Gameeit - Pierwszy steemitowy magazyn gamingowo-technologiczny. Nr 3

in #polish6 years ago (edited)

dobry gameit 3-page-001.jpg

kreska.png

slowo wstepu.png

Witajcie,

Tak, to nadal Gameeit, tylko z nieco zmienioną stylistyką okładki. W telewizji Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, więc idzie mi ten numer jak krew z nosa. Co nie znaczy, że pisząc go nie bawię się świetnie. Bo wszystkie upvoty oraz komentarze pod ostatnim numerem dały mi dużego kopa do działania. Bardzo Wam za to dziękuję! Jesteście kapitalną społecznością. Wziąłem też pod uwagę kilka propozycji zmian i mam nadzieję, że się przyjmą.

Zastanawiałem się nad ewolucją samochodową na przestrzeni lat. Opisuję, jakie innowacje czekają nas w przyszłości, a co zaskakuje nas już teraz.

Ostatnie dni to najważniejsze targi gamingowe w roku. Którzy producenci konsol pokazali się z dobrej strony, a kto nieco poniżej oczekiwań? Jakie nowości czekają na nas w tym i przyszłym roku? Będzie bardzo dobrze, na tyle dobrze, że postanowiłem jesienią bądź zimą kupić ponownie konsolę Playstation 4. Data nie jest przypadkowa, gdyż na końcówkę października zaplanowano premierę Red Dead Redemption 2. Ponadto mam do nadrobienia sporo innych tytułów.

Recenzuję Cities Skylines - czyli prawdziwy symulator burmistrza miasta. W Gameeit również wrażenia z Binding of Isaac - Jednej z najlepszych małych gier, jakie grałem. Poza tym Tropico 5 - czyli totalna kpina z demokracji czy zarządzania państwem. W grze wcielamy się w El Presidento i drygujemy tropikańską wyspą. Dodatkowo krótki opis State of Decay 2, autorstwa michr93, który okazyjnie, a może na dłużej dołącza do redakcji.

Musicie wybaczyć niską rozdzielczość na niektórych screenach. Steam czasem ją zmniejsza i nie mam na to rady. Sam Steemit nie zawsze umożliwia mi pisanie kursywą tuż pod obrazkami, więc za to również przepraszam.

Tradycyjnie mam dla Was kącik kulturalny oraz “Kiedyś to było”. Miłej lektury!

kreska.png

auta-page-001.jpg

kreska.png

co nowego.png

Na E3 zawsze czekam z dużą niecierpliwością. To na tych targach poznajemy nadchodzące tytuły. Oglądamy trailery gier, a później czekamy na nie z niepokojem, czy spełnią pokładane w nich oczekiwania. Kilka produkcji prezentowanych na E3 bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Mowa o tych, które zostały pokazane na konferencjach Microsoftu i Sony. Natomiast Nintendo trochę mnie zawiodło. Ale po kolei.

Konferencja Electronic Arts była nudna i przewidywalna jak flaki z olejem. Zgodnie z oczekiwaniami otrzymaliśmy materiały z piątej części Battlefielda i kolejnej już Fify. Ponadto kilka innych znanych już tytułów. Na uwagę zasługuje nowy Unravel, który swoją premierę miał w trybie natychmiastowym. Pamiętacie wspaniałą serię Command & Conquer ze znakokomitym Red Alert na czele? Właśnie ta marka została zabita jakąś denną grą mobilną. Tragedia! Zapowiedziano też Anthem, czyli mieszankę Destiny z Titanfallem. Właściwie...nie znalazłem nic dla siebie.

Microsoft zarządził zapowiedzią Forzy Horizon 4. Nie było suchego gadania, a konkretny gameplay. Tak powinny wyglądać targi. Poza Forzą mnóstwo innych ciekawych gier. Między innymi: Fallout 76, Crackdown 3, Kongdom Hearts 3, Devil May Cry 5, Metro Exodus i...to na co my Polacy czekamy najbardziej, dzieło CD Project - Cyberpunk 2077, chociaż bez konkretnej daty premiery. Gigant z Redmond wytoczył potężne działa w kierunku konkurentów z Sony i ciężko będzie to przebić.

