienie przez Piotra zwłok zakopanych koło domu. Wtedy nagle zaczynają dziać się z nim niepokojące rzeczy i na jaw przy okazji wychodzi mroczna przeszłość rodziny jego małżonki.

Całość to dramat obyczajowy z elementami horroru. Treść tego filmu jest w mocno arthouse'owym stylu przesiąknięta różną symboliką i bardzo wiele jej elementów można dosyć dowolnie zinterpretować, co wielu może uznać za zaletę. Mi akurat tutaj historia przypadła do gustu średnio - dlatego że mimo wszystko tych otwartych interpretacyjnych furtek jest trochę za dużo, co mnie po przeanalizowaniu sobie wszystkiego w głowie i skonfrontowaniu moich przemyśleń z dyskusjami na forach bardzo drażniło.

Całe szczęście na bohaterów, ani od strony scenariusza, ani aktorstwa, zdecydowanie nie można narzekać. Postacie mają jasne i klarowne cechy charakteru i motywacje, a aktorzy poradzili sobie rewelacyjnie - z moim zdaniem przechodzącym samego siebie Andrzejem Grabowskim na czele. Przez jego pikantne wiązanki przekleństw szczęka opadła mi na ziemie i leżała tam przez jakieś grube dziesięć minut, jego zabawa rolą z jednej strony ojca, a z drugiej "głównego organizatora wydarzenia" wyszła tu naprawdę fenomenalnie.

Teraz nadszedł czas na realizację - Jest mi bardzo przykro losu, jaki spotkał Marcina Wronę, bo w tym filmie pokazał, że naprawdę miał talent - wszystko od strony inscenizacyjnej, operatorskiej, dźwiękowej (tak, słychać dialogi!), muzycznej zostało dopięte na ostatni guzik i prezentuje genialny poziom.

"Demon" to film trudny do oceny - bardzo przyjemny jest w odbiorze, ale bardzo duże, drażniące umysł widza scenariuszowe "zawirowania" nie pozwalają mi uznać tego filmu za zwyczajnie "świetny". W "Hardkor Disko" trudną do zrozumienia treść reżyser obłożył od razu w mocno arthouse'owy koncept, przez co widz od razu mógł wiedzieć, w co się pakuje, a tutaj tego nie uświadczymy. Jest to zwykły, bardzo solidny film, do którego zastosowane w nim zabiegi rodem z mocnego kina artystycznego nie za bardzo pasują.

Sort:  

Na pewno obejrzę. Aczkolwiek po obejrzeniu zwiastuna miałem myśl, że to zrzynka z "Wesela" Smarzowskiego.

🏆 Hi @sorhanckrul! You have received 0.1 STEEM reward for this post from the following subscribers: @cardboard
Subscribe: automatically support your favourite steem authors :) | For investors.

Twój post został podbity głosem @sp-group. Kurator @julietlucy.

Coin Marketplace

STEEM 0.27
TRX 0.13
JST 0.032
BTC 61994.03
ETH 2917.97
USDT 1.00
SBD 3.62