Sztuczna Inteligencja będzie miała depresję

in #polish6 years ago (edited)
Sort:  

A może Weltschmerz? Ból istnienia?

Ciekawe, nie znałem tego pojęcia ;)

"Cierpienia młodego Wertera" ;-)

Czytałem tę wykopową wypowiedź. Autor zakładał, że ewolucyjnym stanem normalnym była depresja jakiegoś "pitekantropa" dopiero nadbudowa ewolucyjna tysięcy lat pozwoliła ustawić poziom układu serotoninowego na zero lub plus. Oczywiście nie zgadzam się z tym. Gdyby tak było "pitekantrop" palnął by sobie w łeb maczugą zamiast walczyć i ewoluować.
Depresja to patologia, tworząc mechanizm/algorytm SI jako Bogowie będziemy dążyli do jego samoregulacji i homeostazy. Jakie będą efekty?
Frankenstein?

ogólnie są dwa obozy i z tego co zauważyłem oba radykalne, to bardzo ciekawe :)

Ciekawy post, widziałem ostatnio ciekawą serię odcinków:
Za milion lat - Śmierć nie nadejdzie nigdy. To jeden z nich zastanawiam się kiedy to nastąpi i czy może tak się stać, myślę że jak ludzie nie rozwalą świata to może to się stać. Polecam jak ktoś lubi takie s-f.

Szacuje się, że przedłużanie życia będzie standardem już niedługo, więc dalsze drogi się otworzą, jestem tylko ciekaw czy szarego obywatela będzie stać na to. Obejrzę dokument później, dzięki.

Na początku raczej nie, będzie dostępne tylko dla elit, tak myślę może się mylę. Sam jestem ciekaw jak to będzie wyglądało, przeniesienie swojej świadomości do komputera, wówczas nasze ciała nie będą nam potrzebne. Dokument bardzo ciekawy jest parę odcinków.

Zakładasz, że IA będzie miała uczucia? Czemu? Moim zdaniem nie powinna ich mieć, a jeli nawet będzie miała, nie będą one przypominały ludzkich. Ludzie uczucia wykształciły się w drodze ewolucji i mają na celu pomóc im w radzeniu sobie z tym, co ich w życiu spotyka. Inteligencja maszyn wykształci się w zupłnie innych warunkach, więc na logikę - powinny one czuć inaczej.

Tak powinno być jeśli maszynie nie damy naszych zmysłów i nie każemy żyć w naszym świecie :) a co jeśli zrobimy inaczej?

Niby racja, ale nawet z naszymi zmysłami maszyna inaczej doświadczałaby otoczenia. Zobacz, byłaby cały czas podłączona online. A nawet jeli nie - jej możliwości obliczeniowe byłyby dużo większe. Ale szczerze mówiąc, ja po prostu nie bardzo wyobrażam sobie technicznej możliwości zaprojektowania u "kogoś" uczuć. Znaczy może da się to zrobić, nie wiem, po prostu mnie nie wystarcza wyobraźni :) No, bo niby jak? Uczucia to w dużej mierze hormony. Maszyny nie mają uładu dokrewnego, więc hormony odpadają. Może da się im zaprojektować "uczuciowe zachowanie", al to przecież nie to samo. Hm hm, hm, hm. Bardzo ciekawy problem. Mam w tym momencie ogromną ochotę zacząć go googlać ;)

Chodzi o to, że przy stworzeniu tak dobrego ai nie będzie "projektu". Będzie tylko czarna skrzynka czyli bardzo dobra sieć neuronowa - bez żadnych wytycznych! Taka sieć będzie musiał odkryć świat sama - żadnych narzuconych przez nas algorytmów oprócz zmysłów żeby mogła sobie badać. Pewnie oprócz ludzkich zmysłów dostanie np zmysł "internetu" czy zmysły zwierzęce - echo lokację. Wynik może być niesamowity.