Bethesda zaprezentowała nowego Dooma oraz The Elder Scrolls. Square Enix pokazało nową odsłonę Tomb Raidera oraz Kolejnego Dragon Questa. W mojej ocenie jedyny w miarę ciekawy tytuł Ubisoftu to druga część The Division.

Sony przyniosło garść rewelacyjnie prezentujących się gier. Wyjdzie druga część wspaniałego The Last of Us oraz kapitalnie wyglądające na gameplayu Ghost of Tsushima od From Software. Wielkie nadzieję budzi również Nioh 2 oraz Spiderman. Zarówno Microsoft jak i Sony odwaliła kawał doskonałej roboty i spełniło pokładane w nich nadzieje.

Tego nie można powiedzieć o Nintendo. Nie było ani Metroida, ani Bayonetty 3, ani Pikmina, Animal Crossing, czy Pounch-Outa. Na chociaż jedną z tych gier liczyliśmy. Z ciekawszych gier Otrzymaliśmy zapowiedzi Mario Party, Super Smash Bross i Demon X Machina. Brak tego na co wszyscy czekali można tłumaczyć chęcią zapowiedzi gier na stosunkowo bliski czas, podczas gdy konkurenci ukazują gry, które mogą ukazać się nawet w 2020 roku lub dalej. Mnóstwo czasu konferencji zabrał Super Smash Bross. To był totalny przesyt.

kreska.png

sot 2.png

Niedawno pojawiła się gra State of Decay 2, a oto kilka słów o grze od nowego redaktora.

State of Decay 2 jest kontynuacją ciepło przyjętej gry survivalowej State of Decay.
Akcja gry osadzona jest w opanowanym przez zoombie postapokaliptycznym świecie.

Podobnie jak to miało miejsce w pierwszej części gry, gracz ma za zadanie pokierować ocalałą grupą ludzi.

Zadanie w głównej mierze będzie polegało na :
a) gromadzeniu zapasów
b) budowaniu kryjówki
c) obrony przed żywymi trupami.

sod2.png

W drugiej części gry pojawia się tryb multiplayer, którego nie uświadczyliśmy w części pierwszej.

Mechanika gry

SOD II jest trzecioosobową grą akcji w której mamy za zadanie pokierować nieliczną grupą ocalałych. Każdy z ocalałych posiada własne umiejętności i różne cechy charakteru. Gracz decyduje którym z ocalałych chce w danej chwili pokierować (istnieje możliwość przełączania się pomiędzy ocalałymi). Wybrańcy razem muszą założyć i rozbudować kryjówkę, a także zbierać zapasy niezbędne i zarazem konieczne do przeżycia.

Podczas gry pomiędzy naszymi ocalałymi zaczną się tworzyć rozmaite relacje towarzyskie od przyjaźni po nienawiść. Napięcia grze ciągle dodaje fakt iż, w razie śmierci któregoś z bohaterów tracimy go do końca gry.

sod1.png

Zajęciem podstawowym w State of Decay 2 będzie przetrząsanie licznych budynków w poszukiwaniu zapasów. W praktyce będzie to najczęściej ciche zakradnięcie się do środka i eliminacja znajdujących się wewnątrz żywych trupów.

Fabuła gry

Na gruzach cywilizacji rozgrywa się druga cześć State of Decay 2, ocalali prowadzą walkę o przetrwanie. Wybrańcy muszą zbierać zapasy leków, broni czy amunicji a także poszukiwać bezpiecznego schronienia przez atakami żywych trupów.

Jak wygląda zabawa?

