Nigdy nie zgłaszaj się do projektu z fizyki.steemCreated with Sketch.

in #polish5 years ago

Untitled-1.jpg
Jakiś miesiąc po rozpocząciu roku. Pan od fizyki mija mnie na przerwie, chwilę przed naszą lekcją. Opowiada pokrótce o całorocznym projekcie o energii odnawialnej, chyba chcąc mnie do niego przyłączyć. Mówię, że się zastanowię.

Lekcja. Obszerniejsze omówienie tematu - 10 osób z całej szkoły ma czas do końca roku na zrobienie działającej makiety której jedynym źródłem prądu jest panel fotowoltaiczny, plakatów, ulotek, konferencji, i w międzyczasie raportów o postępach prac, czy wykorzysanych materiałach.

Było zaznaczone, że będzie wymagający.

Z pierwszej klasy informatyków zgłosiły się cztery osoby - w tym ja.
.
.
.

Kuuurła, ale się jest naiwnym!

Ostatecznie nasz zespół składa się z 4 informatyków z pierwszej klasy, 5 mechatroników z klasy drugiej, oraz 1 ekonomistki z trzeciej.

Na początku, ten projekt nie dawał się mocno we znaki - czasami napisałam kilka raportów, udział informatyków w tworzeniu makiety był znikomy. Ogólnie odzew na grupie zdarzał się tak z raz na tydzień.

Było 5 mechatroników, tylko 2 było w pełni zaangażowanych w tworzenie makiety, za co do końca będą niezwykle szanowani - 3 do tej pory nic nie zrobiło.

Ekonomistka jest u nas jako pani kapitan - rozdziela zadania, w razie potrzeby pomaga, dopełnia wszystko wykonując jakieś mniejsze zadania - również nie ma się czego czepiać, może nie wygląda, ale też ma z tym urwanie głowy.

Informatycy - no tak szczerze to też połowa się nie wykazuje. Teraz jesteśmy właśnie na etapie marketingu i tworzenia konferencji - czyli powodów, dla których w ogóle jesteśmy powołani. W tym momencie, ja i jeden z pozostałych informatyków tworzymy scenariusz do konferencji, pozostawiając innym do ewentualnej poprawy. Tenże informtyk zajął się również w większości przygotowaniem scenariusza happeningu, ja z kolei zajmuję się też całą grafiką, której jest sporo wbrew wcześniejszym oczekiwaniom.

Zadziwia mnie, ile w ogóle jest w tym do zrobienia. Brzmi na coś takiego, gdzie jest kilka większych zadań i cyk, skończone.
A tu serio, każdego dnia, od nowa znajdzie się coś ważnego do zrobienia. Ogólnie wszyscy są pod presją czasu, bo termin pierwszej konwerencji mamy na za 2 tygodnie. Prawdopodobnie będziemy to przedstawiać 3 razy.

I dlatego też frustracja każdego rośnie wobec tych, którzy się nie angażują, u niektórych to wygląda wręcz niezdrowo - takie wywyższanie się trochu, w stylu ''ja wszystko tu robię, a ty co?''

I też już w ogóle była mowa o wyrzuceniu kilku osób. Część wtedy sama zaczęła szukać okazji by cokolwiek zrobić, a część po staremu. Chyba najbardziej był problem jak nie przychodzili na spotkania poza lekcjami ( ostatnio chodzę przez to do szkoły w sobotę ;-;;;)
I właśnie był taki delikwent, co i nie przychodził, i poza tym nic za bardzo nie robił. Przewodnicząca w końcu niedawno go oddaliła od projektu, mówiąc, że w tej chwili to ona boi się nawet dać mu tekst do nauki, żeby to nie zepsuło całej konferencji. Tylko w tym momencie jeszcze wszedł pan od fizyki, i dał mu szansę, pod warunkiem że zmieni podejście.
Widać było że ta ekonomistka nie była zbyt zadowolona, bo jednak to ona będzie się musiała z nim użerać i martwić czy się nauczy, a nie fizyk.

No, ale oprócz tego, że idzie na to dużo czasu, to tak nawet nawet. Na pewno na + jest to, że zmusza mnie do spędzania całkiem niezłego czasu w photoshopie, i posługuję się nim zdecydowanie płynniej. Już wcześniej chciałam się trochę podszkolić, ale jak nie ma się rzeczywistej, obecnej potrzeby czy przymusu, to ciężko się zebrać.

A to co jest na górze zrobiłam z zamysłem o takich bardziej oficjalnych zaproszeniach dla ważniejszych gości. Nie wiem, wydaje mi się że w miarę pasuje.

A projekt to tak w ogóle ''postaw na słońce''

No, to wygadałam się, a i przy okazji wyjaśniłam z nieobecności :D

Dziękuję za przeczytanie ^^

Sort:  

To dość ważna lekcja na przyszłość. Zawsze na start zgłasza się kilka osób, niezależnie od projektu, a następnie wyłania się jeden osobnik, który rozdziela zadania i koordynuje sam też się mocno udziela, następnie dwie, trzy osoby, które odwalają 75% brudnej roboty i zostaje cała reszta, która raz jest, a raz jej nie ma, coś porobi i na końcu odchodzi. Od czasu do czasu potrafi pojawić się nowy narybek. Takie "projekty" są świetną szkołą pokazującą jak to w życiu w wieloosobowych zadaniach bywa. Co do projektów z fizyki, czy czegokolwiek, to im mniej osób nad nim pracuje, tym lepiej, szczególnie jeśli chodzi o terminy.

Powodzenia na konferencji. ;)

Bardzo dziękuję <3
I to na pewno też zależy od motywacji, bo jak ktoś się zgłosi tylko dla 6 z fizyki na koniec, i tak przypuszczając że ją dostanie nawet jak się nie napracuje...

Z drugiej strony jak nauczysz się radzić z problemami i usamodzielnisz się to może to coś da xD
!tipuvote 0.2 hide

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 64136.70
ETH 3128.20
USDT 1.00
SBD 3.94