Elegancja w odświeżeniu megahitowych produkcji.

in #polish6 years ago

Star Trek to klasyk. Podobnie jak seria Gwiezdnych Wojen zawsze znajdzie się w czołówce kina sci-fi. Kino sci-fi wymaga stałego odświeżania, bo zmienia się nasze postrzeganie rozwoju i wprowadzamy stale nowe technologie, które w 80-tych latach ubiegłego wieku nawet nie śniły się reżyserom i scenarzystom. CGI wiele zmieniło w sztuce filmowej i stało się doskonałym narzędziem do nowej odsłony starych dobrych produkcji.

Jak wielki fan kina sci-fi nie mogę ominąć nowego Star Trek'a (a właściwie to Star Trek'ów). Nowi aktorzy, inna dynamika i klimat to to czego oczekiwałem po nowych Star Trek'ach. Muszę przyznać, że nowe produkcje trzeba zaliczyć do bardzo udanych. Zupełnie odwrotnie niż przy Gwiezdnych Wojnach udało się to rewelacyjnie.

Świetnie obsadzone role głównych bohaterów i naprawdę fajny scenariusz dały fajne kino, do którego w weekendowy czas postanowiłem wrócić. 3 nowe filmy zupełnie zmieniły wszechświat Star Trek'a. Lubię kiedy odświeżenie dobrej marki przynosi coś nowego. Ciężko w tych produkcjach do czegokolwiek się przyczepić. Efekty rewelacyjne, udźwiękowienie genialne i co dla mnie najważniejsze, to brak powielania (do znudzenia) tego co widzieliśmy w starszych wersjach. Oczywistym jest, że niektóre elementy muszą się powtórzyć, ale w tym przypadku to wielki atut. Bardzo ucieszyło mnie to, że nie zrobiono z nowych wersji komedii, tak jak to w przypadku gwiezdnych Wojen było. 

Star Trek 2009

Mimo, że to 9 lat od premiery, to fajnie było cofnąć się i jeszcze raz popatrzeć na początek. Poznajemy na nowo głównych bohaterów i ich historię. Rewelacyjna obsada i elegancji scenariusz aż zachęcają do tego, żeby po obejrzeniu tego filmu cofnąć się do lat 80-tych i zobaczyć starszą wersję. To rzadko się zdarza w tym kinie. Tutaj się to udało. Wielki plus - naprawdę wielki. Rewelacyjnie zaprojektowane sceny i genialne prowadzenie kamery w ujęciach dało niesamowity efekt, którego kontynuacja w kolejnych częściach pozwala stwierdzić, że da się odświeżyć starą produkcję w bardzo dostojny sposób.

"W ciemność"

Najbardziej jak do tej pory udana część. Benedict Cumberbatch jako Khan? Strzał w dziesiątkę. Stworzona przez J.J. Abrams'a akcja to po prostu jazda bez trzymanki do samego końca. Nie da się dosłownie na chwilę odetchnąć od ostrej akcji, a wtrącone drobne elementy humorystyczne, są chyba tylko po to, żeby na parę sekund dać odetchnąć emocjom, które po chwili powracają ze zdwojoną siłą. Genialna postać dr. Bones'a zagrana przez Karla Urbana to coś bez czego nowy Start Trek nie był by tak fajny jaki jest.  "W ciemność" to zdecydowanie najlepsza produkcja z całej nowej trójki.

"W nieznane"

Najmniej udana część, chociaż być może to przyczółek do kolejnych, to jednak warty obejrzenia. Jak w dwóch poprzednich częściach, tak i tutaj można się dobrze bawić. Przecież po to jest to kino. Trochę mi szkoda, że pomysł na tą część był płytki, ale tragedii nie ma. Traktuje tą część jako wstęp do kolejnej, mam nadzieję ciekawszej. W 2019 roku ma ruszyć produkcja kolejnej części więc z ostateczną oceną "W nieznane" wstrzymam się do premiery kolejnego Star Trek'a.

Podsumowując całość da się śmiało powiedzieć, że jeżeli się chce odświeżyć starą markę i dać jej nowy wygląd, to można to zrobić. Nowe Star Treki są doskonałym przykładem takiego działania

Sort:  

Tak jakoś wyszło, że Star Treka w zasadzie nie znam... Ale może obejrzenie tych nowych filmów będzie dobrym sposobem na poznanie tego klasyka sci-fi.

Bardzo polecam. Nie byłem wielkim fanem starych Star Trek'ów, ale nowe są bardzo fajne. Daj znać jak obejrzysz.

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.15
JST 0.029
BTC 63204.10
ETH 2560.70
USDT 1.00
SBD 2.79