Podstawową rozgrywkę stanowi kampania fabularna. Warto tutaj dodać iż tryb przetrwania może trwać w nieskończoność. Tytuł umożliwia także współpracę czterech osób. Warto dodać, że kooperacja jest jedyną w grze formą rozrywki wieloosobowej.

sod4.png

kreska.png

RECKI.png

kreska.png

Zakładam, że większość z Was grała w jakąkolwiek część simcity. W grze wcielaliśmy się burmistrza miasta. Budowaliśmy strefy mieszkalne, przemysłowe i handlowe. Stawialiśmy elektrownie, szkoły, szpitale, biblioteki i całą masę innych budynków. Ponadto musieliśmy zadbać o infrastrukturę wodociągową i drogową. Grało się bardzo przyjemnie, ale po jakimś czasie gra potrafiła znudzić powtarzalnością i monotonią. A jej ostatnia część, została bardzo ostro skrytykowana. Electronic Arts największe baty zebrało za małe mapy. To poważny zarzut, gdyż zanim zaczynaliśmy się dobrze bawić, to gra ograniczała nam pole rozgrywki. W dodatku samo zarządzanie miastem było bardzo uproszczone.

A co byście powiedzieli na grę, która oferuje ogromny teren i możliwość budowania potężnych metropolii? W której mamy całkowitą kontrolę nad każdym najmniejszym budynkiem? Gdzie za pomocą modów można dokonywać prawdziwych cudów? Gdzie budowa sprawnie funkcjonującego średniego miasta to duże wyzwanie? Takie właśnie jest Cities Skylines. Gra, która nauczyła się na błędach SimCity i przewyższyła powszedniczkę o kilka klas.

20180206033845_1.jpg
23 tysiące mieszkańców to już całkiem niezły wynik...

35302347_1901671926533594_9213102134394880000_n.jpg
...Wtedy pojawiają się drapacze chmur, ale jeśli się nam to nie podoba, możemy zakazać wysokiej zabudowy

Cities Skylines to marzenie każdego, kto uwielbiał city buildery, ale zawsze mu czegoś brakowało. Dla kogoś kto narzekał na małą ilość budynków, które i tak nie istnieją w realnym świecie. Dla kogoś, kto tak jak ja, chciał mieć pełną kontrolę nad każdym, nawet najmniejszym aspektem swojego miasta. Gra oferuje to wszystko i jeszcze więcej,
nawet rzeczy, których nie jesteś w stanie sobie wyobrazić. Chociaż to w dużej mierze moderzy odpowiadają za tak wysokie oceny tego tytułu.

Zaczyna się klasycznie. Musimy podłączyć wodociągi, kanalizację i prąd do naszych stref mieszkalnych i przemysłowych. Do tego jakaś mała strefa handlowa i mamy dobrze rozwijającą się wioskę, która raczej za pierwszym podejściem nie zostanie dużym miastem. Dlaczego? O tym za chwilę. Później oczywiście musimy postawić klinikę, remizę strażacką, szkołę i posterunek policji. Przydałoby się jakieś miejsce kultu, bo w grze domyślnie mamy kilka kościołów do wyboru. Potem stawiamy coraz więcej stref, o ile wcześniej nie zbankrutujemy. Bo Cities Skylines bywa okrutny. Swój budżet do zera można sprowadzić już na samym początku. Wystarczy nasze strefy mieszkalne zbudować zbyt daleko od elektrowni czy wodociągu. Bo przecież im dłuższe przyłącza energetyczne i wodociągowe, tym droższe. Jeśli uda nam się przeżyć to czekają na nas kolejne pułapki. Wystarczy, że poniesie nas fantazja i zbudujemy za dużo parków. Te, jak prawie wszystkie elementy, które stawiamy w grze pobierają z budżetu miesięczną opłatę. Na każdą gałąź miejskich usług mamy określony budżet, który możemy zmniejszać lub zwiększać. Oczywiście jaka cena, taka jakość. Podwyższanie wydatków na początku gry również doprowadzi nas do ruiny. Na pomoc przychodzą oprocentowane pożyczki oraz możliwość podniesienia podatków. Aby mieszkańcy nie uciekli z naszego miasta, optymalną podwyżką będzie 1-2%. Jak widzicie, aby sprawnie zarządzać miastem musimy posiadać zmysł ekonomiczny. Nie zniechęcajcie się jednak. Metodą prób i błędów w końcu się uda, a w naszym mieście zaczną powstawać drapacze chmur, piękne stadiony, kina, muzea, a nawet MC Donaldy, Biedronki, Lidle, Tesco, MediaMarkt czy...World Trade Center. Ale przecież jak to? Licencje na te wszystkie marki kosztowałyby krocie, jeżeli w ogóle firmy pozwoliłyby umieścić swoje budynki w wirtualnym mieście. To wszystko robota moderów, którzy za pomocą edytora budynków zawartego w grze dokonują prawdziwych cudów. Dla nich to nie jest zwykła gra, a prawdziwe narzędzie urbanistyczne. Chcesz w swojej Prypeci Pomorskiej mieć budynki z gdańskiej starówki? Proszę bardzo. Chcesz mieć idealnie odwzorowane zamki i katedry z różnych stron świata? Nie ma problemu! Możliwości są naprawdę nieograniczone. Wszystkie budynki można pobrać z warsztatu Steam.

