Koncert w Olsztynku 18.11.2018
Zaraz po wczorajszym koncercie w Poznaniu,
spakowaliśmy busa i wyruszyliśmy w drogę na dzisiejszy koncert w Olsztynku.
W połowie drogi zatrzymaliśmy się na nocleg u naszych przyjaciół, którym przy okazji serdecznie dziękuję za gościnę i fantastycznie wspólnie spędzony czas.
Dzisiaj mieliśmy do przejechania zaledwie 200 km (z punktu noclegowe do Olsztynka), więc niespiesznie, po obfitym śniadaniu, wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Z informacji od organizatorów wynikało, że gramy na sali gimnastycznej, pełniącej dziś rolę sali koncertowej ;)
Doświadczenie podpowiadało nam, że warunki akustyczne w takich miejscach do łatwych nie należą.
Mamy to szczęście, że współpracujemy z profesjonalnymi i doświadczonymi realizatorami dźwięku.
To od realizatora zależy w dużej mierze, czy koncert będzie udany.
My dajemy z siebie 100%, ale to na barkach realizatora spoczywa odpowiedzialność, by muzyka dotarła do sluchacza w odpowiednich proporcjach, a teksty były czytelne i zrozumiałe.
Czasami, w ekstremalnie trudnych warunkach dźwiękowych (duże puste pomieszczenia, nie wytlumione w żaden sposób hale sportowe) można się wręcz spotkać z poświęceniem siły dźwięku instrumentów, na rzecz głośności i czytelności wokalu.
Gdy piosenką staramy się opowiedzieć historię, nieść przesłanie zawarte w tekstach, oczywistym jest, że w trudnych momentach, stawiamy głównie na czytelność wokalu.
Tym razem nie było problemu.
Po dotarciu na miejsce zobaczyliśmy całkiem ciekawą salę widowiskowo-sportową, z dużą sceną i drewnianym sufitem, dzięki czemu warunki dla rozchodzenia się dźwięku były na dobrym poziomie, a pogłos był w miarę akceptowalny.
Przed nami wystąpił chór szkolny z wiązanką pieśni patriotycznych,
oraz grupa młodych dziewczyn o wdzięcznej nazwie "Szarotka".
Dziewczyny zagrały nasz utwór p.t. "Orlątko", wywierając na nas ogromne wrażenie.
Po takich emocjach
z przyjemnością weszliśmy na scenę, by przekazać naszą "lekcję historii oblaną rockowym sosem".
Pełna sala żywiołowo reagowała na naszą twórczość.
Na koniec seta odśpiewaliśmy wspólnie utwór "Pomnik z prawdy", z chwytliwym refrenem "... o naszą Polsko!"
Podsumowując:
w ten weekend spędzimy w busie 16 godzin przejeżdżając 1300 kilometrów.
Teraz trzeba tylko bezpiecznie dojechać do domu, a rano do pracy (mam jeszcze letnie opony założone, a w Szczyrk podobno spadł śnieg.....)