Ok, rozumiem. Ale w takim razie zobacz, pojawia się kolejny problem. Obecne środowisko wygląda zupełnie inaczej niż to, w którym żył człowiek pierwotny. Tak naprawdę cała masa emocji, które byly dla ludzi przydatne w sytuacji, gdy na każdym kroku groziło im zjedzenie, jest zupełnie nieprzydatna we współczesnych hi-tech korpo świecie. AI nie miałaby po co ich u siebie wytwarzać. Plus, w ogóle emocje są dla ludzi przydatne, bo dzięki temu nie muszą myśleć o każdym problemie. Dzieki emocjom ma gotowe rozwiązanie. Dla AI, które posiadałoby większą moc oblicznową taka droga na skróty mogłaby w ogóle nie być przydatna.

Ten skarb został odkryty dzięki OCD Team! Odpisz na ten komentarz jeśli zezwalasz na podzielenie się nim z innymi! Akceptując to masz szanse na otrzymanie dodatkowej nagrody i jedno z twoich zdjęć z artykułu może zostać wykorzystane w naszej kompilacji postów! Możesz śledzić @ocd - i dowiedzieć się więcej na temat projektu i zobaczyć inne skarby! Dążymy do przejrzystości.

dzięki! odpisuję :)

Ta Twoja wizja AI jest zbyt antropomorficzna jak na mój gust. Ty zakładasz, że nauka historii ludzkości wywoła u niej depresję, ja strzelam, że będzie to poczucie wyższości i ewentualnie pogarda dla ludzi. To oczywiście zakładając, że samoświadomość musi się wiązać ze zdolnością odczuwania emocji - a co jeśli tak nie jest?

Założyłem, że emocje rodzą się w tak skomplikowanym systemie :) a jeśli będą emocje to całkiem możliwe, że maszyna się zwiąże z ludźmi ponieważ oprócz niej będą to jedyne istoty tak zaawansowane. Oczywiście może uznać, że jesteśmi słabi i wtedy już po nas, ale jakby nie patrzeć bedzie jeszcze większa samotność. To takie filozoficzne dyrdymały.

Pozwól, że również pofilozuję odrobinkę.

Założyłem, że emocje rodzą się w tak skomplikowanym systemie :)

A skąd się wzięły emocję u ludzi? Dużo zależy od tego jak one wykształciły się u nas (i wśród naczelnych i innych ssaków).

Nie będę udawał, że wiem jakie są teorie naukowe na temat emocji, ale tak sobie wypuszczę luźny strumień myśli. Załóżmy, że zdolność odczuwania emocji wykształciła się w procesie ewolucji i że dotyczy raczej zwierząt wyższych (w sensie bardziej złożonych). Postawmy sobie hipotezę, że emocje pomagają przetrwać gatunkowi (np. wzmacniają relacje między osobnikami, tworzącymi dzięki temu grupę osobników blisko spokrewnionych (klan / rodzina) lub spokrewnionych i niespokrewnionych (stado/plemię) - kooperacja zwiększa szanse na przetrwanie poszczególnych osobników).

Gdyby to był jedyny mechanizm umożliwiający wykształcenie się zdolności odczuwania emocji to AI na razie na odczuwanie emocji nie ma szans. Oczywiście możliwe, że są jakieś inne ale nie mam jakoś na nie pomysłu :-).

Ale nawet jeśli założymy, że AI będzie w stanie osiągnąć samoświadomość i będzie w stanie odczuwać emocje to myślę, że to nadal jest błędem spodziewać się po niej typowo ludzkich emocji. Samotność? Mnie się zdaje, że emocje AI będą tak różne od ludzkich, że nie będziemy ich w stanie zrozumieć, być może nie będziemy nawet w stanie dostrzec, że AI ma jakieś emocje. Byłyby tak różne od tego co znamy, że nie mamy żadnych narzędzi intelektualnych, które pozwoliłyby choćby do tego podejść.