20180206033644_1.jpg
To gra zdecydowanie nie dla idiotów :)

20180211172553_1.jpg
Takie kawiarnie są tylko w największych miastach świata, ale w grze możemy je zbudować nawet na wsi

255710_screenshots_20180206031941_1.jpg
Stare miasto...

255710_screenshots_20180128041032_1.jpg
...z zameczkiem

Ale mody to nie tylko budynki. Wyobraź sobie, że jeden z nich umożliwia przejazd samochodem po mieście i pierwszoosobowy widok, jak w GTA. Inny, stanowi narzędzie do regulacji ruchu na drogach w mieście. Dzięki niemu możemy ustalać kierunki na pasach ruchu czy decydować, jak długo mają świecić się poszczególne kolory na sygnalizacji świetlnej. To zaawansowana zabawa, która w moich rękach doprowadziła do zakorkowania miasta. Konsekwencje? Miasto wymiera, bo karetki nie dojeżdżają do chorych. Trzeba bezwzględnie zadbać o łatwe połączenia między strefami mieszkalnymi, a cmentarzami, szpitalami, posterunkami policji czy szkołami. Na dalszych etapach gry to spore wyzwanie, dlatego warto ją często zapisywać. Czasami przez nasze drobne błędy mieszkańcy masowo się wyprowadzają. Zanim znajdziemy przyczynę problemu, miasto opustoszeje. Przyczyn może być cała masa: skażona woda, brak dostępu do wyżej wymienionych usług, brak pracy, (spowodowany przez niedostateczny balans pomiędzy strefami mieszkalnymi, a handlowymi czy przemysłowymi), niegospodarne sprawowanie budżetu i wiele wiele innych.

W grze możemy wydzielać dzielnice, a na każdej z nich ustalić przepisy prawne. Jeżeli zbudujemy sobie np. stare miasto, złożone z kamieniczek, katedr i Hard Rock Cafe (bo dlaczego nie?) to można zakazać tam ruchu pojazdów czy zabronić palenia. Te wszystkie detale sprawiają, że czujemy się jak prawdziwy burmistrz i decydujemy o wszystkim. W warsztacie Steam dostępne są różne style architektoniczne. Możemy zbudować smutną i sowiecką metropolię z flagami z sierpem i młotem na ponurych blokach z czerwonej cegły.
Tak jak wspomniałem, to nie tylko raj dla graczy, ale również, a może w szczególności dla urbanistów. To gra, w której z jednej strony musimy mieć wszystko pod kontrolą i pamiętać o każdym najdrobniejszym aspekcie oraz umiejętnie zarządzać podatkami i wydatkami. A z drugiej strony daje nam masę frajdy i wciąga na bardzo długie godziny.

