Za plecami mojego męża czyli 16 RZECZY, KTÓRYCH NIKT CI NIE POWIE ZANIM POŚLUBISZ KOLARZA! (POLSKA WERSJA)

in #polish6 years ago (edited)

Dawno, dawno temu...

kiedy byłam małą dziewczynką wcale NIE MARZYŁAM o byciu księżniczką, która czeka na swojego księcia z bajki na białym koniu. Tak naprawdę niewiele myślałam o tym jak ma wyglądać moje życie i z kim będę je dzieliła. Wzięłam sobie wówczas do serca słowa mojego Taty, który radził iść z nurtem i mieć cichą nadzieję na to co najlepsze. 

Spotykałam się z biznesmenem i przyszłym lekarzem ale zawsze miałam wrażenie, że ten typ mężczyzny nie jest dla mnie. Więc jaki właściwie typ faceta był dla mnie? 

Pomyślałam sobie: 

  • ktoś kto nie pali 
  • ktoś kto nie pije... za dużo :)
  • ktoś jest aktywny sportowo i zachęcałby mnie to spędzania więcej czasu poza domem. 

3 na 3 - odhaczone  ✔

I oto jestem ja - żona zawodowego kolarza, która chciałaby się z Wami podzielić kilkoma ciekawymi, irytującymi a czasami nawet zabawnymi faktami dotyczącymi codziennego życia z kolarzem. 

16 RZECZY, KTÓRYCH NIKT CI NIE POWIE ZANIM POŚLUBISZ KOLARZA (z przymrużeniem oka)

  1. Twoja maszynka do golenia jest zawsze tępa a nogi obok Ciebie gładsze od Twoich własnych.
  2. Doświadczasz corocznej paniki przed sezonem kolarskim, że Twój mąż będzie ważył mniej niż Ty. 
  3. Musisz przygotowywać 4 różne posiłki każdego dnia - dla męża (uwierzcie, że potrafi zjeść więcej niż cała populacja Polski posadzona przy jednym stole), dla Twojego starszego dziecka (niejadka), dla młodszego dziecka (półrocznego niemowlaka, który je papki) i w końcu dla siebie samej (jestem na diecie bezglutenowej, bez laktozy i bez cukru)
  4. Potrzebujesz mnóstwa przestrzeni i miejsca do przechowywania strojów kolarskich - LYCRA JEST WSZĘDZIE!
  5. Musisz sama kosić trawę gdyż on twierdzi, że musi oszczędzać "nogę" do wyścigu - a Ty myślisz: "WTF?"
  6. Musisz się przyzwyczaić do faktu, że Twoja pięknie i starannie udekorowana sypialnia wygląda jak statek kosmiczny dzięki namiotowi HYPOXICO, w którym musi spać. (Namiot Hypoxico - wytwarza warunki takie jak na wysokościach)
  7. Twój mąż śpi w namiocie - i okazjonalnie z Tobą 
  8. Twoi znajomi nigdy nie przyzwyczają się do widoku Twojego męża w Lycrze.
  9. Kiedy siadasz do komputera aby wykonać przelewy zauważasz tajemnicze transakcje na swoim koncie zatytułowane: #tanieczęścirowerowe - zgadnijcie! - one wcale NIE były TANIE! I tylko obserwuję jak pieniądze z naszego wspólnego konta wypływają z niego szybciej niż sprint Cavendisha. 
  10. Kolarze wyglądają na ciężko pracujących - ale tak naprawdę, poza treningami, spędzają swój czas na jedzeniu i spaniu - poważnie - ich 8-godzinny sen jest NIENARUSZALNY a wręcz ŚWIĘTY!
  11. Musisz się nauczyć kiwać głową i okazywać entuzjazm za każdym razem kiedy słyszysz o rzeczach związanych z kolarstwem: rowery, części do rowerów, wyścigi kolarskie, kolarze, kolarstwo, kolarstwo... KOLARSTWO!!! 
  12. Czas od kwietnia do października spędzasz przed telewizorem oglądając wszystkie wyścigi na Eurosporcie.
  13. Twoje wakacje są zorganizowane wokół kolarstwa i treningów i jeśli nie jeździsz na rowerze to nagle zdajesz sobie sprawę, że zawsze spędzasz je sama z dziećmi. 
  14. Nie musisz kupować swojemu mężowi krótkich spodenek - linia opalenizny jest tak wyraźna, że wygląda jakby już je miał na sobie.
  15. Musisz się nauczyć jeździć samochodem w taki sposób aby Twój mąż, który jadąc chowa się za samochodem, nie wypadł z tunelu aerodynamicznego albo, co gorsza, nie wpadł do bagażnika. [MISTRZ DRUGIEGO PLANU]   
  16. Ostatni i najważniejszy fakt jest taki, że Twój mąż codziennie jest gdzieś tam, trenując przez 4-5 godzin bez niczego, co mogłoby go ochronić przed toną metalu przejeżdżającego obok niego, poza cienką lycrą i kaskiem. 

