"Hope" - recenzja dramatu opartego na faktach.

in #polish5 years ago

"Hope" to dramat koreańskiej produkcji, reżyserowany przez Lee Joon-ika - oparty na rzeczywistych wydarzeniach.

Główna bohaterka - So-Won ( film występuje również pod takim tytułem, można go znaleźć też jako "wish") to ośmioletnia dziewczynka, daje się poznać jako zwykłe, radosne dziecko, czerpiące przyjemność ze szkoły i spotkań z przyjaciółmi (prócz pozornie nienajlepszych kontaktów z jednym z kolegów z klasy).
Pewnego deszczowego dnia, matka pozwoliła jej pójść do szkoły bez niej, myśląc, że pójdzie z wyżej wspomnianym kolegą. Ten jednak szybko dołącza do grupy innych chłopaków, więc So-Won dalej idzie sama.
Będąc już bardzo niedaleko szkoły, została zaczepiona przez mężczyznę w średnim wieku, który poprosił ją, by podzieliła się z nim parasolem. So-Won początkowo była niepewna, bo oznaczałoby to spóźnienie się do szkoły, jednak końcowo uznała, że pomoc drugiemu człowiekowi jest ważniejsza.
hope1.jpg

Chwilę potem widzimy scenę, w której widać jedynie zakrwawioną dziecięcą rączkę sięgającą po telefon.

Potem, przyjaciółka jej matki dzwoni do niej, że na budowie niedaleko szkoły znaleziono poważnie ranną dziewczynkę i, że pogotowie właśnie ją zabiera.

Niedługo potem rodzice dowiadują się, że chodziło o ich córkę. Oboje przerażeni, czym prędzej jadą do szpitala.
hope2.jpg
Zastają córkę w takim stanie, zostają poinformowani, że została brutalnie zgwałcona i że odbyt został tak zmasakrowany, że będą musieli wsczepić sztuczny, co uczyni dziewczynkę kaleką - jednak to jedyny sposób by przeżyła.
Ojciec zachowując w miarę trzeźwość umysłu, zgadza się.

Podczas operacji możemy zobaczyć głęboki ślad po ugryzieniu na policzku So-Won.

Niemal od razu So-Won przeszła pod opiekę terapeutki - która - jak się potem dowiadujemy - straciła córkę, ponieważ ta została zgwałcona, a kilka lat później popełniła samobójstwo, a wtedy ona zdecydowała się na pracę ze skrzywdzonymi dziećmi.

Poleca rodzicom zapisanie córki na grupową terapię wraz z innymi ofiarami gwałtu, jednak matka jest stanowczo nastawiona przeciwko niej, twierdząc, że szuka zysku w czyimś nieszczęściu ( co zmienia się, gdy poznała historię bohaterki), ojciec z kolei był gotowy na ten krok, by tylko jego córka mogła się lepiej poczuć. Przez cały film (który trwa lekko ponad dwie godziny) najbardziej ujmują uczucia ojca, który mimo, że przechodzi to z większym spokojem niż matka, ani przez chwilę nie wydaje się bezduszny, a wykazuje się wręcz wzorową postawą.

Niedługo potem, pod nadzorem terapeutki So-Won wskazuje sprawcę wśród zdjęć podejrzanych, co zostało nagrane, i wysłane jako dowód do sądu. Mimo wszystko, podczas pierwszej rozprawy, nagranie zostało uznane za nie dość wiarygodne, i poproszono o stawienie się dziewczynki na kolejnej rozprawie, mając potem naprzeciw swojego oprawcę.

No i, jakby się zastanowić - sprawa brutalnie zgwałconej ośmiolatki nie mogła umknąć mediom. Gdy tylko rodzice zrozumieli, że materiał o ich córce jest kręcony na żywo, ojciec wziął ją na ręce, i zaczął uciekać do innej sali mając nadzieję, że uniknie po drodze reporterów. Ci jednak, widząc jego desperację, oraz wstyd i strach ośmiolatki, ścigali ich przez chwilę, wykrzykując pytania.
hope3.jpg

Obserwowaliśmy, jak So-Won coraz bardziej zamyka się w sobie - najpierw coraz mniej mówiąc, potem chowając się pod kołdrą przed wzrokiem innych. Bała się kontaktu fizycznego z mężczyznami, nawet dotyku własnego ojca.

Dlatego też ojciec był w stanie oddać ostatnie pieniądze za przebranie jej ulubionej postaci z bajki - ponieważ jedyne chwile które mógł z nią spędzać bez obserwowania jej strachu, były wtedy, gdy miał na sobie ten kostium.

