Ogień Ludzkości

in #polish6 years ago

IMG_20170715_170842999 (2).jpg

Ognisko... wiecie czemu życie poza miasta jest lepsze? Właśnie choćby i dlatego. Jak najdzie Cię ochota zrobić ognisko, dać się uwieść hipnotyzującym właściwością ognia to wystarczy nazbierać kijków, zorganizować stanowisko i już1! Nie trzeba jak lewaccy barbarzyńcy lub koczowniczy lud muzułmański palić samochodów niszcząc swoje i innych miejsce zamieszkania (jak ma to często miejsce we Francji). Z ogniem trzeba uważać to niebezpieczny żywioł, ma on jednak w sobie jakąś magie która nas do niego przyciąga. Może to przez dwoistą nature tego żywiołu? Z jednej strony ogień jest dla nas źródłem rozwoju, daje nam energie (od podstawowej w formie żywności, przez energię przetwarzającą potrzebną do wytopu metali czy szkła, po zaawansowaną czyli jako środek do wytwarzania energii elektrycznej), z drugiej jednak jest morderczy i niszczycielski. Co więcej o ile jego użyteczna forma objawia się dopiero pod wpływem ludzkiego działania, o tyle jego śmiercionośna natura daje o sobie znać również sama z siebie. Widzieliście zapewne w mediach doniesienia o wielkich pożarach w Szwecji, regularnie wielkie pożary dręczą również ludzi w Kalifornii, a ostatnio mieliśmy nagły i wyjątkowo śmiercionośny atak pożarów w Grecji (choć tutaj mówi się o podpaleniu). Można wiec powiedzieć, tak sadze, że prawdziwa natura ognia (wobec ludzi) jest niszczycielska i zabójcza. Może wiec patrząc w ogień nasza jaźń podświadomie mruczy z zadowolenia, że udało się nam ujarzmić i zaprząc do pracy dla nas tak niebezpieczny żywioł. A może, a może chodzi o coś innego...

Natura człowieka

Pytania o to kim jest człowiek, jaka jest jego natura towarzyszą nam od wieków, zapewne odkąd uzyskaliśmy samoświadomość. Wielu wspaniałych filozofów rozważało te kwestie, a współczesność daje nam cały wielki dział nauki zwany antropologią, która bada człowieka w tym jego naturę. Jednym z elementów natury człowieka, który ja uważam za prawdziwy, a który głosi KK jest to, że poprzez grzech pierworodny nasza natura została skażona, tak że teraz mamy naturalną skłonność do zła. I może właśnie to sprawia że ogień wydaje się taki pociągający - jest podobny do nas. Nasza natura jest niszczycielska, nie tylko dla nas samych, ale również dla naszego otoczenia co przecież widzimy dziś doskonale. Nasza chciwość, pożądliwość, żądza władzy i potęgi, egoizm zwłaszcza ten pokoleniowy prowadzą nie tylko do zbrodni które wyrządzamy sobie nawzajem, ale również światu który został nam podarowany. Jednakże mimo to potrafimy i robimy też wiele dobrych, cudownych i wspaniałych rzeczy. I to jest piękno i ogień człowieczeństwa. Jeśli dobrze będziemy kierowali swoim życiem, jeśli będziemy korygować swoje błędy będziemy w stanie być lepszymi istotami. Wierzę jednak, że tak jak i ogień sam z siebie nie bardzo jest w stanie stać się siłą rozwojową, tak człowiek sam z siebie nie jest w stanie lub przynajmniej jest to ekstremalnie trudne, przemóc swoją grzeszną nature. Oczywiście mówię tu teraz tylko o rzeczywistości ziemskiej nie o zbawieniu i życiu wiecznym duszy. Tak, wierze że gdy ludzie są dobrzy, to jest to zasługą łaski i wsparcia “z góry”. I właśnie to sprawia że jesteśmy wyjątkowi spośród wszystkich innych stworzeń. Naginamy i działamy wbrew naszej naturze, siłą swojej decyzji, swojej woli, ale dzięki łasce otrzymywanej od bytu Najwyższego, który nie działa tak jak np my na naturę, ale w sposób niewidzialny i duchowy.

