Czy gry mogą być formą sztuki? Konkurs #pl-gry

in #polish6 years ago

artist-3013762_960_720.jpg

Dożyliśmy czasów, w których sztuka może być pojmowana na przeróżne, nawet bardzo absurdalne sposoby. Bywa, że nowatorskie i przedziwne projekty artystyczne nazywa się "sztuką nowoczesną." Pojęcia tego się nie definiuje, a jedynie interpretuje. Ta klasyczna sztuka najczęściej rozumiana jest jako wartościowy dorobek artystyczny. W artykule zastanowię się, czy w grach można takowy artyzm dostrzec, a niektóre tytuły uznać jako sztukę?

Najpierw skupię się na poszczególnych elementach gamingowej sztuki, a później wyłowię perły, które posiadają każdy ten pierwiastek.

Wkład pracy

Nie chodzi mi tutaj o kwestie finansowe, lecz o poświęcenie się, aby powstało dzieło. Obrazy zarówno jak i gry mogą powstawać bardzo długo. Prey był tworzony aż 11 lat! Lecz czy ten tytuł można zaliczyć do dzieł sztuki? Moim zdaniem nie, ale bez dużego wkładu czasu trudno o takie dzieło. Zwłaszcza w przypadku produkcji niezależnych, które często tworzy jedna lub kilka osób. Wśród nich są perełki, które artyzmem przewyższają Preya. Jeśli w tym kontekście miałbym ocenić jakąś grę jako dzieło sztuki, musi ona łączyć wszystkie elementy, o których mówimy. A zaczyna się to właśnie od poświęcenia. Bo moim zdaniem, sztuka rodzi się w bólach. Sukces nie przychodzi od razu. Z drugiej strony można poświęcić mnóstwo czasu i energii, i nie odnieść oczekiwanych rezultatów. Innymi czynnikami, które uważam za godne sztuki w grach są oczywiście: piękno przedstawionego świata, przepiękny dźwięk, wspaniała fabuła i wysoka grywalność. Dlatego gry mogą być sztuką, ale takich pozycji jest bardzo mało, bo tylko prawdziwe perły mogą połączyć te wszystkie zalety w całość.

Piękna grafika

Piękno może być tu pojmowane na wiele sposobów. Z jednej strony mamy wodotryski graficzne w głośnych tytułach produkowanych przez ogromne koncerny. Z drugiej prostą, lecz urokliwą grafikę. Najbardziej podoba mi się ta ręcznie malowana z takich produkcji jak Dragon's Crown czy Hollow Knight. Mam wielką słabość do tak cudownie przedstawionego świata. To ogrom pracy nad każdym detalem, nieziemska wręcz precyzja i dokładność. Uważam, że to malarstwo XXI wieku. Czas pięknych obrazów się zatrzymał, a technologia wyprzedziła lata i stworzyła takie cuda. To prawdziwe arcydzieła grafiki 2D, o których z powodzeniem możnaby rozmawiać do rana z koneserami nie tylko gier, ale również szerzej pojętej kultury i sztuki. Trzeba im te dzieła tylko pokazać.

Z wielkim uznaniem należy spojrzeć na gry, które wyprzedzały graficznie swoje lata. God of War II, GTA: San Andreas, Gran Turismo 4 mogą być dowodem na to, że z Playstation 2 dało się wycisnąć ostatnie soki. GTA 5, i Fight Night Champion zrobiło to samo z kolejną generacją konsol. Podejrzewam, że Battlefield 1 również będzie podziwiany jeszcze przez wiele lat, pomimo, że piękno Wiedźmina 3 cenię bardziej z uwagi na różnorodność. Przepięknie stworzone krajobrazy i postacie wzniosły CD Projekt na wyżyny świata gier.

14245864597_d8ac107dab_c.jpg

Wzniosła muzyka i proste dźwięki

Wiele lat temu, gry opierały się często o proste dźwięki i 8-bitową muzykę. Niektórzy do dziś tworzą takie kawałki, pojmując to jako prawdziwą sztukę. Inni z nostalgią wspominają czasy pegasusa i przypominają je sobie grając na emulatorach, a gdzieniegdzie na prawdziwych wciąż działających konsolach i telewizorach crt. Każdy, kto chociaż trochę interesuje się grami potrafi zanucić melodię z Mario. To hymn tamtych czasów, który nadal w grach z wąsatym hydraulikiem występuje.

Dzisiaj pewnie tak prosta muzyka w nowej grze zostałaby uznana za faux pas. Może z wyjątkiem pięknie brzmiącego Hotline Miami, które ze zwyczajnych dźwięków skleiło prawdziwy geniusz. Wymagamy od twórców, powoływania najlepszych kompozytorów wzniosłej muzyki, idealnego oddania ryku silników w wirtualnych autach czy maksymalnie realistycznych odgłosów prawdziwej wojny. I mam prawo tego wymagać, gdyż takie mamy czasy. Ale czy ktokolwiek z nas spodziewał się tak przepięknej muzyki, jak...w Wiedźminie...no tak znowu ten Wiedźmin! Jednak nie mogę nie wspomnieć tu o wyjątkowej pieśni Priscilli. To sztuka w najczystszej postaci! Dodatkowo świat, który żyje swoim życiem, gdzie każdy NPC potrafi zamienić kilka słów. Coś fantastycznego! Ale cofnijmy się jeszcze do pięknych lat 90-tych. Muzyka, która na zawsze mi zapadnie w pamięć pochodzi z Chrono Crossa. Wspaniałe wrażenia artystyczne! Jednak słowa nie oddadzą tego arcydzieła. Być może ktoś jeszcze ma na płytce Chrono Crossa, a jeśli nie to soundtrack można usłyszeć na Youtube, podobnie jak muzykę z innych wyżej wymienionych gier. Polecam z całego serca!