ALE

z drugiej strony, mam szczęśliwego i zdrowego męża, a czas spędzony samej pozwala mi nadrobić zaległości z przyjaciółmi, pisać posty na STEEMIT i oglądać komedie romantyczne zamiast Tour de France. Dzięki jego pasji i naszej chęci kibicowania mu, mamy również możliwość dużo podróżować - więc nie będę za bardzo narzekała ;)

Co więcej, wszystkie powyższe małe niedogodności są wynagradzane w momencie kiedy widzę oczy mojej córki kibicującej Tacie - BEZCENNE (do kolekcji wspomnień). 

 

"Tata, siku" po dwóch latach doszłam do tego, że to było "Tata szybko" 

 

Wiem, że ciężko Wam się do tego tematu w jakikolwiek sposób odnieść ale mam nadzieję, że pokazałam Wam  kolarstwo nieco od innej strony i wprowadziłam trochę humoru. 

Dzięki, że tu jesteście!

Daria 

Sort:  

Moge się podpisac trochę!

Z serii przygody z ultrakolarzem:

  1. Wsiada na roer i odjezdza 300 kilometrów
  2. Mieszkacie sto kilometrów od siebie więc w ciągu tygodnia wpada do ciebie rowerem - rzut beretem przecież.
  3. Jest grudzień a on własnie wysłał do znajomych pod Warszawe swoje normalne ciuchy i jedzie do nich rowerem
  4. Chce zrobic Ci niespodziankę wieczorem i dzwoni ze własnie jedzie do Ciebie a gdy okazuje się, że Ciebie nie ma w domu to mówi a spoko pojeżdzę do dziesiątej rano i przyjade wtedy
  5. Niby nie miszkacie razem aloe ciągle są do prania jakies spodenki kolarskie, i koszulki.
  6. Na półce (w twoim mieszkaniu) leży kask (tak w razie wu)
  7. Twoje nogi nie sa wystarczająco gładkie.
  8. Je tony jedzenia
  9. Zawsze po tobie dojada.
  10. Objeżdża Polskę w 7 dni rowerem i po drodze znajduje czas na randkę z Tobą :D
  11. W sobote wstaje o 7 rano i jedzie na cały dzien na rower. Wraca a to Ty czujesz się bardziej zmęczona :D
  12. Wspiera Cię w twojej pasji bo doskanale rozumie jak to jest :)

Z tego powinnaś napisać osobny post! Widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji :) Najbardziej podoba mi się punkt 11 o którym ja nie pomyślałam - to ja jestem tą wiecznie zmęczoną i narzekającą hehe
Super komentarz!

Szczęście do twoej rodziny!!!