27946879_1766208533413268_1563632859_o.jpg
RolsonPatison - mistrz budowania dróg i dbania o ich infrastrukturę

29748467_1820280968006024_1188047821_o.jpg
ale za to planowanie dzielnic...

20180128040623_1.jpg
...idzie całkiem dobrze

20180128040428_1.jpg
małe domki i boiska...

...i wielkie biurowce...

Jak pewnie zauważyliście graficznie tytuł nie prezentuje się rewelacyjnie. Chociaż lepiej niż na screenach, bo te drastycznie zmniejsza opcja robienia ich przez aplikację Steam. Ale czy któryś city builder spowodował opad szczęki, niczym Forza Horizon 3? Tego nawet nie oczekiwałem. Wymagałem natomiast ciekawych utworów muzycznych. I owszem są, ale...jest ich bardzo mało i potrafią szybko znużyć. Jednak pod kątem grywalności ta gra rządzi. Takiego city buildera jeszcze nie było i myślę, że długo nie będzie. Uważam, że z powodu tak wysokiej jakości Cities Skylines, konkurencja nawet nie próbuje wydawać kolejnego Sim City. Ta rywalizacja nie miałaby żadnego sensu. Programiści zadbali o domyślną jakość produktu i idealne podejście do zarządzania miastem, a fani gry stworzyli cały szereg użytecznych modów i świetnie odwzorowanych budynków. Chociaż oficjalna cena gry na steam to 107,99 zł; to w legalnych sklepach z kluczami do gier można ją kupić za 20-30 zł. Za tak ogromnie rozbudowany tytuł to śmieszna cena. Zwróć tylko uwagę, by był to klucz steam, aby mieć łatwy dostęp do modyfikacji. Jeśli grałeś w Sim City, to koniecznie musisz zagrać w Cities Skylines.

Ocena ogólna: 9/10

kreska.png

isaac.png

Myślałem, że w grach widziałem już wszystko. Od przedziwnych japońskich gier erotycznych, przez rozjeżdżanie krów w Carmagedon po groteskową makabrę z Postala 2. Ale strzelania do odchodów? Tego bym się nie spodziewał, a co jeszcze dziwniejsze, gra jest piekielnie dobra.

Binding of Isaac z dodatkiem rebirth, bo o niej mowa to gra typu rogue-like. Naszym zadaniem jest zabijanie przedziwnych wrogów, w tym ożywionych odchodów i pokonywanie kolejnych, losowo generowanych pomieszczeń. Sama walka opiera się na strzelaniu kulką. Ta kulka jednak za pomocą dziesiątek przedmiotów, może się powiększać lub przyspieszać, co ułatwia walkę. Itemy w grze, mogą też dawać boost do ataku lub obrony i pełnić przeróżne bardzo ciekawe i niekoniecznie dobre funkcje. Zbieramy też serca, które oczywiście oznaczają poziom naszego życia. Binding of Isaac to bardzo rozbudowany tytuł, pomimo prostej mechaniki. Rodzajów wrogów jest mnóstwo, a im dalej tym trudniej. Na końcu każdego poziomu zmierzymy się z wielkim bossem. O ile początek stanowi prostą i przewidywalną walkę, tak na dalszych etapach gry, boss może pozamiatać nami podłogę. Taki poziom trudności jest zrozumiały, gdyż gra jest dziełem twórców hardcorowego Super Meat Boya. Jeżeli zajdziemy odpowiednio daleko, odblokujemy kolejne grywalne postacie, które różnić będą się statystykami.

20180617230349_1.jpg
początki bywają trudne...

