You are viewing a single comment's thread from:
RE: Bieszczady to stan umysłu, czyli małe refleksje z krótkich wędrówek po wilczych górach (Styczeń 2018).
Fajnie się Ciebie czyta, eM, włóczykiju. Czuję się jakbym też wędrował po bieszczadach, a tęsknię za tymi górami. Zresztą mam zamiar wybrać się w maju, ale już wiem że i tak będzie za krótko.
P.S. znasz może zespół Matragona?
Dzięki :) jak to się mówi w Bieszczady jedzie się raz a potem się już tylko wraca, więc doskonale rozumiem tęsknotę. Matragony jeszcze nie znam, ale chętnie sobie posłucham, zwłaszcza jeśli to muzyka na górskie klimaty ;)
Zespół pochodzi z Sanoka i można powiedzieć, że się na nim wychowałem ;)