You are viewing a single comment's thread from:

RE: Wojna Idei ZBANOWANA na YouTube

in #polish5 years ago

Co za bzdura... portal społecznościowy podlega prawu tak jak wszystkie inne instytucje działające na terenie danego państwa (w tym państwo). Artykuł 54 konstytucji nie adresuje tych paragrafów tylko do państwa. Jest poza tym w polskim prawie o świadczeniu usług wyraźnie napisane, że zabrania się odmówienia wykonania usługi ze względu na poglądy polityczne. Fakt, nie jest to wolnościowe prawo i tu się zgadzam, ale nie żyjemy w wolnościowym państwie. Google w raz z innymi wielkimi korporacjami korzystają z całej masy ulg podatkowych, co stawia te właśnie podmioty w lepszych warunkach prawnych niż inne, ale za tym idą również konsekwencje. Platforma społecznościowa musi przestrzegać prawa bez względu na to, czy jest prywatna czy dotowana z pieniędzy państwa lub tylko korzysta z ulg. Bowiem jest to zawarte we wspomnianym wcześniej prawie o świadczeniu usług. Przypominam, że w regulaminie, na jaki zgadza się użytkownik zakładając konto na YouTube nie ma napisanych warunków poglądów politycznych, jakie możesz, a jakich nie możesz wygłaszać. Nie ma bo jest to nielegalne, rozumiesz? A dlaczego niezgodne z prawem są te bany? Ponieważ zakładając konto w Google podpisujesz drogą elektroniczną umowę z firmą, że aby zostać zbanowanym musisz naruszać wspomniany wcześniej regulamin, a ona zobowiązuje się do umożliwienia ci korzystania z ich usług. Firma ta nie ma prawa zablokować ci konta bezpodstawnie. Te bany jednak poszły bez powodu i to jest złamanie prawa ponieważ jest taki wyczyn niczym innym jak złamaniem postanowień zawartych w kontrakcie. To nie jest takie proste, jak ty mówisz, że prywatna firma może łamać prawo do woli bo jest prywatna. Nie żyjemy w anarchizmie. Dokładnie to samo by było gdyby Biedronka nie chciała ci sprzedać chleba z ich półki bo byłoby to sprzeczne z ich własnym regulaminem, który jest dokumentem respektowanym prawnie, i który określa funkcjonowanie tej sieci sklepów. Mógłbyś wtedy tą Biedronkę pozwać za to, że nie sprzedała ci przykładowo chleba, a ona nie mogłaby się tłumaczyć, że to jest jej prywatny chleb i może ci nie sprzedać. Po prostu by przegrała w sądzie spór o chleb i koniec tematu.

Sort:  

Kto jest adresatem normy art 54 Konstytucji nie jest kwestionowane w doktrynie, jak to, że przepisu nie da się bezpośrednio stosować (tj. pójść do sądu z żądaniem opartym na tym przepisie).
Problem w tym, że umowa YT pozwala im na jednostronne i arbitralne wypowiedzenie umowy

YouTube może zawiesić lub zablokować Użytkownikowi dostęp do Usługi, konto Google lub dostęp z konta Google do całości lub części Usługi, jeśli (a) Użytkownik wielokrotnie lub w istotny sposób naruszy tę Umowę, (b) jest to wymagane do zachowania zgodności z przepisami prawa lub wykonania nakazu sądowego, lub (c) mamy uzasadniony powód, by uważać, że doszło do zachowania, które skutkuje powstaniem zobowiązań lub szkody wobec dowolnego Użytkownika, osoby trzeciej, YouTube lub naszych Podmiotów stowarzyszonych

Nadto, trzeba pamiętać jeszcze o:

Zgodnie z prawem konsumenci mają określone prawa, których nie można wykluczyć ani zmienić na mocy umowy. Żadne z postanowień tej Umowy nie ma wpływu na prawa Użytkownika wynikające ze statusu konsumenta. YouTube nie składa żadnych konkretnych obietnic związanych z Usługą poza tymi, które wyraźnie wymieniono w tej Umowie lub są wymagane na mocy prawa. Na przykład nie składamy obietnic dotyczących: Treści dostarczanych w ramach Usługi; szczególnych cech Usługi lub jej dokładności, niezawodności, dostępności lub zdolności do zaspokojenia potrzeb Użytkownika; lub gwarancji, że jakiekolwiek Treści przesłane przez Użytkownika będą dostępne lub przechowywane w Usłudze.

(na zasadzie nie mamy pańskiego płaszcza, coś się zepsuło)

Elementem umowy są też Community Guidelines, gdzie stoi, że :

Hateful content
Our products are platforms for free expression. But we don't support content that promotes or condones violence against individuals or groups based on race or ethnic origin, religion, disability, gender, age, nationality, veteran status, caste, sexual orientation or gender identity, or content that incites hatred on the basis of these core characteristics

Albo

Harassment and cyberbullying
It’s not OK to post abusive videos and comments on YouTube. If harassment crosses the line into a malicious attack it can be reported and may be removed. In other cases, users may be mildly annoying or petty and should be ignored.

A że Polskie odczucie, co jest ok a co nie jest, jest delikatnie mówiąc inne - np blackface.
Nie znam kanału, ale też widziałem treści promowane przez choćby pana Rolę i nie dziwie się, że go wyrzucają. Dziwię się, że on tam dalej się ciśnie.