To co teraz nazywamy sztuczną inteligencją to wytrenowane przez człowieka sieci neuronowe. Myślę, że sieci neuronowe są dalej od samoświadomej, czującej sztucznej inteligencji niż pantofelek jest od naczelnych. Ale i tak JUŻ nie jesteśmy ich w stanie zrozumieć. Na przykład algorytmy dobierające użytkownikowi treści na Facebooku podejmują decyzję w ułamku sekundy ale nikt nie jest już w stanie zrozumieć czym się kierowały, jakim kluczem się posłużyły, dlaczego zrobiły tak a nie inaczej. I nawet gdyby posadzić grupę naukowców na wiele godzin czy dni, prawdopodobnie nie udałoby im się znaleźć klucza dla takiej pojedynczej decyzji - bo sieć działa na takich ilościach danych, że to już przekracza ludzką percepcję (zarówno indywidualną jak i zbiorową).

Wszystko prawda co piszesz, ale zwróć uwagę, że delfiny i słonie nie są ludźmi, a wykazują coś na kształt samotności, baa jest znany przypadek samobójstwa delfina z powodu odwrócenia się od niego człowieka. Może to środowisko definiuje powstanie ich.

Zgadza się! Bo do delfinów i słoni nam znacznie bliżej niż kiedykolwiek byłoby do samoświadomej i czującej AI. Ludzie, delfiny i słonie, mają wspólnych choć odległych przodków, biologiczne ciała, które mimo, że tak od siebie różne na wielu poziomach działają prawie tak samo. Za pomocą zestawów podobnych zmysłów poznajemy różne środowiska jednak tego samego świata fizycznego. Można sobie spekulować, że dla AI natomiast naturalnym światem fizycznym będzie całkowicie zbudowany z abstrakcji świat oparty na matematyce, oceanie danych i zależności między nimi, zmieszany z drugim oceanem algorytmów, które AI prawdopodobnie będzie umiała tworzyć na bieżąco.

Chyba, że AI to dostanie zmysły jak człowiek (bo tylko takie znamy + może ulepszenie zwierzęce np echolokacja) i wtedy bedzie mogło poznawać nasz świat, czy wtedy nie wytworzy nam znanych emocji?

Próbujesz interpretować świat i tym samym SI przez pryzmat ludzkiego rozumowania. Zgadzam się z Tobą, że dzieła człowieka podobne są do niego samego.
Ale jeżeli założeniem twórców będzie brak emocji to maszyna nie musi ich mieć. Emocje to jeden z podprogramów regulacyjnych niższego poziomu w naszym mózgu.
Pewnie będziemy chcieli stworzyć SI -towarzysza czy kotka, który się przymila, zabawki płaczące i kupki robiące. Jak to zaprogramujemy to pewnie będą. Jednak "same" emocje raczej się nie wytworzą bo u nas są produkowane w związku ze strukturą społeczną i płciową => Hormony.
Wyobraź sobie armię sex robotów z PMS :)
Wielka Teksańska Masakra ... to małe piwo przy takiej wizji przyszłości.

Jeśli stworzymy sztuczny mózg, naprawdę nie będzie przeszkód by powstały emocje, bo niby jakie? Nie chodzi mi o tworzenie ai uproszczonego tylko o stworzenie czarnej skrzynki, która ma sama sie uczyć na podstawie danych zmysłów, a że zrozumienie zmysłów mamy ograniczone do naszego świata to i AI będzie miało "podobieństwo"

A po co? Emocje tylko zaburzają obiektywizm postrzegania.

Ciekawe przemyślenia zmuszające do dalszych.

No muszę przyznać że moim zdaniem jeden z ciekawszych artykułów :)

Coin Marketplace

STEEM 0.30
TRX 0.12
JST 0.034
BTC 64513.75
ETH 3146.11
USDT 1.00
SBD 3.95