Dzieeeń, wspomnienie lata....
Dziś krótkie fotograficzne wspomnienie .
Dzisiejsza pogoda mnie nie rozpieszczała. Spędziłem jakieś 4 godziny w ulewie, wykonując powierzone mi obowiązki.
Lekko podłamany brakiem perspektyw na słońce, parłem do przodu, walcząc z żywiołem. W między czasie gdzieś z tyłu głowy pojawiła się piosenka Anny Szmeterling.
Pewnie to wina kolegi @andzi76 i jego wpisu w Kalendarium muzycznym
A może to tylko omamy z przemęczenia :)
Tak czy inaczej moje myśli powędrowały do zeszłorocznych wakacji.
Bardzo często ludzie z gór jeżdżą na wczasy nad morze, i odwrotnie (podobno).
W zeszłym roku wybór padł na Karwię.
Obawiałem się, że będzie to typowa nadmorska wioska zapchana turystami, i po części instynkt mnie nie zawiódł. Na szczęście wybraliśmy termin pod koniec wakacji, dzięki czemu było już "trochę luźniej".
Wypoczynku nad morzem nikomu opisywać nie muszę. Z resztą każdy spędza wolny czas tak jak lubi.
Ja lubię "nicnierobienie".
Przeładowane atrakcjami wczasy to nie dla mnie. Lepiej, bez pośpiechu, wyruszyć przed południem na plaże. Po minięciu wszystkich parawanów, rozbić się gdzieś na uboczu. Cieszyć się spokojem i szumem fal, degustując nadmorskie specjały ( Amber rządzi!)
Jednakże dzień nad morzem bez zaliczenia zachodu słońca, jest dniem straconym.
Zatem podzieję się z Wami kilkoma zachodami słońca, i byle do wakacji!
Świetne zdjęcia!
PS. Tak z ciekawości zasugeruję małą zmianę.
Zamiast busy - landscapephotography. A jako pierwsze zdjęcie dać to:
Używając odpowiednich tagów do zdjęć, biorą one w konkursach organizowanych przez @photocontests.
Dzięki mistrzu. Na razie jestem jak dziecko we mgle :)
Świetne zdjęcia
Świetne ujęcia :)