Btw, ordo do iuris już włączyło się w pomoc prawną

Pierwszy przytoczony fragment umowy YouTube jasno wskazuje na zobowiązanie się do podania przyczyny zerwania z danym użytkownikiem umowy przez platformę. Nie można zrobić tego bezpodstawnie.

YouTube może zawiesić lub zablokować Użytkownikowi dostęp do Usługi, konto Google lub dostęp z konta Google do całości lub części Usługi, jeśli (...) mamy uzasadniony powód, by uważać, że doszło do zachowania, które skutkuje powstaniem zobowiązań lub szkody wobec dowolnego Użytkownika, osoby trzeciej, YouTube lub naszych Podmiotów stowarzyszonych

Tu właśnie serwis zobowiązuje się do podania przyczyny pozbawienia użytkownika możliwości korzystania z usług platformy społecznościowej, a należy pamiętać, że samo uznanie czegoś przez pracowników firmy, nie jest wystarczającym powodem do zlikwidowania komuś konta. YouTube za takie posunięcie musi odpowiedzieć przed sądem i wytłumaczyć się z tego, jaki to był powód i czy faktycznie to, co sobie uznał Google, jest podstawą do pozbawienia swojego kontrahenta możliwości korzystania z usług ponieważ sąd jest kompetentną instytucją do wykrywania ewentualnych nadużyć związanych z tym postanowieniem. Przecież tłumaczeniem nie może być w świetle polskiego prawa "nie podoba nam się, że ten tu jegomość jest zbyt prawicowy".

YouTube nie składa żadnych konkretnych obietnic związanych z Usługą poza tymi, które wyraźnie wymieniono w tej Umowie lub są wymagane na mocy prawa. Na przykład nie składamy obietnic dotyczących: Treści dostarczanych w ramach Usługi; szczególnych cech Usługi lub jej dokładności, niezawodności, dostępności lub zdolności do zaspokojenia potrzeb Użytkownika; lub gwarancji, że jakiekolwiek Treści przesłane przez Użytkownika będą dostępne lub przechowywane w Usłudze.

Zdaje się, że ten fragment umowy wraz z całą resztą został podpasowany uniwersalnie do całego świata ponieważ odniesiono się tutaj do przykładu niedostarczenia treści użytkownika co właśnie regulowane jest przez polskie prawo, a co za tym idzie, na terenie państwa polskiego takie postanowienie stoi w sprzeczności z odwołaniem się do spełnienia wymogów polskiego prawa, które jasno zakazuje jakiejkolwiek cenzury. Użytkownik sam ponosi odpowiedzialność wobec prawa za treści umieszczane na YouTube, a więc YT jako platforma nie ma prawa usuwać filmów bez podania określonego uzasadnienia, którym byłoby jakiekolwiek konkretne postanowienie regulaminu. Oczywiście problem techniczny może być tutaj usprawiedliwieniem dla firmy, ale wówczas koncern musi zaraportować te nieprawidłowości oraz to naprawić. Nie może nadużywać tego na zasadzie "temu prawicowcowi to algorytm usunął konto bo to awaria techniczna i nie ponosimy odpowiedzialności". Jeśli takie awarie dotykają tylko użytkowników o określonych poglądach to coś bardzo nietolerancyjne muszą być ich serwerownie i raczej wątpię by sąd uwierzył w coś takiego ponieważ sytuacja ma miejsce nagminnie.

Hateful content
Our products are platforms for free expression. But we don't support content that promotes or condones violence against individuals or groups based on race or ethnic origin, religion, disability, gender, age, nationality, veteran status, caste, sexual orientation or gender identity, or content that incites hatred on the basis of these core characteristics

Wojna Idei nie złamała tych właśnie wytycznych. Nie było na tym kanale żadnych treści rzekomo godzących w indywidualne osoby lub grupy społeczne na podstawie wyżej wymienionych przynależności. Konstruktywna krytyka ideologii takich, jak tożsamość płciowa (do czego to doszło) nie jest żadnym atakiem na te osoby, ani godzeniem w ich wizerunek. W krytyce nie ma miejsca na obrażanie i namawianie lub promowanie nienawiści do kogokolwiek bo nie ma ona tego na celu. Gdyby takie coś miało miejsce, wówczas nie byłaby to krytyka. To postanowienie nie zostało złamane przez właściciela kanału Wojna Idei.

Harassment and cyberbullying
It’s not OK to post abusive videos and comments on YouTube. If harassment crosses the line into a malicious attack it can be reported and may be removed. In other cases, users may be mildly annoying or petty and should be ignored.

Podasz przykład choć jednego dopuszczenia się złamania tego postanowienia? Ok, nie musisz, ale jeśli YouTube zostanie pozwany do sądu to on już będzie musiał takowy przykład podać. I dlatego przegra. 😉

W sprawie tu opisywanej, podstawą roszczenia jest zarzucane naruszenie dóbr osobistych
https://panoptykon.org/wiadomosc/pierwsza-decyzja-sadu-w-sprawie-sin-vs-facebook

Jest też inicjatywa

https://www.article19.org/campaigns/missingvoices/

Ale bardziej wydaje mi się, że jest ona wymierzona bardziej w Rosję i Turcję, a nie po to, by wspierać osoby o prawicowych poglądach.

Coin Marketplace

STEEM 0.20
TRX 0.13
JST 0.030
BTC 66530.02
ETH 3495.00
USDT 1.00
SBD 2.64