Przekręt na zarabianie kosztem firm leasingowych

in #polish7 years ago

comment_DewSc7KCLTOYDIsaGzvzrPHwYAyzAkL5.jpg

Dziś będzie co nieco o samochodach. Otóż otrzymałem niedawno info o ciekawym procederze dotyczącym zarabiania kasy kosztem firm leasingowych. Mechanizm jest tutaj prosty aż do bólu, a odbywa się to tak:

a) Bierzemy spółkę zarejestrowaną „na słupa” mającego dobry scoring w BIK i generujemy sztuczne obroty, ewentualnie kupujemy już istniejącą spółkę ze zdolnością kredytową (da się takie wyrwać).

b) Idziemy do firmy leasingowej i bierzemy kilka drogich pojazdów w leasing po cenie katalogowej (ostatecznie może być nawet i jedno auto, ale to średnio opłacalne), z możliwie najmniejszą wpłatą własną, max kilka %.

c) Samochody zwracamy po krótkim czasie (miesiąc – dwa), ewentualnie oddajemy je komuś, kto nie ma zdolności kredytowej na papierze, ale chce jeździć fajnym autem, więc płaci ratę leasingową – rozwiązanie absolutnie nieakceptowane przez większość (albo i wszystkie) firm leasingowych, ale who cares... Jeśli jednak zwracamy auta firmie leasingowej lub też zabiera je ona za niepłacenie rat, to oczywiście narażamy się na duże koszty związane z wcześniejszym zerwaniem umowy. Nasza spółka – słup jednak i tak zostaje wkrótce po tym zamknięta, być może nawet ogłosi upadłość, a my mamy oczywiście gdzieś to, że będą ciągać po sądach jej byłego prezesa, bo i tak nie mają mu czego zabrać.

No dobra, a gdzie tu zysk…? Słowo – klucz to w tym przypadku rabat dealerski, który może sięgać 20-kilku % przy wzięciu w leasing kilku aut, oczywiście trzeba wybrać odpowiedni model (np. schodzący już z rynku). Dealer dostaje więc przelew od leasingodawcy według ceny katalogowej, a wspomniany rabat dostajemy od niego do ręki – nie pytajcie, jak to potem księgują, bo i tak nie mógłbym tego napisać. Weźmy jednak na ten przykład 4 auta po ok. 200 tys. PLN każde i oto mamy z tych rabatów kwotę ok. 150 tys. PLN, już po odliczeniu tych kilku % na wpłatę. Ktoś powie: ok, w sumie nieduża kasa, niewarta chyba tylu zachodów z otwieraniem spółki itd. Ja odpowiem: pozornie może i tak, ale opisany tutaj schemat to zwykle tylko poboczny deal, bo takie spółki - słupy często służą zwykle do wyłudzania kredytów, nabrania towaru w kredyt kupiecki oraz, oczywiście, do crème de la crème przestępczości gospodarczej, czyli wyłudzania podatku VAT. Jest więc na czym zarabiać...

Sort:  

Oczywiście tak jak pisałem nie zależy mi na kasie więc wyłączyłem możliwość $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

Wstawiaj posty na strimi - tam można wrzucać linki z innych postów, ale w sumie dalej jest to plagiat.

tam może siedzi 10 osób tutaj trafi do większego grona

Bez różnicy czy Steem czy Strimi czy Busy. W każdym zobaczysz ten sam content. Treść, blockchain jest jeden - to ile serwisów go obsługuje jest bez różnicy bo na każdym są identyczne posty.

Na Steemit wyświetlają się wszystkie rzeczy, które są wstawiane przy pomocy innych interfejsów.
Tutaj to co wstawiasz jest plagiatem, bo nawet nie podajesz źródła, więc możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Na strimi dopuszczalne jest wstawianie linków bez własnych słów, ale dalej uważam, że jest to plagiat.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63342.09
ETH 2658.68
USDT 1.00
SBD 2.81