...ale takie strzelanie daje prawdziwą moc

I to właściwie tyle o rozgrywce, gdyż tak jak wspomniałem - rzuca się w oczy prosta mechanika i nietrudne do odgadnięcia cele gry. Fabularna warstwa gry nie opowiada jakiejś wspaniałej i wzniosłej przygody. Ot, zwyczajny czarny humor, na którym w ferworze walki jakoś się nie skupiamy. Dzięki szeregom itemów do zebrania, wrogów do zabicia i ciężkich poziomów to pokonania, gra jest bardzo grywalna. Gdy często giniemy, odczuwamy syndrom jeszcze jednego przejścia, więc taki właśnie powinien być rogue-like. Nie ma tu miejsca na przypadek, lecz śmierć może być również spowodowana brakiem szczęścia. Bo bez dobrych bonusów, których występowanie również jest losowe, daleko nie zajdziemy.

20180617230501_1.jpg
wielka kupa w natarciu

Na uwagę zasługuje warstwa wizualna gry. Mroczna i piękna stylistyka nadaje tytułowi niepowtarzalnego klimatu. Każdy potwór rodem z dziecięcych koszmarów, został pięknie naszkicowany przez grafików. Dźwięk jest mroczny i piekielny, czyli idealnie dopasowany. Słychać czasem dziwne i przeraźliwe głosy naszej postaci, gdy tylko “dostanie kulkę”. Grę polecam każdemu, kto lubi wyzwania i jest miłośnikiem takich mrocznych opowieści. Tym lepiej, że można przechodzić ją kilka razy, bo za każdym czeka nas inaczej ukształtowany świat.

Ocena ogólna: 8+/10

kreska.png

tropcio.png

Los rzuca nas na karaibską wyspę - Tropico. Formalnie zostajemy prezydentem, a w praktyce możemy być albo miłościwie panującym i sympatycznym facetem albo krwawym dyktatorem. Oczywiście ta druga opcja jest dużo ciekawsza. Gra w ten sposób jawnie kpi sobie z demokracji.

nasza piękna wyspa

Gra jest strategią ekonomiczną. Za otrzymane pieniądze musimy prawidłowo zarządzać naszą wyspą. Będziemy dbali o produktywność poszczególnych elementów, a jest ich sporo. Od farm ananasów czy trzciny cukrowej, przez porty rybackie po dużą fabrykę broni. Nasze dobra eksportujemy do USA lub Ros..ekhm ZSRR, bo mamy jeszcze stare dobre czasy. Podobnie jak w Cities Skylines stawiamy przeróżne budynki, ale tu wszystko robimy z przymrużeniem oka i możemy pisać własną niekoniecznie normalną konstytucję. Bo gra to taka karykatura czasów zimnej wojny, a nasza wyspa stoi gdzieś obok konfliktu. Jednak swoimi decyzjami wpływamy na sympatię lub antypatię obydwu mocarstw. Ponadto, mamy kilka partii politycznych. I tak budując dużo parków i dbając o środowisko przypodobamy się Zielonym. Budując kościoły, zyskamy sympatię duchowieństwa, a uwzględniając w konstytucji dekrety socjalistyczne - pokochają nas komuniści. I przechodzimy właśnie do najciekawszej zabawy w grze - polityki. Możemy rządzić jak tylko chcemy. Jednak podejmując kontrowersyjne decyzje, nie tylko nie wygramy wyborów, ale również wywołamy bunt. Dlatego musimy zadbać o infrastrukturę wojskową na wyspie. Jeżeli mamy wokół siebie zaufanych ludzi i duże pieniądze to zwycięstwo w wyborach nie powinno stanowić żadnego problemu. Wystarczy wyszukać naszego oponenta na wyspie, najechać kursorem i kliknąć tańszą opcje - “zabij.” Wywoła to jednak duże konflikty i bunty, zatem można zdecydować się na inną - droższą ewentualność - upozorowanie wypadku. I tak możemy postępować z każdym mieszkańcem. Nie tylko z kontrkandydatem wyborczym, ale również przywódcą nieprzychylnej nam partii. Oczywiście wyniki wyborów można też zafałszować. Natomiast taka zabawa, może za jakiś czas spowodować spadek poparcia i ponowne mozolne budowanie zadowolenia naszych obywateli. A to budujemy przez zapewnianie takich rozrywek, jak kluby nocne, kina czy centra handlowe. To taki obraz filmów rodem z Korei Północnej. Pod płaszczykiem kilku rozrywek, można zbudować przymusowe poparcie, a wszelki brak subordynacji będzie skutkował rychłą śmiercią.

