RE: Warszawa już Ubogacona Kulturowo. Hinduski dostawca jedzenia chciał zgwałcić Polkę.
Zasadniczo jestem fanem wielonarodowej IRP, więc nie mam problemu z przybyszami. Tylko że tacy przybysze byli wówczas przyciągani polskością i nią przesiąkali, dziś czasem też tak właśnie się dzieję, ale jeśli migracje stają się masowe to staje się to po prostu nie możliwe. Integracja nie jest możliwa.
Niestety jestem jedną z osób w sumie oszukanych przez PiS bo na nich głosowałem (nie żałuję bo do odsunięcia od władzy PO potrzebny był w sumie każdy głos a było to PL bardzo potrzebne) a nie robią tego co obiecali (rozliczenia, suwerenna polityka, reformy propanstwowe, obrona granic)... W Warszawie widać bardzo wyraźną zmianę w ostatnich latach nie tylko o Ukraińców ale właśnie hindusów czy i arabów... Oby się to źle nie skończyło.
Z drugiej strony w Warszawie jest ogromny problem z pracownikami, więc może po prostu nie ma innego wyjścia...
Jakby nie przyjmowano imigrantów w ogóle, nie zależnie czy z Ukrainy czy z Bliskiego Wschodu, to pensje w Polsce musiałyby pójść w górę szybciej. Taki mechanizm ekonomiczny. To też spowodowałoby, że Polacy mniej licznie wyjeżdżaliby za granicę do pracy.
To wcale nie takie proste. Gwałtowne podnoszenie pensji skończyłoby się upadkiem wielu firm i zadyszką jeśli nie kryzysem gospodarczym. A przynajmniej wyprowadzką wielu firm poza Warszawę, co akurat byłoby w sumie dobre.
A kto mówi o gwałtownym? Gdyby nasz rząd od początku nie wypuszczał tak ochoczo obcokrajowców, to byłby to proces rozłożony w czasie. Teraz mleko się rozlało i mamy musztardę po obiedzie...
Wole sam chodzić po jedzenie niż zapłacić za wygode w ten sposób
co za problem zamontować kratę w drzwiach?
Jasna sprawa, akurat hindusi są specyficzni bo w sumie tylko u ubera pracują (na razie). Ale Ukraińcy przejmują bardzo wiele miejsc pracy. Od kurierów, przez ekspedientów w sklepach po pracę w call center (sic!). Bez tego wsparcie przypuszczam że nasza gospodarka zaliczyłaby załamanie.
Niestety, dostawcy ci często mają logo firmy Uber. Przypuszczam, że po prostu mają takie hobby jak dowożenie jedzenia. Wolny rynek pracy w praktyce.