Zawsze wiedziałem że kolarstwo wymaga wiele treningów i wyrzeczeń, ale co do namiotu to się nie spodziewałem :D wielki szacun za to co robi wielu by się poddało zanim by doszło do takiego poziomu. Proszę pozdrowić męża i życzyć mu wielu sukcesów ;)

Dziękuję w imieniu męża, życzenia przekaże ale artykułu mu nie pokaże - nie jestem pewna jakby zareagował haha

Super artykuł, akcent humorystyczny jest bardzo udany ;) osobiście bardzo lubię kolarstwo więc część punktów była mi znana, ale z tym namiotem to mnie zaskoczyłaś ;)

Dziękuję @pkocjan - namiot dla mnie samej również był zaskoczeniem. Do tej pory uczę się kolarstwa i nie zawsze rozumiem wszystkie jego aspekty - ale przyznać muszę, że mnie wciągnęło i coraz bardziej mi się podoba ten sport.

:) jak się z kimś dzieli życie, to zazwyczaj jego pasja staje się nam coraz bliższa. Wszystkiego dobrego dla Was i żółtej (bądź różowej ;) ) koszulki dla męża, pozdrawiam

Plusy i minusy życia ze sportowcem... bardzo ciekawy artykuł i płynąca z niego nauka kompromisów w życiu małżeńskim... dobrze piszesz i przyjemnie się czytało, dzięki!

Dziękuję - miło również się czyta takie komentarze 😉

Świetny artykuł! :)
Mam brata kolarza ale z nim nie mieszkam :P

Dziękuję! Brat jeździ zawodowo?

Nie, jest zawodowym amatorem MTB :)
Jednak wszystko się zgadza z Twoim opisem a kolarstwo jest dla niego bardzo ważne.

Towarzystwo rodziny podczas zawodów to z pewnością jest najlepszy doping i sposób na aktywne wakacje. Z bratem jeździ na zawody cała rodzina ze strony żony, która też startuje, już wprawdzie nie tak często bo mają dzieci ale jednak. Przyznam, że szanuję i podziwiam taki styl życia :)
Życzę Wam wielu sukcesów i pozdrawiam serdecznie :)

Dziękuję Ewa! Kolarstwo amatorskie podoba mi się o wiele bardziej niż zawodowe - zwłaszcza pod kątem kibicowania i atmosfery wyścigów. W Polsce niestety kolarstwo zawodowe nie przyciąga jeszcze tylu kibiców ile u naszych zachodnich sąsiadów. A szkoda... bo to naprawdę ciężki ale też emocjonujący i widowiskowy sport. Co na pewno cieszy to właśnie fakt, że chociaż kolarstwo amatorskie ma się u nas bardzo dobrze i przyciąga tłumy.
Pozdrawiam również!

z drugiej strony, mam szczęśliwego i zdrowego męża, a czas spędzony samej pozwala mi nadrobić zaległości z przyjaciółmi, pisać posty na STEEMIT i oglądać komedie romantyczne zamiast Tour de France.

Muszę powiedzieć, że żyjesz w spełnionym życiu, mając zdrową rodzinę, za którą jesteś wdzięczny i wciąż masz wystarczająco dużo czasu dla siebie i spędzania czasu z przyjaciółmi.

Dziękuję! Najważniejsze jest zdrowie - to oczywiste! A czas dla siebie jest wieczorami, kiedy dzieci śpią - nie ma go dużo ale to musi wystarczać :)

Jak wpadnie w "fazę" z punktu 11. to możesz spróbować tego:

  • Czy wiesz jaka jest ulubiona technika artystyczna miłośników rowerów?

  • Kolaż.

;)

Zaskoczyłaś mnie z tym namiotem ! :D

No to wyobraź sobie moje zaskoczenie jak go zobaczyłam w sypialni 😳😂

I just upvoted You! (Reply "STOP" to stop automatic upvotes)

Dziękuję! 😉

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.11
JST 0.033
BTC 64266.94
ETH 3077.24
USDT 1.00
SBD 3.87