Sztuczna inteligencja


2

Być może kiedyś zbudujemy samoreplikujące się maszyny. Może to nas nauczy pokory cytat za @m-san. Dlaczego ludzie w ogóle dążą do zbudowania maszyn ze sztuczną inteligencją? Mając pod ręką cały zasób produktów kultury, ale i zdrowego rozsądku ostrzegających przed rozwojem tej technologii, czemu wciąż to robimy? Czy chodzi po prostu o stworzenie maszyn które wyręczą nas z naszej pracy, które pomogą nam się rozwijać? Stworzenie samoreplikujących się maszyn ze sztuczną inteligencją nie nauczy nas pokory, uważam że wręcz przeciwnie. Będzie to ostatni i najwyższy poziom ludzkiej pychy, która od wieków pcha nas w kierunku bycia jak Bóg. Umiemy (w jakimś stopniu) panować nad daną nam/zastaną naturą, umiemy przekształcać i modyfikować istniejące gatunki, ale jeszcze został nam ten jeden krok, stworzenia czegoś nowego. I to jest powód dla którego ludzie chcą to zrobić, ta żądza dorównania Bogu.
Co więcej nie uważam by taki byt był faktycznie podobny do nas, choć oczywiście stworzymy go na swoje podobieństwo. Tylko no właśnie, stworzymy go na swoje podobieństwo, a to oznacza że te maszyny nie będą takie jak my, bo nas nie definiuje tylko nasza natura (która zreplikujemy u maszyn), ale również to, że możemy działać wbrew naszej naturze (i to w dwie skrajności, zarówno przezwyciężając skłonność do grzechu, jak i w drugą stronę, całkowicie odrzucając “iskrę Bożą”), czego nie będziemy w stanie zreplikować. Zresztą zapewne jeśli już uda nam się stworzyć te maszyny, to dojdą one do logiczne wniosku, że nasz gatunek nie jest im do niczego potrzebny, a w dodatku zużywa i marnotrawi cenne zasoby. I tak, może wtedy na samym końcu jeśli tak on będzie wyglądał zyskamy trochę pokory.

Płomienie cywilizacji

@m-san mówi też że nie różnimy się od skał i wodospadów bo tak jak i one człowiek postępuje jak postępuje bo tak zdeterminowały go prawa fizyki... Czy umiecie opisać jak wygląda ogień? Niby języki płomienia są zawsze podobne, ale podlegają ciągłej zmianie i przekształceniu. Zaiste piękny to widok, tak jak i pięknym widokiem jest obserwowanie ludzi i cywilizacji które budują i które ulegają ciągłym przeobrażeniom. O ile jednak ogień niezależnie gdzie go rozpalić jest zasadniczo taki sam, bo definiują go właśnie prawa fizyki, o tyle człowiek rozwinął znacząco różniące się od siebie cywilizacje, których przeobrażenia moim zdaniem ciężko wyjaśnić prawami fizyki czy dostosowywaniem cywilizacji do warunków w celu zapewnienia jej przetrwania. Jeśli nasze życie i to jak postępujemy byłoby zdefiniowane z góry, to rozwijając się w różnych miejscach na ziemi nasze społeczeństwa zasadniczo wyglądałyby tak samo jak to jest np w przypadku pszczół, czy podawanych za przykład dominującego gatunku mrówek. A jednak one się znacząco różnią zarówno geograficznie jak i w czasie.
W swoim poście @assayer podaje za Rovellim wspierając teorie zdefiniowanej przez fizykę działalności człowieka, że to co robimy jest wynikiem przydatności działania do przetrwania. Odpierając zarzut, że przecież ludzie robią wiele rzeczy których nie da sie temu przyporządkować podaje przykład czytania gazety. Moim zdaniem to zły przykład, bo faktycznie teoretycznie w gazecie można znaleźć informacje ważne ze względu na przeżycie. Dobrym przykładem jest natomiast sztuka, której moim zdaniem nie da się przyporządkować jako pośrednio sensowną informacje, a jednak istnieje ona wszędzie gdzie ludzie wzrastali. Gdybyśmy cenili i kierowali się tylko przydatnością danych cech i informacji do przeżycia nikt by nie zawracał sobie głowy sztuką, a jedynie dążył do tworzenia takich przedmiotów które będą maksymalnie użyteczne. Czy ktoś jest w stanie mi wskazać w jaki sposób takie fantazyjne i skomplikowane stroje służą przetrwaniu:


