You are viewing a single comment's thread from:
RE: Choćby kocyk na krakowskich błoniach.
kiedy napisałaś:
Jednak przeważająca większość patrzyła w jedną stronę, wyczekując. Gdy stanęłam przed ich obliczem było tak, jakby to na mnie czekały i na mnie patrzyły.
..to sobie wyobraziłam tę scenę (jak z Forresta Gumpa)
że te słoneczniki zobaczyły Ciebie i zaczęły się wzajemnie uciszać:
"psst psst, cicho, powie coś, powie.." 🌞😄