Jedną z dramatyczniejszych scen jest rozmowa ojca So-Won z gwałcicielem zatrzymanym w areszcie.
Sprawca najpierw mówił mu, że jeśli rzeczywiście to zrobił, zasługuje na karę - potem przechodząc w groźby, mówiąc, że nawet jeśli go zamkną, to on i tak za kilka lat wyjdzie, i znów będzie mógł robić wszystko, czego będzie chciał.
Wtedy ojciec poszkodowanej nie wytrzymał, i zaczął uderzać z całej siły krzesłem w dzielącą ich szybę.

Wtedy też podjął decyzję, o której niezwłocznie poinformował żonę - powiedział, żeby jak najszybciej załatwiła mu ubezpieczenie, bo jeśli sprawca nie dostanie wyroku, zamierza go zabić, wiedząc że może nie wyjść z tego bez szwanku.

W międzyczasie terapia So-Won zaczęła przynosić efekty.

Przychodzi kolejna rozprawa - So-Won dostaje ten sam zestaw zdjęć co poprzednim razem, znów poprawnie wskazuje sprawcę. Wtedy on zostaje wprowadzony - dzieli go od dziewczynki kilka metrów.
Powtarza sędzi to, co wcześniej mówił ojcu - że nic takiego nie pamięta, i że jeśli rzeczywiście to zrobił, zasługuje na surową karę. Udowadnia również, że jest alkoholikiem, co sąd uznaje za czynnik łagodzący ( no kurła no, czy to serio lepiej?) i skazał go na 12 lat pozbawienia wolności.

Na sali podniosło się oburzenie - w końcu So-Won miałaby wtedy ledwo 20 lat. Ojciec przez chwilę stał w bezruchu, po czym podszedł do stojącego tyłem do niego gwałciciela, i gdy już brał mocny zamach, córka z płaczem uczepiła się jego nogi by go powstrzymać, co go otrzeźwiło.

So-Won wróciła w końcu do domu, i zaczęła chodzić do szkoły. Została bardzo ciepło przyjęta przez klasę, a w szczególności przez kolegę z którym wcześniej miała średnie kontakty. Od dnia w którym wróciła, młodzieniec postawił sobie za punkt honoru to, by trzymać nad nią pieczę ( co było mega słodkie <3)
Jej ojciec wciąż odprowadzał ją do szkoły w kostiumie postaci z bajki
hope4.jpg
W pewnym momencie, So-Won spytała go, czy jest "tatusiem", i czy przebiera się dlatego, że go unika. Wtedy on kiwnął głową na potwierdzenie.
hope5.jpg
Gdy dziewczynka zdjęła mu głowę od kostiumu, zobaczyliśmy mokrego od potu ojca (już po kilku chwilach w takim kostiumie jest się bardzo zgrzanym, a on chodził w nim bardzo dużo) i powiedziała, że już nie musi się przebierać.

.
.
.
Noo, tak szczerze to film pozostawia po sobie bardzo wiele uczuć. Na codzień, gdy słyszy się o gwałtach, już podchodzi się do tego tak mało empatycznie, bo to niemal codzienność, słyszeć o tym. A obejrzenie takiej historii daje do myślenia, pozwala zrozumieć w jakimś stopniu uczucia ofiary. Jednak mam wrażenie, że w tym filmie, na pierwszy plan wysuwają się uczucia rodziców - zrozpaczonej matki która nie może sobie z tym poradzić, i ojca, który robi wszystko, by było jak najlepiej. Jego postawa była niezwykle ujmująca.
Mimo negatywnych uczuć co do fabuły filmu, sam w sobie pozostawia z drugiej strony uczucie pewnego zadowolenia, bo jako dzieło, film jest bardzo dobry.
Jednak najbardziej niedorzeczne jest to, że wyrok 12 lat w takiej sytuacji (pierwotnie nawet gorszej) był rzeczywisty. To coś, co w żadnym wypadku nie powinno nigdy mieć miejsca - co więcej - prawdziwy sprawca wychodzi już niedługo, bo za 1,5 roku.
59299267_358079348161424_267694866199216128_n.png
59482513_885705075109459_5297885074929221632_n.png

Dziękuję za przeczytanie.

Źródła zdjęć:
https://www.hancinema.net/korean_movie_Hope-picture_gallery.html
http://www.hangulcelluloid.com/hope.html
https://2015.acmi.net.au/film/past-film-programs/film-archive-2014/5th-korean-film-festival-in-australia/
https://screenanarchy.com/2014/07/nyaff-2014-review-hope-devastatingly-sad-yet-beautifully-uplifting.html

Sort:  

Fajnie napisane :) Musze obejezec :)

Serdecznie polecam

Weekend przede mna wiec moze skorzystam! :)

!tipuvote 0.5 hide

Coin Marketplace

STEEM 0.27
TRX 0.13
JST 0.032
BTC 62683.02
ETH 2962.44
USDT 1.00
SBD 3.64