mario-1558068_960_720.jpg

Fabuła i grywalność

Zestawiam ze sobą oba te elementy, gdyż zwykle jeden bez drugiego nie istnieje. Może z wyjątkiem gier sportowych, które uwielbiam ze względu na grywalność, lecz sztuki w nich nie upatruje z uwagi na brak fabuły lub jej szczątkowość. Obok genialnego Wiedźmina, fabularnie rządzi The Last of us. To gra ze wspaniałą warstwą fabularną, która potrafi wywołać łzy wzruszenia i wycisnąć z gracza mnóstwo emocji. Niektóre produkcje podchodzą pod sztukę swoją tajemniczością. Takie tytuły proponuje nam seria Dark Souls i inne pozycje typu souls like, gdzie warstwę fabularną odkrywamy sami. W dzisiejszych czasach coraz rzadziej stawia się na jakąś ciekawą opowieść w grach, licząc na to, że graczy uda się kupić samą grafiką. Często przy wspaniałych graficznie produkcjach otrzymujemy miałką fabułę, pozbawioną emocji. Dlatego zdecydowanie wolę krótką grę indie - To the moon z pikselową grafiką i wciągającą historią niż najnowszego Battlefielda, który jak już wspomniałem powoduje opad szczęki z wrażenia. Kiedyś fabuła przedstawiona w grze była dużo ważniejsza, przykładem może być cudowne pod każdym względem Final Fantasy 7 czy niewiele słabsza, dziesiąta część serii. Ale nie chcę tu otwierać puszki pandory, bo zwykle tak się dzieje gdy gdziekolwiek padają słowa "lepszy final." Wszystkie wymienione tu gry zapadają na długo w pamięć, przekazują wiele wspaniałych wartości i za każdym razem czegoś nas uczą. Ukazują piękno tego hobby, krzyczą wręcz do rodziców "Jesteśmy dziełami sztuki, a nie tylko bezmyślnym zabijaniem...Przedstawiamy wspaniałe historie...Szanujcie nas i nie oskarżajcie o całe zło tego świata!"

14701098030_84b91ea35e_c.jpg

Prawdziwe perły (kolejność przypadkowa)

Wiedźmin 3 - Przepiękne dźwięki, genialna fabuła z ogromną ilością zadań pobocznych i cudowna grafika ze wspaniałymi widokami. Cały świat tutaj żyje. Duma polskiego gamedevu!

Final Fantasy 7 i Chrono Cross - Grafika nie tyle piękna, co urokliwa, zapadająca w pamięć. Świetne dźwięki i wspaniała historia, którą wspominamy nawet po dwudziestu latach! Czy za 20 lat zapamiętamy Call of Duty czy Battlefielda?

Hollow Knight - Wszystko już o tej grze napisałem w czwartym numerze magazynu Gameeit. Arcydzieło!

Hotline Miami - Gangsterskie opowieści starych dobrych czasów. Stylistyka rodem z lat 80tych i ta cudowna muzyka. Do tego przyjemna rozwałka z fabułą, która bardzo zaskakuje.

GTA San Andreas - Przepięknie zakończona historia PS2. Jedna z ostatnich gier na tej platformie, a na pewno ostatnia tak dobra. Dziś archaiczna pod względem mechaniki i grafiki. Jednak wtedy wyprzedzała swoje czasy.

GTA 5 - Rockstar niepodzielnie rządzi. Połączyć losy trzech głównych bohaterów to nie lada wyzwanie. A zrobić to na wysokim poziomie to już sztuka. Do tego cudowna muzyka przeróżnych stacji radiowych i to kalifornijskie Słońce...

Dragon's Crown - Tak jak wspomniałem. Ręcznie malowane postacie mnie urzekły i urzekają do tej pory. To prawdziwy geniusz i trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś zrobi to lepiej, nawet gdyby powstał sequel. A to wszystko przy budującej ogromne napięcie muzyce.

Battlefield Bad Company 2 - Chyba ostatni tak wciągający fabularnie BF, a szkoda. Ogromna szkoda! Zakochałem się w tym tytule od pierwszego wejrzenia. W tamtych czasach, wyglądał świetnie, opowiadał ciekawą wojenną historię, a majestatu dopełniały mu genialne dialogi wypowiadane w polskiej wersji przez Cezarego Pazurę. Ja się tylko grzecznie pytam...gdzie jest trzecia część?

The last of us - Przepiękna, wzruszająca i ekscytująca historia dwójki przyjaciół. Moralne dylematy, smutki, radości i walka o przetrwanie. Wgniata w fotel, niczym niejedno książkowe arcydzieło. Ładnie wygląda, jeszcze lepiej brzmi. Czekam na kolejną część.

Sort:  

Jako fanka Amanita Design powiem - tak, gry mogą być formą sztuki, ale dla mnie warunkiem tego jest odejście od rozwiązań powielanych przez kolejne studia.
Kto nie zna wspomnianej czeskiej Amanity, niech odwiedzi ich stronę z grami. Przy okazji serdeczne dzięki za wpis, bo był dla mnie okazją do odkrycia, że mają już kolejna grę CHUCHEL. :)

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.029
BTC 66498.47
ETH 3469.97
USDT 1.00
SBD 2.62