Oczywiście, jak wiele razy mówiłem nie mam wykształcenia które pozwalałoby mi na równi dyskutować w takich tematach, więc moje intuicje mogą rozmijać się z rzeczywistością, ale liczę, że jeśli tak jest, to zamiast prychnąć z pobłażaniem, napiszecie w odpowiedzi jak jest naprawdę :) Taka jeszcze mała uwaga na koniec, myślę że te wszystkie myśli o ludziach jako maszynach biorą się ze zbyt częstego/długiego przebywania w miastach, które mam nadzieje kiedyś faktycznie staną się domem dla maszyn, a ludzie zaczną żyć bliżej natury tam gdzie ich miejsce ;)

Post jest ripostą, a właściwie próbą podjęcia dyskusji z @m-san (komentarz, chociaż rozmiarów w zasadzie artykułu ;)) i @assayer`em (post)

  1. zdjęcie wykonane rok temu, w tym roku raczej nie polecam robić ogniska w pobliżu lasu, jest strasznie sucho.
  2. Nie znam autora grafiki, wydaje mi się że to jakiś jedne z wielu oficjalnych posterów ale moge się mylić. Ja go pobrałem stąd: https://imgur.com/gallery/apYmqpS
  3. Grafika pochodzi stąd: http://nannaia.tumblr.com/post/42640184651/evolution-of-chinese-clothing-and-cheongsam-the:
Sort:  

Nie mam potrzeby, bo w miastach mamy gaz :>
Chociaż czy to nie "Wind of change" czy "We didn't start the fire"? :P Każdy ma własną definicję tego zjawiska

Gaz to nie to samo :p widziałem nawet kominek z gazowym płomieniem i... Meh ;)

Ciekawy artykuł, który za jednym razem porusza wiele kwestii. Mi się wydaje, że chęć stworzenia sztucznej inteligencji na wzór człowieka, to nie do końca chęć bycia jak bóg, a odwieczna chęć przekraczania granic pewnej grupy społecznej (bardzo wąskiej). Cały rozwój technologii moim zdaniem był większym stopniu tworem "szalonych" geniuszów, którzy mieli marzenia i idee w głowie, niż zaplanowany proces odgórny. Może teraz bardziej jest to proces sterowany odgórnie, niż inicjatywa oddolna. Tak jak polecenie na księżyc, tak teraz polecenie na marsa, w przyszłości takim przekroczeniem granicy może być stworzenie sztucznej inteligencji. Znaczy już teraz są plany/prace, ale jak mi wiadomo dalekie są od zadowalającego rezultatu. W sumie to trudny temat, kto wie czy nawet zaprogramowane roboty nie zbuntują się jak filmie "I, Robot".

"Podoba mi sie" koncepcja sztucznej inteligencji zaprezentowanej w Mass Effect Andromeda. Tam sztuczną inteligencje podłączono do istot biologicznych tak by żyły w symbiozie, dzięki czemu sztucznej inteligencji zależało na przetrwaniu biologicznego nosiciela ;)

Co do geniuszy, to z pewnością w jakiejś części tak jest. To jednak ani nie unieważnia moich domniemanych pobudek geniuszy chcących stworzyć AI, ani nie znaczy że tak jak zauważasz dziś rozwój technologiczny jest bardziej sterowany. Zresztą, myślę że i wcześniej tak w pewnej mierze było, przy czym sterowany w tym znaczeniu, że przychodzi władca i mówi np. daj mi broń dzięki której wygram z moimi wrogami. Przypuszczam (na podstawie jakichś szczątkowych informacji które gdzieś tam do mnie docierają), że największe, najbardziej intensywne prace nad sztuczną inteligencją trwają w ośrodkach badawczych podporządkowanych armii. Wyścig zbrojeń po prostu... Ale, jak mi sie zdaje, gdyby człowiek nie miał pragnienia dorównania Bogu, to pomysł stworzenia sztucznej inteligencji albo w ogóle by się nie pojawił, albo zostałby od razu odrzucony jako zbyt niebezpieczny (swoją drogą praca nad AI przeczy że ludzie działają w celu zachowania swojego gatunku, przecież to istne samobójstwo rozłożone na lata)

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.16
JST 0.030
BTC 67350.62
ETH 2656.28
USDT 1.00
SBD 2.69