20180617232142_1.jpg
Eksport towarów gwarantuje byt naszej wyspie i poparcie dla miłościwie panującego wodza

kaprys na dziś - stan wojenny


Ktoś mi się nie spodobał...

Graficznie gra prezentuje się delikatnie mówiąc - biednie. Niska jakość tekstur i powtarzalność budynków. Jeśli chodzi o warstwę graficzną, gra zatrzymała się gdzieś w ubiegłej generacji. Za to warstwa dźwiękowa jest kapitalna. Wspaniałe latynoskie rytmy idealnie wpadają w ucho i pozwalają poczuć klimat tropikańskiej wyspy.

Ocena ogólna: 8/10

kreska.png

bylo3-page-001.jpg

kreska.png

kultur3-page-001.jpg

kreska.png

reklamy.png

Ale spokojnie, Gameeit się nie sprzedał i robi to całkowicie za darmo. Po prostu wspieram dobre projekty.

U5dsnj8W5GSLXEKNbHgz12YAhGLzFhq_1680x8400.png

https://steemit.com/@dgameshop

Pod tym linkiem możesz kupić za SteemDolary sporo fajnych gier, zachęcam bo to jeden z tych projektów, które czynią kryptowalutę, tym czym być powinna. Czyli powinniśmy za jej pomocą kupować różne dobra.

kreska.png

slowo koncowe.jpg

Dziękuję, każdemu z Was, który przeczytał w magazynie chociaż kilka słów. Nie sądziłem, że uda mi się wyrobić w weekend. Rzutem na taśmę, bo właśnie niedziela dobiega końca i czas zostawić na chwilę pracę rozrywkowo-steemitową, na rzecz tej zawodowej. No, ale może w nudnej chwili w pracy zerkniecie do Gameeita.

Widzimy się za kolejne dwa tygodnie z kolejnymi grami i nowinkami technologicznymi. Magazyn jest dla Was otwarty i możecie pisać swoje wspomnienia do kącika "Kiedyś to było" oraz propozycje do kącika kulturalnego. Jeszcze nikt się nie zgłosił, więc robię to sam :)

Życzę Wam dobrych dwóch tygodni, a sobie, naszym reprezentantom i wszystkim kibicom, aby Biało-Czerwoni, podczas wydawania kolejnego Gameeita mieli jeszcze o co walczyć na rosyjskich boiskach!

Do zobaczenia!

kontakt - [email protected]
źródła obrazków - darmowe licencje do użytku komercyjnego z pixabay.com i foter.com oraz screeny z gier.

Sort:  

Ciekawy tekst ,grałem w tropico i mi grafika nie przeszkadza ale racja mogła by być lepsza .Zawsze mam ochotę na tropico po obejrzeniu odcinka serialu Narcos :) Teraz ogrywam state of decay 2 i gra jest dobra ale brak jej tego czegoś. Nie wiem może walki z innymi grupami ocalałych nie wiem czy tego nie ma jak coś to mnie popraw . Ogólnie bardzo ciekawy profil

Aż mam ochotę przez Ciebie zagrać w Cities Skylines ;)

Aż nabrałem ochoty, aby wrócić do Cities Skylines, tylko najpierw musiałbym kupić nowy komputer, bo staruszek przy mieście zamieszkującym 50k ludzi zaczyna niedomagać :D

Skylines super gierka. Też zamierzam wrócić do tematu

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63398.53
ETH 2660.51
USDT 1.00
SBD 2.77